-
czesc dziewczyneczki moje kochane :)))))
nawet nie wiecie jak sie ciesze ze juz wrocilam do domciu i na forum ;)
niby bylo fajnie ale zarcia za duzo :(
no wlasnie dziennie jadlam ok. 2000 kcal bo chocbym niewiem ja sie starala to mniej nie chcialo wyjsc , bo nie dosc ze tlusto tam gotuj to jeszcze desery , ciasteczka , lodziki rodzinne w kawiarni i wogole blee , ale dzis juz 1200 kcal :)
na wadze naszczescie caly czas jest 52 ale spodnie jakos podejrzanie ze mnie leca , a podejrzanie bo przecierz jadlam duzo , no ale ruchu niby troszku mialam, ale chyba nie az tyle :) wczoraj mi sie nudzilo i zrobilam sobie plan zywieniowy od poniedzialku do piatku i zaczynam jutro . moj ogolny plan polega na tym ze tak :
w tym tygodniu jem 1000 kcal
w nastepnym 1100
potem 1200
i juz koncze bo to akurat chyba schudne te 2 kg co trzba z siebie zrzucic :)
ja dzisiaj rowniez jestem taka padneta ze niewiem , najpierw to wstalam o 6 bo musialam sie spakowac i do kosciola na 7 , a wkosciele w poloewie musialam wyjsc bo stalam w takim zaduchu i wgole juz bylam w stanie pod omdleniowym ze prawie tata mnie wynosil , aale mysle ze to tez przez to ze wczoraj wiecozorem zjadlam pol sloika domowej komfitury z rozy no a to troche cukru mialo i mysle ze mnie przeslodzenie dopadlo hehe , no ale jakos przezylam , tata mnie odwiozl do cioci i wrocila do kosciola a mi sie zaraz lepiej zrobilo i zrobilam sniadanie i dzien zaczelam od 2 wafelkow takich familijnych , no ale potem juz bylo w miare tylko kurde mamusia upiekla ten cholerny moj ulubiony placuszek z truskawami i niewiem czy sie nie skusze na jeszcze ejden kawaleczek :( ale hcyba niestety tak, ale taki malusienki ze w 1400 sie zmieszcze wiec bedzie dobrze a od jutra zaczynam wszystko od nowa :)
agassi widze ze nie tylko ja sie w ostatnim czasi gdzies zgubilam , ja natomiast bylam nad jeziorkiem no i postanowilam ze sie przejde kawalek i tak szlam i szlam i weszlam w jakis taki laseczke nad jeziorkiem , tam tez sie duzo ludzi opalalo no i tak poszlam ze przez godizne drogi znalezc nie mglam a wszyscy mnie juz szukali od dawna :(
allunia no co ty ? przeciez ni masz sie czego obawiac , jak mogli by cie z tak cudnymi wynikami nie przyjac , kobieto ;)
na pewno ci przyjma zobaczysz :)
frytex zdjateczka super , i wogole strasznie jestescie z siostrzyczka do siebie podbne :)
ok ja lece i wpadne jeszcze wieczorkiem zobaczec czy cos naskrobalyscie tutaj :)
-
nikt nic nie naskrobał :P
powiem Wam jak wyglądał mój dzień :)
najpierw mieliśmy jechać nad morze na jeden dzień, potem na jakiś śmieszny biwak nad jeziorko... niestety z planów nic nie wyszło, bo ja jutro do pracy, i dużo innych spraw na głowie... no trudno... :?
więc sobie myślimy, jaki jest najmniej romantyczny i najgłupszy sposób na spędzenie rocznicy. wyszedł McDonald i kino...
więc co było?
kino i Mc Donald :D :D :D
a najpierw poszliśmy na długi spacer :) dwie godzinki, kawał drogi zrobiliśmy :)
potem na obiadek do Maca (tortilla :twisted: )
na chwilę do Pawła do domku... (dwie czekoladki)
do kina na "Madagaskar" (ekstra :) ) a tam pół wiadra popcornu :evil:
i lody w McDonaldzie :P
i koniec... słodko było, hehehhe :P
dostałam płytę z taką animacją zrobioną przez Pawła
i kwiatki i kartkę :)
jak sobie liczę... wychodzi 15oo kcal i ten nieszczęsny pocorn, którego było dużo i którego nie potrafię policzyć... trudno... od jutra leci 16oo :)
a potem siedzieliśmy u mnie i zasnęliśmy... obudziłam się chwilkę temu... wywaliłam Pawła, wpadłam tu... ale jutro muszę wcześnie wstać, więc już szybko wracam do łóżeczka... papapapap
-
nio rzeczywiście ta rocznica spoko ;)
u mnie coś dietkowanie mi ostatnio nie idzie ;) hehe chyba za dużo słodyczy jem :( dzisiaj idę na podpis elektroniczny do urzędu - w sprawei nowego dowodu ;) wczoraj byłam z rodzicami na działcę się opalać ale mnie prawie w ogóle nie chwyciło słoneczko :(( ehh.. tylko ciut ciut..
