-
Agi, bylo 600,potem z tym serem 800 a potem jeszcze jablko i szklanka soku czyli kolo 1000 :)
ja tez chyba zmienilam podejscie do jedzenia, pisze chyba bo nie chce zapeszac ;) ale narazie naprawde cos sie we mnie przekrecilo - i nie jem juz zeby sobie "polepszyc" humor slodyczami czy cos w tym stylu... jem jak normalni ludzie - kiedy jestem glodna :D i niesamowicie sie z tego ciesze!!! :) mam nadzieje ze tak mi juz zostanie :D
ja tez jak schudne to sobie wymysle nagrode cos w stylu czekolady ;)
a w sobote ide na lody... no, raz sobie moge odpuscic... ale za to do tego czasu bede dietkowac wzorowo :)
calusy z rana!
:)
-
co tam dziewczyny?
ja juz po sniadanku - licze 250 - jogurt i mrozone truskawki pycha :)
papa
-
Hej dziewczynki :D
Ja na szczescie na razie nie tesknie za czekoladkami i wafelkami :D . Bo podobnie jak Dziubusia, jak skusze sie na jedno ciasteczko, to niestety pozniej juz tylko smętnie moge patrzec na puste opakowanie. :oops:
Wole wiec nawet nie zaczynac.
Ja zas na sniadanko wyjatkowo zamiast kawy z mlekiem wypilam herbate z cytryna (jakas taka przeziebiona chyba jestem) i zjadlam 3 kromki chleba chrupkiego z salata i wedlina :lol: . Tak wiec na koncie mam poki co 160 kcal.
:D Do usłyszenia!
-
czesc dziewczyny :)
wlasnie wrocilam ze szkolki i zjadlam sobie obiadek :
grahamka
jajko
60 g sera bialego
dzem
ok 50g lodow
a teraz jem malenkie jabluszko bo te czekolady i pieguski i delicje ktore leza sobie w szafie
strasznie kusza , zwlaszcza ze jestem sama w domu :(
no ale wlasnie skonczylam to jabluszko i jestem anpchana wiec jakis czas bedzie dobrze :)
a na koncie mam juz 820 kcal
ale 180 to w sam raz na kolacje :)
ale mam dzis duzo nauki :( a tak strasznie m ie glowa boli ze neiwiem , i jakos tak smaka mam na slodycze no ale nie moge :( juz mialam w rece czekoladke al eja odlozylam bo mnie cos tknelo :)
no kochane trzymajcie sie:)
a co z ania ?
aniu gdzie sie podziewasz ? odezwij sie szybciutko :)
-
moj dzien dietetycznie tez jakis taki dziwny...
wogole to juz duzo zjadlam...
rano 2 jogurty i te truskawki i jablko i kawy = 600 :shock:
barszcz bialy z jajkiem = 200
juz 800...
no ale w sumie 200 na potem to jeszcze ok :D
i ide jeszcze wieczorek na aerobik :D
ale tak jakos grubo sie dzis czuje :roll: :? :lol: moze jak pocwicze to bedzie lepiej :) i tez mialam ochote na slodkie, w 1 chwili cos mnie tknelo - jakis diabelek - ale ooo nieeee, nie dam mu sie :D a jogurty zaspokoily moj apetyt na slodkie, zwlaszcza jogobella pieczone jalbko :D i dzis juz tylko jakas super extra zdrowa kolacyjka w limicie :D
Agi nie daj sie!!!!!!! nie pozwol zeby ciasteczka toba rzadzily! ;) :lol: :lol: :lol:
Ania co u Ciebie??????????
za to Betsabe widze dzis malutko, no brawo brawo :)
lece pa
-
czesc :)
ja dzis mam nie najlepszy humor :(
-po pierwsze chce mi sie slodyczy i walzce ze soba , oj walcze
- po drugie przez ten glupi poznan niewiem kiedy wszystko zrobie bo tyl emam nauki , zadan i wsyztskiego i niewiem jak to bedzie :(
- i wogole jakos takie smetne mysli mnie nachodza , w dodatku bol glowy
poprostu tylko polozyc sie zasnac i o wszystkim zapomniec :(
a w miedzyczasie zjadlam jeszce 1 jablko i zostaly mi tylko 130 kcal :(
nie zasmecam was wiecej
trzymajcie sie kochan ei piszcie co tam u was , bo napewno lepiej niz umnie
-
Rany Agi, nie martw sie, wszystko bedzie dobrze...
niestety ja dzis tez mam humor nienajlepszy... wogole to po zupie zjadlam z garnka łazanki... oczywiscie nieplanowane... :oops: no i licze to za 200 i juz dzisiaj nic nie jem...
wogole to dzis dieta jakos nie bardzo... chodze po kuchni i szukam co by tu zjesc... bezsensu.........
ale nie damy sie prawda?????????
chce schudnac!
i nie dam sie!!!!!!!!!!!!!!
prawda Agi ze wytrzymamy???? :)
calusy... jutro bedzie lepiej... :)
-
czesc :)
dziubusiu no ja niestety niewytrzymalam i zjadlam drozdzowke ponad planowo i 1 tfifi
ale strasznie sie nie przejmuje bo postanowilam od jutra znow przejsc sobie na dietke sb tak gdzies na tydzien :) l;ub 2
bo po niej sie lepiej czuje , mam wiecej zapalu i niechce mi sie ani slodyczy ani chleba no i zgubi sie chyba te 2 kiloski
a dzis tak licze ze mi z 1600 wyszlo , no nie jest tak tragicznie , tak akurat zeby ani nie schudnac ani nie przytyc :)
mam kochana nadzieje ze chociaz ty wytrzymalas :)
a ja sie nawet ciesze ze sie najadlam
eee no tak to glupio brzmi ale dzieki temu przejde na sb a po jakims czasie wroce do 1000 i zaczne zwiekszac kalorie :)
i juz sobie wymyslilam ze na obiadek jutro zjem omleta ze sladowymi ilosciami niskoslodzonego dzemu :)
a na sniadanko jajko na twardo i ser bialy
w sumie to bede jesc jak annia bez chlebka , tyle ze tez bez slodyczy
ale za tydzien zrobie sobie bezy ze slodzikiem , no i moge 4 kostki czekolady bez cukru dziennie ale chyba z nich zrezygnuje :)
najgorzej bedzie mi bz jablek wytrzymac :( ale dam rade
no to trzymajcie sie kochane :)
-
czesc :)
stwierdzicie ze stjednak nie przechodze na sb bo nie zabardzo co jesc bede miala
poprostu wprowadzam do 1000 kcal nowe zasady :
1. chlebus do 3 kromek dziennie , a jesli bulka to 1 , w extremalnych sytuacjach 1.5
2. slodycze nie codziennie , onie , teraz co drugi dzien , a jutro wypada ten bez :D
3. wiecej warzywek
4. im pozniej tym wiecej bialek a mniej weglowodanow ( nie zawsze sie ud ale moze choc czasem )
5. ostatnia nowa zmianka to to zeby przestrzegac powyzszych punktow :)
a wiec od jutra zaczynam od nowa po dziesiejszej wpadce , chocaz az tak sie nia nie przejmuje bo raz to co tam a znowu nie zjadlam z 6000 kcal tylko kolo 1600 wiec bedzie dobrez , musi byc :)
jakos mi sie po obzarstwie humor poprawil :)
-