-
Magdalenko!
Napewno wywalczysz sobie ta figurke! Bardzo dzielnie walczysz!!
I wiesz co, ja tez tych walkow nie znosze. Teraz juz ich prawie nie mam, ale kiedys mialam straszliwe. To jest naprawde okropne. Zle sie czulam, jak ktos za mna stal i nigdy nie nosilam jasnych rzeczy, i napweno nie obislych! fuj fuj fuj! walki bardzo znieksztalcaja sylwetke! no coz...my sie ich pozbedziemy skutecznie i na stale!
Madziu, dziekuje ci rowniez za trzymanie kciukow za mnie!
-
polało się ze mnie, czuję się fatalnie, a na wadze 0,5 kg więcej. Pytam skąd ???!!!
-
Magdalenko!! Jak tam sie czujesz, slonko? co to znaczy "polalo sie ze mnie"? ze okres dostalas? jesli tak, to wlasnie stad to 0,5kg wiecej na wadze. U mnie nieraz przed okresem do 2 kg wiecej skacze, ale zaraz potem spada, bo to tylko woda, ktora sie zatrzymuje w organizmie!!!
Madziu, napweno efekty wkrotce beda (ba..juz sa!!)
Zycze milego weekendu!
-
Dokładnie to znaczyło! Dostałam miesiączkę. Dziś już jest na wadze 85,5 kg, więc już prawie dotarłam do pawdy na suwaczku - te 0,5 kg - można potraktować z przymrużeniem oka.
Nie wiem co tu napisać na temat tej miesiączki - ... - ... - ... no więc napiszę prawdę. Jak ją dostałam to ... płakałam. Jak jakiś głuptas. Planujemy drugie dzidzi. Chcemy, żeby nie była zbyt duża różnica i byłam już wręcz pewna, że jestem w ciąży.
A propos odchudzania - mam już plan, że w ciąży będę się bardzo pilnować i przytyję niewiele, a później zrzucę szybciutko... ale odchudzanie swoją drogą.
Pierwszy raz w życiu czułam się tak strasznie rozczarowana miesiączką. Wiem, że opłakiwałam coś - kogoś, kogo jeszcze nie było, ale tak bardzo wydawało mi się, że już, że to już, że będzie druga córeczka (mąż chce synka) a ja wiem, po prostu wiem, że to będzie dziewczyneczka. I nie ma jej. Jeszcze jej nie ma.Wiem, ze będzie - za miesiąc, może dwa, trzy, ale tak bardzo chciałam...
Nie wiem czy powinnam tu o tym pisać, w końcu to forum o diecie, aleto też mój pamiętniczek, a to teraz dla mnie takie ważne...
-
Madziuniu!! ojej...ale mi sie przykro zrobilo, jak to przeczytalam. Prawie, jakby mnie to dotyczylo! Madzienko, nie martw sie tak! Glowa do gory!!! Napweno wkrotce wam sie uda! Zobacz...niektore kobiety, jak traca dziecko na poczatku ciazy, to jest im jeszcze ciezej, szczegolnie jesli nie maja dzieci. A ty juz masz slodka malutka myszeczke!!! A druga tez wkrotce przyjdzie!! napewno! Ladnie cwiczcie dalej z mezem i juz niedlugo bedziesz sie straszliwie cieszyla! zobaczysz!!
My tez nieraz myslimy z mezem o dzidziusiu, moze tak pod koniec roku zaczniemy cwiczyc..hihi...ale tez sie boje przytycia podczas ciazy, bo podobno zachcianki sie ma jak nie wiem co
Magdalenko! No, mam nadzieje, ze humorek u ciebie juz lepszy!!! A dzidzia wkrotce bedzie, nie ma watpliwosci!
-
Madziu, już mi lepiej. Ten pierwszy moment był taki trochę trudny, ale już ok.
Niedługo pojedziemy nad morze, będzie bezstresowo, miło i na pewno łatwiej
Moja lekarka też nam powiedziała - przestańcie się starać, a samo maleństwo się zjawi.
To chyba najlepsza metoda.
Pozdrawiam Cię Magdusiu gorąco. Cieszę się z Twojego magistra. Teraz możecie sobie pozwolić na maleństwo.
-
Jakoś tak przez ostatnie dni odchudzanie zeszło na dalszy plan. Pojadłam zupę trzy dni i koniec. Stoi w lodówce i dziś znów zaczynam. Po pierwsze to mój sprawszony sposób na odchudzanie, po drugie jak jej nie zjem to się zepsuje i będzie mi głupio przed mężem - on ją dla mnie ugotował a ja nie jem, po trzecie wakacje od diety znowu były, więc mój organizm najadł się tego, na co miał ochotę, bo nie odmawiałam sobie nawet słodyczy i kakaa i frytek.
Dziś (tak na wszelki wypadek) się nie ważyłam, bo trochę się obawiam wyniku.
Od dziś sumiennie zupka - no i dziś dzień owocowy. Mam zrobioną papkę z truskawek i mleka 0% - mniem, mniam, mniam.
W "Newsweek" - u jest artykuł na temat jedzenia jako choroby naszego wieku. Coś w tym musi być. Ciągle słychać o anoreksji, a na drugim biegunie o otyłości. Ale tak to już jest skoro jemy tak przetworzone pożywienie to nic dziwnego.
Jak pomyślę o tym ile hormonów odkłada się w niewinnych skrzydełkach (tak pysznych np. z grilla) to aż mnie cofa. Pewnie gdybym miała świadomość tego jak są wytwarzane inne produkty, które codziennie znajdują się na naszym stole, to też pewnie poradziłabym sobie z tym, aby ich nie tknąć.
-
Witaj Madziula
To chyba jakas taka zła pora nastała u mnie jak wies też nie za wesoło było i niestety po wadze to widac
Kochana wracamy do dietkowania Buziaki
-
Oczywiście, że wracamy, już, natychmiast.
Wczoraj było:
zupka na obiad
lód na deserek (oj!)
truskawki z mlekiem na kolację
Dzisiaj jak na razie:
jabłko na I śniadanie
w planie:
truskawki z mlekiem na II śniadanie,
gruszka na przekąskę,
zupka na obiad
na kolację zobaczymy co...
Ale plan jest niezły
-
Madziunia, jak ty ladnie jesz! Tak malutko!! grzeczna dziewczynka z ciebie! a tym lodem sie nie przejmuj! Albo kup sobie takie, co to malo kalorii maja!
Buziolki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki