Madziuniu :!:
Najgorzej zaskoczyć...potem to już samo pójdzie :!:
A ja tak jak Foremka namawiam na SB....
Kusimy.........
Miłego weekendziku i odpocznij sobie :!:
całuski Asia
Wersja do druku
Madziuniu :!:
Najgorzej zaskoczyć...potem to już samo pójdzie :!:
A ja tak jak Foremka namawiam na SB....
Kusimy.........
Miłego weekendziku i odpocznij sobie :!:
całuski Asia
Widziałam Cię Madziu nna forum, czekałam aż się wpiszesz, ale chyba nie doczekam, bo po wizytacjach na oczka już nic nie widzę.
Dobranoc słonko i nie daj się jędzy.
Znalazłam straszny obrazek na Twoją szefową, ale go nie wkleję żeby nie psuć tak miłego wąteczku.
Za to z życzeniami kolorowych snów specjalnie dla Ciebie
http://imagecache2.allposters.com/images/APP/LJ0107.jpg
Witam moje myszki i o zdrowko pytam. Z piatku zrobila sie sobota. Pomalu musze sie wlec do loza malzenskiego..hehe...moj D juz o 22 padl jak kawka...no tak...krowa ktora duzo ryczy malo mleka daje:-))
http://www.gifart.de/gif234/kuehe/00004669.gif
Albo czekajcie, bo jeszcze sie obrazi za ta krowe...no dobra...dajmy na to byk!
http://www.gifart.de/gif234/kuehe/00004670.gif
Zakupilam dzis w internecie ksiazke o SB. Kurcze tak mnie tu przekonujecie, to musze sie poinformowac. Nie bede sie pakowala na gleboka wode, bo nie wiem jak jest gleboko. Najpierw musze sie zorientowac w sytuacji..tzn co mi mozna a co nie mozna...a zakazow za bardzo nie lubie...owoc tabu juz zawsze mi smakowal..hehe..od najmlodszych lat:-)
http://www.gifart.de/gif234/kinder/00004639.gif
W kazdym badz razie krok poczynilam, ksiazke kupila, wiec bede czytac. A potem byc moze rozloze lezak na plazy..kurcze w koncu 2 tygodnie to nie taka katastrofa...do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic. A wizja grubasa w jakiego sie od jakiegos czasu obracam, powinna mnie skutecznie odstraszyc...bu kurcze nie przestaje mielic pyszczkiem od jakiegos czasu
http://www.gifart.de/gif234/maeuse/00005384.gif
W pracy nic nie moglam dzis napisac, bo sytuacja byla bardzo niebezpieczna. Jedza wpadla w szal, w furie, w napad wariactwa i zlosci. Wziela klawiature i jak nie pieprznie nia w stol! juz myslalam, ze bedziemy musieli kleic!!! szok! zaczela klnac cos w swoim japonskim narzeczu! potem pisala maila i tak walila w klawiature, ze w drugim biurze slyszeli...nic tylko kurcze Arabella sie stac (tak zeby mozna bylo zniknac)...Furiat, furiat normalny choleryk cholerny, zoltodziub francowaty!
http://www.gifart.de/gif234/hexen/00004203.gif
Szpieg zwany rowniez zahukana mysza siedzial cicho. Nawet sie nie ruszyl. Juz myslalam, ze przestala oddychac ze strachu i trzeba bedzie ja reanimowac. Dopiero jak pazury zaczela obgryzac to uznalam, ze jest jeszcze przy zyciu..hehe...Mnie cala sytuacja raczej ubawila niz wystraszyla, bo jak sie przekroczy pewna granice, to juz nic innego czlowiekowi nie pozostaje jak sie smiac:-))
http://www.gifart.de/gif234/babys/00000573.gif
Dobra ja tu gadu gadu, a godzina pozna. Jeszcze napisze, com zzarla...srednio na jeza..raczej nie bardzo dietkowo chyba:
:arrow: 1 maly precel- 150kcal
:arrow: bulka z rodzynkami- 150kcal
:arrow: salata z feta- 300kcal
:arrow: kawa latte- 50kcal
:arrow: mniej jak pol porcji chinszczyzny- 300kcal
:arrow: chlebek chrupki z pomidorem- 250kcal
:arrow: lod rozek- 150kcal
:arrow: slonecznik prazony w ilosciach przekraczajacych zdrowy rozsadek...nie wiem ile...moze 300kcal...(kurde, czy slonecznik moze tyle miec...niby tlusty, ale male te ziarna jak cholera...ile to trzeba tego wcisnac, zeby sie 100gr zebralo...ale pal szesc, niech bedzie) Acha i "nadslu****e" czy mnie juz wyrostek boli. Jakbym miala niespodziewanie zniknac, to znaczy, ze dostalam wyrostka, zeby bylo jasne.
Razem: 1650kcal...przez ten slonecznik..niby...no niby tak...poza tym mam awersje do ruchu. Ale w niedziele ide na silownie, uparlam sie i koniec. Zrobila sie pizdziawka na dworze...to troche dlatego chyba...
http://www.gifart.de/gif234/wetter/00010181.gif
Dagus: cwicz, cwicz! przede wszystkim te z ta guma sa dosyc skuteczne, kup gume i cwicz!
Ewelinko: priva przeczytalam, zobaczylam, co mialam zobaczyc i odpisalam. jadlospis moze byc..dzis slonecznik zawinil. nie ja, on:-)
Kaszaniu: mily sie zrobil po wyjsciu z cyrku:-)) hehe..ale teraz dlugi weekend przede mna...
Tusia: nie daj sie chorobsku! nie daj sie!!! a moze ty przeciazylas swoj organizm, przeciez ty prawie mieszkasz na silowni..heheh, zartuje. a z tym zaniesieniem czterech liter to znam bardzo dobrze...ja moje zaniose w niedziele...wkurzylam sie, bo pozmieniali nam kursy i teraz mi sie nie podoba...hehe...10 083kcal wcielas...to jutro ze 100kg bedziesz wazyc...zartuje, wiem wiem...zero za duzo....gratuluje odlozenia prince polo po 4 gryzach, toz to graniczy z cudem!
Beatko: ja wiem, ze pamietasz i nawzajem!!! zycze super weekendu, sloneczko!
Zosiu: szwaby malo kiedy maja dlugie weekendy, wiec kurcze jeden mi sie nalezy, jak sie zjednoczyli, to przynajmniej niech cos z tego bedzie oprocz tego, ze musimy placic podatkow jak cholera za zboze, zeby tamci sie podniesli, nio! a ty urlopujesz juz chyba...tobie to dopiero dobrze!
Kasiu-Danik: az takie mile wspomnienia masz z Barcelony!! a co tam sie dzialo, co?? przyznaj sie tu! a Beatkowych muszelek tez mi juz brakuje!! muszelki prosze mi tu dawac!!!
Gosiu-Forma: czytalam, ze zaczelas SB, pisalam tez u ciebie petycje o zezwolenie na traktowanie ciebie jako kroliczka doswiadczalnego...hehe...poobserwuje twoje reakcje i wrazenia po SB..sorki, ze tak na pierwszy ogien idziesz a ja sie za plecami chowam, ale widzisz zakupilam ksiege madra, to poczytam juz. a co do twoich pracowych Hiszpanow...czy to takie rasowe muszelki..jest na co popatrzec?? hehe..a co, patrzec mozna, nie?
Grazynko: dobrze, ze zdrowiejesz i na relacje czekamy. I ma byc dluga.
Asiu: praca to zakala normalna. Asiu, jak ty widzisz, ze ja ladnie wrocilam do dietkowania, to ja chyba ci okulary podaruje, bo do dietkowania mi jeszcze daleko:-) Jestes na SB wiec teraz juz schudniesz napewno, a ja stoje na posterunku i obserwuje!
Anus: dobre przeczucie mialas, dzis w pracy byl cyrk na kolkach. zerknelam kilka razy na forum, ale nie mialam szans nic napisac. Tobie tez kupie okulary, jak Asi, Anus, bo do dietki to mi jeszcze daleko. Jestem narazie na niedietce:-)) Rodzice pojechali juz w srode, bo musialam juz w czwartek isc do pracy niestety i nie mialby kto ich odprowadzic na dworzec..szkoda, ze musieli juz pojechac...
Asiu-Haro: moze i zaskocze. Tyle lezaczkow juz pozajmowanych, fajnie by bylo sie znalezc wsrod plazowiczek..pokus mnie jeszcze troche:-))
A teraz usypiam...chyba przespie sie przed biurkiem, bo juz sie nie doczolgam do lozka chyba..Do jutra!
http://www.gifart.de/gif234/menschen/00005569.gif
No to się jednak doczekałam. Wcale nie chce mi się iść do pustego łóżka.....
A ten tutaj to mnie bardziej śmieszy niż mi się podoba
http://imagecache2.allposters.com/images/10P/po879.jpg
Poszłam sobie tropem muszelek i tak sobie miło spędzam samotne noce :wink:
Madziu ja mysle ze od slonecznika Ci sie z wyrostkiem nie moze nic stac...nie inaczej. Jest male prawdopodobienstwo ;) ale wiesz co...Moja kumpela studiuje na pielegniarstwie...zapytam sie ;)
Ja na SB jestem juz 5 dzien ;) polecam dietke...bo albo to mi sie wydaje albo troszke brzucha mi spadlo ...hehehe...nie wiem czy teraz dam rade ospisac na priva(czas mnie goni) ale jezeli nie dam to zrobie to wieczorkiem ;) ale przeczytac przeczytalam...I bardzo mnie to cieszy ze tak myslisz ;) :*:*:*:*:**:*http://republika.pl/blog_rj_178740/238517/tr/4803.jpgdziekuje ;)
Madzinia żegnam się!
Dietkuj dzielnie podczas mojej nieobecności.
Bede tesknić :-( http://www.e-kartki.net/kartki/big/112049200716.jpg
Cześć
Nowy miesiąc , szansa na nowo zacząć . Fajnie będzie gdy nowy rok rozpoczniemy jako szczuplaski .
Z jojem miałam do czynienia . Normalnie z dnia na dzień można 1 kg albo 0,75 kg przytyć , tak wszystko dokleja wygłodzony organizm .
Teraz zajadam 5 i 6 w dniu dzisiejszym kawałek grahamki z masłem i czosnkiem .
Czy u Niemców są grahamki ?
Nie mam jeszcze tej gumy , ale poszukam , jak to taki super przyrząd .
NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI
CO MOŻNA POWIEDZIEĆ O CIASTACH HISZPAŃSKICH ?????
Madziu wpadlam zyczyc Ci kolorowych snow!!! :D
Czy ja juz Ci pisalam, ze chcialaby Twoje zdjatka??? :?: Please!!! :D
http://imagecache2.allposters.com/im...80_6560001.jpg
Jestem padnieta...w dodatku strasznie zle sie czuje:(
SOBOTA:
:arrow: 3 x wasa,krakowska,serek tartare,kiszone,migdaly,kilka truskawek
:arrow: zestaw tortilla w Mc z mala,biala kawusia
RAZEM:1052kcal.
Tusia :wink:
Madziu::chorowac mi sie wcale nie chce.Sama sobie choroby nie wybralam,a czuje ze mnie rozklada...:(.O silowni juterkiem moge zapomniec...
Ja znowu po nocach. Dzien dzisiejszy byl niedietkowy. Byla chalwa i tureckie jedzonko (bo bylismy zaproszeni, wiec nie bede sie wydurniac), byly lazanki...nie bede tu liczyc kalorii, bo to bardzo zly przyklad. Ale czuje, ze zblizam sie do decyzji o dietkowaniu....coraz czesciej mysle o SB...ksiazka przyjdzie na nastepny tydzien, to zobaczymy, co bedzie....jedno jest pewne, czuje sie za gruba. A juz szlo w dobrym kierunku...hehe..dobrze zarlo, ale zdechlo :wink:
Kaszaniu: ja chce zobaczyc ten obrazek na szefowa! dawaj go tutaj!!! nie moge sobie wyobrazic, ze cos moze wygladac straszniej niz ona sama. A muszelka...hmmm...kochana..wysmienita, jak spod lady:-))
Ewelinko: dzis juz nic nie boli, wiec pewnie sobie wmowilam. ciesze sie, ze SB ci dobrze idzie, ja pomalu dojrzewam do decyzji..pomalu pomalu..
Najmaluszku: baw sie dobrze, sloneczko!!! alez ci zazdroszcze....ja postaram sie byc grzeczna podczas twojej nieobecnosci. Ja tez bede tesknic! Buziaczki sle daleko daleko..niech doleca do ciebie
Daguniu: tak jest, szansa jest zawsze. jojo to zmora normalna, nie do pokonania prawie. jak mozna tyc 1kg dziennie...jezu!!! u szwabkow sa bulki ciemne pelnoziarniste, jednakze to nie sa grahamki. gumy szukaj, bo dobra! ciasta hiszpanskiego nie jadlam, jadlam ciastka i bardzo mi smakowaly..zreszta ja nie jestem zadna miarka, bo mi wszystkie ciastka swiata smakuja!
KAsiu-Daniku: dawaj mi tu adresik to ci posle, moze nawet te z wakacji...piekny kwiatuszek..dziekuje rybko
Tusia: biedaczko ty moja, zle ci... i mimo to ladnie trzymalas limit kaloryczny..grzeczna, dzielna dziewczynka jestes...ja wiem, ze sobie nie wybralas, slonko, ale bron sie, czasem sila woli moze duzo zdzialac. kuruj sie i wracaj do nas predziutko zdrowienka!
http://kartki.onet.pl/_i/d/wilga11.jpg
Chałwą się nie przejmuj - czasem wręcz trzeba sobie odpuścić :D
Zdjątka ja też poproszę - PLISSSSSSS
ulakopczynska@o2.pl
Buziaki
Ula
PS. Widzę, ze nie tylko ja po nocach piszę ;)
Witaj Madziu :)
na nowy dobry dzionek przesyłam
http://www.edycja.pl/upload/kartki/460.jpeg
uśmiechnij sie Słonko! :)
Cieszę sie, ze ksiązka zakupiona.. coś czuję, ze może do nas w przyszłym tygodniu dołączysz :D z leżaczkiem... :) byłoby super :D
Miłej niedzielki Madziu, zbieraj siły i wracaj z tej niedietki na dietkę! :) to co, dziś zmykasz na siłownię? :D bo ja już jestem umówiona z przyjacióła na basen :D buziaczki :D
CześćMagdalenko !! !! !!
Z Twojego opisu nic nie wiadomo .
Napisz proszę : Czy próbowałaś ciastka tortowe , kruche , czy drożdżowe czy francuskie ?
Czy to były ciastka na sztuki z cukierni czy na wagę czy paczkowane ?
Czy podobne do polskich ?
I tak od nich nie przytyję bo są tak daleko .
Witaj Madziu :) Ja tez chyba znow zaczne czytac ksiazke SB moze wtedy mi wroci znow entuzjazm do dietki :roll: :roll: :) Dla mnie ta dieta jest rewelacyjna i naprawde ja Ci polecam :) Pozdrawiam :)
Madziu juz Ci daje swoj adres: kasiareenberg@hotmail.com
I poprosze o wszystkie zdjatka jakie masz!!! :wink: Te z Hiszpani tez. Dobij mnie!!! :wink: :wink:
Jak chcesz to ja Ci wysle swoje z Hiszpani, bo sa szczuple!!! Hihihi. :wink:
Buziaki i milej niedzielki!!! :D
http://imagecache2.allposters.com/images/WIZ/4742.jpg
No czy idzie mi tak dobrze to niewiem bo zaczynam wpadki zaliczac...brakuje mi chleba i owocow...ale jeszcze 14 dni...2 tygodnie w sumie co to dla mnie...:) JAk dojrzejesz do SB daj znac hehehe :) Bo w sumie dietka jest fajna...a to sie okaze jutro...prawdopodobnie na wage stane ;)
Ciesze sie ze Cie juz nic nie boli..POZDRAWIAM :*
Witam niedzielnie :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1932.jpeg
Magdalenko widzę,że przymierzasz się do SB :roll: ja po przerwie spowodowanej chorobą wracam na pierwszą faże , więc zapraszam do podglądgladania jadłospisów :wink: Cieszę się,że wypoczęłaś, wiem,że było za krótko, bo zawsze jest za krótko, ciężko wracać na dietkowe ścieżki....trzymam kciuki :D
Całuski
***
Grażyna
hejcia Madziu :)
strasznie dlugo mnie nie bylo.sama nie wiem jak to sie stalo .po powrocie do pracy mialam strasznie duzo pracy .dzieci mialy mini wakacje a do tego ja pracowalam 2 dodatkowe dni.mialam rowniez duzo spraw osobistych na glowie.mam nadzieje ze teraz juz wszystko powroci do normy i jakos sie wszystko bedzie ok a ja bede miala duzo zapalu do dietkowania :) musze rowniez nadrobic w czytaniu wateczkow.
WItaj Madziu :)
Słonko na nowy tydzień życzę Ci dużo sił do dietkowania i ćwiczeń :D
gorąco Cię pozdrawiam! :) i czytaj czytaj ładnie o SB i rozkładaj leżaczek obok nas :D czekamy! :)
Madziu, a tobie co dolega??? Mam nadzieję, że nie jesteś tak ciężko chora jak ja bylam przez ostatnie dwa dni.
Miłego dnia Kochanie Ci życzę i wpisuj się nawet jeśli nie dietkujesz, bo my i tak jesteśmy wystarczająco za Tobą stęsknione.
Ściskacze
Kaszania
Madziu gdzie się podziewasz?
Wracaj do nas!
Buziaki
Ula
Czesc Madziu, przepraszam, ze dopiero teraz zagladam, ale w sobote bylismy na zakupkach (dla bąbla), pozatym nie najlepiej się czułam - jakies przeziebienie mnie bierze czy coś... No a w niedziele caly dzien na zakupkach.
Oczywiście możesz mnie traktowac jak królika doswiadczalnego jesli chodzi o SB :wink:
Dziś juz 4 dzień na SB, najgorsze były dwa pierwsze, strasznie mnie do chlebka ciągnęło, bez pieczywka wielu rzeczy nie jestem w stanie zjesc np. jajecznicy czy omleta... Ale jakos sobie radze, na razie bez odstępstw :shock: Myślę, że też byś sobie poradziła, o ile pamietam jakies 2 miesiace potrafilas wytrzymac bez słodyczy, wiec wszystko dla Ciebie bedzie możliwe! Ja nie czytałam ksiązki o SB, ale czytalam o niej w internecie no Anikas9 jest moim ekspertem! Czekam na Twoją decyzję!
Hej Madziu :) zycze dobrego samopoczucia :) i milego dzionka :) :) :)
Stuk puk Madziu...gdzie jesteś :?:
http://kartki.onet.pl/_i/d/znowu_pusto.jpg
http://cards.lovingyou.com/platinum/.../n-valexp5.gif
Witaj Magdalenko:)
wróciłam jak marnotrawna córa na łono dietki, po szalonym weekendzie spędzonym w towarzystwie mojej siostrzenicy;)... jej się właśnie dziś rozpoczął rok akademicki, więc ja mogę sobie odpocząć;)
mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i za to trzymam mocno kciukasy, z całych sił :!: :D
pozdrawiam gorąco i życzę miłego dnia:)
Madzinku serduszko pozdrawiam Cię i ściskam mocno!!! Buziaki!!
http://imagecache2.allposters.com/im...UN/RCB0007.jpg
I znowu poniedziałek :roll:
http://www.tapety.izg.pl/tapety/beach/9_sredni.jpg
całuski
***
Grażyna
Oj zaczynam się martwić....
Bedzie dobrze :) Magda pewnie swietuje - bo dzis w DE wolne.
Na pewno znajdziesz jakis hak, do ktorego bedziesz sie chciala podczepic z tym odchudzaniem. Teraz jest niestety jeszcze ciezej - bo robi sie zimno. Ja np. chetniej w takie dni zawijam sie w koldre przed TV i siegam po lakocie. Poza tym cieple ciuchy kryja lepiej walki - wiec stres z powodu sylwetki jest jakby mniejszy.
Ja mam motywacje - chce na Boze Narodzenie pokazac sie znajomym w formie jeszcze lepszej, niz mnie znali sprzed slubu ponad 3 lata temu :) Mialam wtedy 63kg - chcialabym w grudniu miec 60kg. Te szesc kilo teoretcznie nie powinny stanowic problemu - a nie umiem sie kurcze zaprzec nogami i nie siegnac po lakocia, jak go mam przed nosem :P Wrrrr...
Czekamy zatem na Twoja decyzje i kolejne podjecie prob. :wink:
WItaj Madziu :)
zaglądam bladym świtem tu do Ciebie z nadzieją, ze byłaś... a tu pusto...
Mam nadzieję, ze dziś się odezwiesz i napiszesz co tam słychać w wielkim świecie.. :wink: i u Ciebie Słonko! :)
jak tam rozważania na temat leżakowania :twisted: :?:
milego dnia :) buziaczki
Witaj Madziu :) oj a gdzie Ty sie podziewasz???? Wracaj i napisz co u Ciebie Slonko...Buzka
http://imagecache2.allposters.com/images/CAMB/27331.jpg
Miłego dnia Madziu
Madziu gdizie jesteś? Odezwij się do nas!
Buziaki i miłego dnia
Ula
Witajcie Myszki moje nakochansze!
Strasznie milo tu czlowiekowi przyjsc i poczytac, ze tyle kochanych duszyczek mnie wspiera i sie martwi i odwiedza. Od razu lepiej. Choc, jak sie pewnie domyslacie humorek mam nie najlepszy. Pewnie czesciowo tez dlatego, ze nie moglam was odwiedzac przez 2 dni. nasz komputer zlapal jakiegos wirusa i jak D zaczal wymazywac cos tam, to tak wymazal, ze nic nie zostalo :wink: wiec musial wszystko instalowac od nowa...a sprawa nie byla prosta, bo caly czas mu cos nie wychodzilo. W koncu wczoraj zainstalowal, ale internet chodzil tak wolno, ze nawet nie moglam wejsc na dietke. No wiec chwilowo nie moge uzywac internetu w domu..D jeszcze dzis bedzie cos kombinowal...
Weekend byl niezbyt dietkowy. Tzn lazanki byly, czekolada byla, lody byly....i codzniennie desery galaretkowo-jogurtowe (Aniu, dziekuje za przepis!). Dobrze, ze waga stoi w miejscu. Ale z tymi 70 kg czuje sie zle. Ciezka, gruba, bezksztaltna. No i jakos mam dosc tych diet ostatnio. Tak milo sie siedzi przed telewizorkiem popijajac cappuciono i wcinajac loda. Strasznie mnie meczy to odmawianie sobie wszystkiego. Ta ciagla kontrola, to liczenie...Mam nadzieje, ze to tylko chwilowy kryzys. W tym tygodniu powinnam dostac ksiazke o SB..moze mnie oswieci. Dzis rano myslalam juz o tym, zeby dzis zaczac, ale wierzcie mi, ze nie mialam pojecia, co wziac na sniadanie do pracy. Bo ja nie jadam sniadan w domu przed praca, to dla mnie za wczesnie....a co mozna jesc na sniadanie w pracy...takie SB sniadanie...czy macie jakies alternatywy (oprocy serka wiejskiego, bo nie moge go za czesto jesc)...brak mi pomyslow...obiad i kolacja jakos sie da zorganizowac...ale sniadanie???
Niedietkowy weekend zneutralizowalam troche sportem. W niedziele 2,5h i wczoraj (u nas tez byl jeszcze weekend, bo wolne) 1h...
Skarby kochane, dziekuje wam jeszcze raz, ze jestescie i ze pamietacie. Bardzo mi to pomaga.
P.S. Jedza dzis w starasznym humorze. Az sie boje!
Czesc Madziula, ja bardzo spontanicznie zdecydowalam sie na SB, za bardzo nie mialam pojęcia co jesc, ale poczytałam wiadomości o Anikas9 i daje jakoś rade.