w piątek mam egzamin predyspozycji w warszawie, a w poniedziałek z podstaw przedsiębiorczości.. i to o 8 rano więc musze sobie załatwić jakiś nocleg tam w akademiku :( próbuję jeszcze wśród znajomych coś załatwić ;)
dzisiaj muszę się zmusić żeby wreszcie poćwiczyć troszkę ;)
aha.. aaggii mam sprawę do Ciebie, mianowicie jesteś często w aqua parku, a moi znajomi chcą się tam wybrać, znasz może autobus który jedzie bezpośrednio spod dworca do aqua parku ?
-
czesc :)
agassi rocznica bardzo fajna ;)
allunia dokladnie nie jestem pewna bo ja mieszkam 10 minut na nogach od parku wodnego , ael od dworca to albo 152 albo 158 i on jedzie pod GEANTA a aqua park jest tuz za nim :)
ja sobie nie dawno wstalam , wykapalam sie , na sniadanko zjadlam jedna kromke z jajkiem i big milka , bylam z pieskiem na polku i trafilam tutaj :)
nie dlugo ide na zakupy takie zywieniowe , a juz jest tak goraco ze mie sie nie chce zupelnie nic :(
wogole dzisija czuje sie jakas taka gruba , tzn moj brzuch mi sie taki wydaje , moze dlatego ze okres sie zbliza :(
a juterko wybieram sie z moja psiapsioleczka na babskie zkaupy ( w koncu zaczely sie przeceny ) i na kregielki bo ona ma jakies darmowe gry czy cus :)
no to ja lecem bo musze jeszcze odkuzyc a potem te zkaupy ech....
-
widze,ze moje grzesznice sobie pofolgowaly :twisted:
ja sie trzymam od piatku niezle,zobaczymy jak bedzie w tyg,bo na weeknd okres mam dostac..
to ty allunia teraz bedziesz zakuwac,co?musisz sie dobrze przygotowac do egzaminow,dobrze,ze ja zadnych nie mam,bo mi sie nic nie chce...
wczoraj tez bylam sobie nad jeziorkiem,fajowo bylo,zwalalismy sie z materaca,na glebokiej wodzie ciezko bylo z powrotem wejsc,wiec pozniej wszyscy zasapani byli :D
opalilam sobie mordke,jest cala czerwona :P
agassi widze,ze miala smaczna rocznice,mniaaam 8) fajnie ja spedziliscie,a ta baja "Madagaskar" sie wydaje zarabista,musze powiedziec Miskowi,zeby ja wreszcie sciagnal :twisted:
aaggii ty to szlona jestes,uwazaj,zebys nie uzaleznila sie od tych zakupow :P
buziaczki
-
czesc dziewczyneczki :)
a ja dzisiiaj sobie znow zaczynam ladne dietkowanko , i moge juz napisac co dzis zjem i zjadlam bo mam juz plan :)
a wiec tak , to wszystko bedzie rowne 1100 kcal :)
- sniadanie : serek wiejski 3% , 2 wasy , 1/4 kajzerki z dzemem , kawa milka
- obia : grahamka , pol bryzola z drobiu , ketchup , salata i plaster pomidora
- podwieczorek : 2 kiwi
- kolacja : rogal , margaryna , troszke dzemu , i moze kawa milka :)
a pozatym to niewiem co bede dzis robic , chyba sie zanudze na smierc , niewiem nawet z psem na spacer nie pojde bo dziakowie zabralo go na 2 tygodnie do domku w gorach :(
moze pjde na rower , kurcze sama niewiem :(
mialam dzis isc na kregle ale to przelozylo sie na jutro , no nic najwyzej pojde spac :)
lece , moze troche posprzatam , wykapie sie , pocwicze , tylko ze taki mnie len ostatnio zlapal ze tylko na brzuch cwicze z 10 minut :(
-
ja też jestem leń ;) nawet dzisiaj rowerka nie było :? ale to, że muszę codziennie wstawać o 7 już jest chyba wystarczającym poświęceniem, no nie? ;)
ale pojechałam do pracy na rowerku i na nim wróciłam :D
nawet potem z Pawłem mieliśmy jechać na wycieczkę, ale pogoda dzisiaj bardzo średnia, trochę padało, cały czas się chmurzy :(
ale będę jeździła na stacjonarnym potem... może... ;)
przestaję pić kawę rano!!!
1) zła na cellulit :(
2) zła na żołądek- szczególnie czarna naczczo :(
3) niedobra :(
4) nie mogę się uzależnić, heheheh ;)
na głównej stronce czytałam, że przed spacerem należy wypić zieloną herbatkę, bo przyspieszy spalanie tłuszczu... w takim razie pewnie ma podobne działanie, może trochę słabsze... ale zastąpię kawę herbatką :)
wczoraj zjadlam dużo za dużo... chyba nawet pomiędzy 25oo a 3ooo :evil:
ale... dostałam okres, więc mi wolno było, hehehhe :P
dzisiaj już będzie ładnie :)
narazie jest 126o kcal, mam jeszcze 340 :D :D :D
i byłam w kinie na "Karol- człowiek, który zostal Papieżem"
bardzo ładny film, ciekawy, ale przy tym dość cieżki i smutny
teraz idę albo spać, albo nie wiem... będę potem :)
-
czesc :)
wiesz agassi ale ci zazdroszcze ze juz tyle mozesz jesc :)
ja stwierdzam ze na 1000 nie dam rady nawet tygodnia :(
no i co z tego ze wczoraj tyle bylo jak dzis pochlonelam dodatkowo drozdzowe i i pol slodkiego rogala , sama niewiem dlaczego , rany jaka ja jestem okropna , ale nic , od jutra , tzn od teraz jem 1200 ale zdrowo , bo kurcze musze dochudnac bo z tymi 2 kg od maja walcze , az wstyd sie przyznac :evil: :( eh ale to chyba dlatego ze sie nudze , bo caly dzien w domu i tylko w sklepie bylam i tyle :(
-
ehh ze mnąjest podobnie.. cały czas mi się chce coś wcinać ;) ojoj ;) i to najlepsze smakołyki ;) dziś czereśni pojadłam zamiast obiadu ;) i włąsnie galaretkę sobie jem :) lepsze to niż czekolada ;) ja mam jednak słabość do słodyczy ;)
a tak w ogóle to chyba we czwartek was opuszczam bo jade do krakowa do babci, przy okazji złożyc papiery na ekonomiczną do krakowa, a potem na egzaminy do warszawy ;) w piątek test predyspozycji na uw, a w poniedziałek test z przedsiębiorczości an sgh :) także mnie nie będzie prawie tydzień tutaj :(
będzie mi was bardzo brakowało..
ale jeszcze się nie żegnam.. najgorsze jest to że na te testy muszę się trochępouczyća naprawdę mi się nie chce ;)
-
Dupa :evil:
znów będzie za dużo :( teraz jest tak 17oo kcal na oko...
ale wciąż chcę jeść :( buuuu
co ja mam zrobić?
ale przynajmniej jechałam 35 minutek na stacjonarnym, zmobilizowałam się :)
od jutra.... 16oo i to bardzo skrupulatnie liczone!!!
dzisiaj sobie zetrę jeszcze marchewkę... może się trochę zapcham :?
i jeszcze od jutra:
muszę pamiętać o kremie na cellulit, bo to cholerstwo nie chce zejść :?
prysznic (naprzemian zimna i ciepła woda) + żel ujędrniający ;)
w weekend może pogodzę się z olejkami...
echhh... cholera jasna ;)
i moje nieszczęsne ćwiczenia na biust, o których kompletnie zapomniałam po Grecji :?
także, od jutra... :twisted:
aaggii: od jutra, razem, będziemy bardziej się pilnować, co? :D
allunia: ale będziesz miała pracowity tydzień, nie będziesz miała czasu na myślenie o słodyczach nawet :P
a ja w tej pracy... normalnie czas liczę od kanapki do wafelka, od wafelka do jogurtu (1o, 12 i 14) ;)