Dziś rano miałam wielką nadzieję, że waga pokaże jeszcze mniej, ale niestety nie - nadal 85. Ale to i tak super.

Wczoraj zjadłam według planu, i dodatkowo 2 cieniutkie parówki cielęce. Na kolację był...kieliszek czerwonego martini . Uwielbiam ten smak.

Dzisiaj rano była zupka, do pracy przyniosłam sobie dwa jabłka. Na obiad przewiduję zupkę, a później jedziemy z mężem do jego szkoły i mam nadzieję nie skusić się na żadne lody.