Ja też nie jem sniadan w domu. W pracy można sobie zrobić kanapeczki, zamiast chlebka na paprykę ulozyc serek albo szynke, albo jedno i drugie mi smakuje, dzis na sniadanie jadlam serek wiejski z pomidorem, jakis czas temu jadlam ser bialu chudy z jogurtem naturalnym i rzodkiewką, no i sama sporządzam salatki, które zabieram do pracy, staram sie na watku wpisywać z czego... Zazwyczaj robie z tego co mam akuratnie w lodówce (dzis z fasolka czerwona).
Bardzo trenuje swoja silna wole, wiadomo jak na zlosc ktos przynosi rozne pyszności, których jesc nie można, ale jak na razie jestem twarda, no poza wczojaszymi jabłuszkami...
Magdalenko, kazdy ma czsem chwile slabosci, jak patrze na mojego meza ktory beztrosko objada sie slodyczami, to czaset tez chce rzucic wszystko "w cholere", zlapac za czekolade i sie dojesc, tylko jakie beda tego efekty? Jeszcze wieksza waga i jeszcze gorsze samopoczucie... Do takiego stylu odzywiania sie trzeba sie przyzwyczaic i juz. A na slodkości pozwolić sobie na przykład raz w tygodniu, ale po co ja Ci to wszystko pisze... Przecież doskonale o tym wiesz, no przypomnij kolezance ile wytrwalas bez slodyczy?
I czekam kiedy wskoczysz na leżaczek...
http://www.cats.alpha.pl/smieszne/lezak.jpg
Witaj Madziu
Widzę , że dopadła Cię ta sama "choroba". Ja też mam dość dietki, liczenia kalorii i oglądania pod lupą każdej etykietki. Będę się uczyć "normalnie" jeść , a przy tym nie przytyć. I może uda mi się z czasem wprowadzić w życie więcej ćwiczeń , wtedy już wogóle będę zadowolona. Ale najpierw muszę ogarnąć dołek , w który wpadłam.
Madziu życzę dobrego humorku i uśmiechu na twarzy.
Buziaczki
ASia
p.s. Kiedy będę jakieś zdjęcia z Hiszpanii ? Już nie mogę się doczekać, jak znów zobaczę te przepiękne plaże...............
Strasznie smutno mi się zrobiło czytając to wszystko. Złapałaś doła i jesteś w takim przygnębiającym nastroju, ale pamiętaj Myszko, że za kilka dni wszystko wróci do normy. Zaczniesz inaczej myśleć. Ta cholerna 7 da ci tylko siłę do dalszej walki z kg. Przypomnij sobie jak fajnie było zobaczyć na wadzę 67 kg. Hm! Ja też chce zobaczyć 6 i wiem, że to osiągnę. Ja też odpuściłam sobie na jakiś czas odchudzanie, podjadałam i oczywiście przytyłam. Doszłam do wniosku, że będę, co jakiś czas robiła sobie takie przerwy w diecie, bo przecież inaczej się nie da. Ale te moje przerwy będą dla mnie nagrodą za schudnięcie. Teraz mamy karę, więc nie wolno nam słodyczy itp. Bierzemy się ostro do pracy. Zresztą ty powinnaś mieć ode mnie więcej silnej woli. W końcu pokazałaś w tym roku, na co cię stać Pani mgr. Głowa do góry kochana. Ja już cię tutaj przypilnuję i zachęcę. Jeśli sobie odpuścisz, będziesz się czuła 100 razy gorzej a po pewnym czasie znowu wrócisz do diety. Nie ma wiec sensu cofanie się do tyłu. Ruszamy z tego miejsca, w którym jesteśmy kochana i byle naprzód!
Proponuję jak było dawniej, co poniedziałek podawać wagę i mam nadzieję, że będzie, co tydzień mniej choćby o kilka dag!!!
Cytat:
Zamieszczone przez Shakila
Shakila dobrze radzi ...
odejscie od dietki nic nie da, bo bedziesz tylko nadal niezadowolna z wyglądu, a przecież cchesz to zmienić :!: masz moje wsparcie cały czas...
zrozum słonko, ze tedy droga...
i pamietaj
dopóki walczysz jestes zwycięzcą :!: