Strona 157 z 165 PierwszyPierwszy ... 57 107 147 155 156 157 158 159 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,561 do 1,570 z 1645

Wątek: Nie umiem przegrywac! Łatwo sie nie poddam...

  1. #1561
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    wczesniejszy post byl o rezygnacji...mojej rezygnacji z walki o ladniejsza siebie. Kto mial okazje go przeczytac pewnie to zrobil. Dlaczego? Bylo to spowodowane impulsem, pewnym dolkiem , ktory nie powinien miec miejsca.
    Moja wczorajsza rozmowa z jedna dziewczyna z forum ( a raczej monlog prowadzony przez nia) uswiadomilo mi pare rzeczy.Przede wszystkim to , ze moj slomiany zapal daje o sobie znac. Za kazdym razem kiedy schudne -kilogramy mi wracaja.Znam tego powod. Pozwalam sobie na ZA DUZO...zjem kawalek czekolady, stwierdam, ze jak zjem kolejny to sie nic nie stanie...a przeciez calkiem niedawno sama pisalam , ze to nie slodycze nami rzadza...
    Kolejnym punktem ktory posuszyla to moje podpisy i w temacie i pod kazdym postem. Poddajac sie okazuje slabosc...a ja nie lubie byc slaba. Nie lubie pokazywac tego , ze nie daje sobie z czyms rady. Zazwyczaj tak bylo...Ta moja chwila zwatpienia nie powinna miec miejsca.
    Ostatnio nie tylko w diecie ale i w zyciu zaliczam same porazki...to tez nie jest dobre. Sek w tym, ze zadna z wymyslonych przeze mnie motywacji nie wydaje mi sie dosc dobra... Najgorsze jest to ze zaakceptowalam siebie jako TA GRUBA i jest mi z tym calkiem dobrze. Wiadomo, ze wolalabym byc szczupla...ale w pewnym momencie zlapalam sie na tym, ze Ci ktoruch lubie i szanuje nie lubia mnie za wyglad a za charakter...rodzina? tez kocha mnie z moja nadwaga...spoleczenstwo? nie oszukujmy sie...mam ich gleboko w d*pie :P
    Ale jednak jest cos co nie daje mi spokoju...jeszcze do konca nie wiem. Ta moja lepsza i miej leniwa strona nadal chce byc szczupla. W mojej glowie toczy sie ciagla walka...o chec bycia szczuplejsza, chec noszenia mniejszych rozmiarow i chet tego , zeby odegrac sie na wszystkich ktorzy kiedykolwiek sprawili mi przykrosc z powodu mojej tuszy...
    W sumie chce to zrobic tez dla siebie...dlatego postanawiam zaczac jeszcze raz.Od jutra czyliWtorku, na diecie 1000 kalorii czyli totalne MŻ . Ograniczam slodycze do minimum a z biegiem czasu je wyklucze. Slodycze moge zjesc raz w tygodniu w ...hmmm niech to bedzie niedziela.Kebab -moj powod uzaleznienia-raz w miesiacu...i wtedy moge zjesc 1200 kcal Waga rano pokazala 84.2 Mam nadzieje, ze dam rade...
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  2. #1562
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    Trzymam moje pulchne za to kciukasy . Gratuluję pierwszego kroku smuthna a do jutra dużo wytrwałości, mocnych do zaciskania zębów i energii .
    Czekamy na dalszy pozytywny wpis

  3. #1563
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    1
    Jest mi ciezko...jest mi cholernie ciezko...To dopero pierwszy dzien a ja czuje sie jakbym byla conajmniej na kopenchaskiej...:/ Mimo to zaciskam zeby i pre do przodu. Mialam nie jesc do po 18 jednak zlamalam sie wrabalam marchew kawalek sera zoltego i wypilam kefir. Wiem , ze nie jest najgorzej ale zlmalam swoje postanowienie.

    Ogolnie jak jest? Nie jest najlepiej. Wlewam w siebie hektolitruy czerwonej herbaty i wody. Staram sie znajdowac sobie zajecie , zeby nie myslec o jedzeniu. Siedzenie w domu mnie wykancza i ten upal dzieki ktoremu nie chce mi sie ciwczyc..nic a nic...:/

    Do tego dochodza moje problemy ...

    Jezu no wszystko sie nawarstwia :/ nie wiedzialam , ze powrot do diety bedzie takcholernie trudny :/ No ale staram sie. Zaciskam wargi i rycze ale doprowadze to do konca. Nie dlatego m, ze musze a dlatego , ze chce...

    ...Jakie to trudne...
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  4. #1564
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Ewelinko........

    tak bardzo Cię rozumiem co czujesz i przezywasz, a jednoczesnie cieszę się, ze znów walczysz.. dlaczego jednak poszłaś w moje ślady..? tak bardzo swego czasu przywoływałaś mnie do rozsądku...... szkoda..

    Słonko nie czytałam Twojego wpisu który został skasowany.. ale czuje, że przezyłas dużo dołek/kryzys... oby to było odbicie od dnia i a z dnia na dzień było tylko lepiej... bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki!!

    pozdrawiam CIę gorąco!! buziaczki

  5. #1565
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    hej!
    ja też dzispo 18 troche nawaliłam. może z 250 kcal ponad normę,i choć wiem że spaliłam dziś o wiele wiecej jeżząc na rowerze i chodzć--to mnie to martwi. Bo wolałabym spalać stary tłuszcz niż ten nabierany na bieżąco nawet podczas rzekomej diety.
    Zostało mi fuul słodyczy i innych rzeczy ( ) po wczorajszym niezbyt udanym dniu (sama wiesz o co chodzi) i teraz korci mnie to nie miłosiernie! Część juz wypchnełam z domu, ale moji rodzice stwierdzili że pozostałe nie ch zostaną. przecież NIE MUSZĘ ICH JEŚĆ. Jakbym nie wiedziała...tylko że myśli niczym ślimaki zbiegaja się własnie do tych szafek i krążą niczym muchy naokoło nich
    i masz rację- to nie jest proste. Ale nikt nie mówił że będzie miło łatwo szybko i przyjemnie. Bo to wojna. Będą więc i ofiary-- zróbmy wszystko abyśmy to nie my tym razem podniosły klęskę a nasz tłuszcz!!!!!

  6. #1566
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    2
    Dzisiejszy dietowy dzien moge uznac za bardzo udany Kalorycznie w normie a nawet za malo, ale coz...Nie moglam przekroczyc limitu bo czekala by mnie straszna kara atego bym nie zniosla.

    Dzisiaj moje samopoczucie jest lepsze Te moje nastrojowe wachania i wzrost Wagi byl spowodowany @ (waga w pewnymmomencie siegnela 85 kilo) zwariowalam z rozpaczy :/ no ale potem przyszla ONA i wszystko sie wyjanilo No ale pare spraw nadal zaprzata mi glowe i to mnie niepokoji...mam nadzieje , ze szybko one sie wyjasnia bo robi sie to z lekka meczace

    a ogolnie jak jest? chyba dobrze jestem mega glodna...czytam rewelacyjne dowcipy ktore pisze mi Kath...

    @Kath Dzisiaj z tego co slyszalam nie nawalilas i To mnie bardzo cieszy! A Twoje muzeum zmobilizowalo mnie do dalszej walki Slodycze Cie korca ale nie daj sie Jestes przeciez silniejsza prawda?? I to o wiele Walczmy KAsiu...Walczmy!

    @Anikas jak narazie staram sie odbijac od dna...z kazdym dniem jest mi lzej i dietowac i odmawiac posilkow oraz slodyczy. To mile jest miec znow kontrole nad swoim cialem i umyslem Milo jest miec swiadomosc , ze kolejny dzien jest dniem w ktorym zwyciezam...MAm nadzieje , ze tego zapalu wystarczy mi na dlugo i , ze nie polegne znow przez przypadek.. z wlasnej glupoty... Moze to i dobrze, ze nie czytalas tego wpisu bo byl on beznadziejny. Okazalam w nim slabosc a nie powinnam NAdal bede Cie przywolywac do rozsadku ...wiec uwazaj
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  7. #1567
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie

    rewelacyjne doscipy pierwsze słyszę...

    gratuluję dnia drugiego !!!!!!!!
    kcal troche mało..zle ma sierozumieć że to z racji upałów a nie jedzeniowej obsesji
    i że to oczywiscie jednorazowy wyskok! PRAWDA?

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  8. #1568
    Anczyskovelzimna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    pozostałe nie ch zostaną. przecież NIE MUSZĘ ICH JEŚĆ. Jakbym nie wiedziała...tylko że myśli niczym ślimaki zbiegaja się własnie do tych szafek i krążą niczym muchy naokoło nich
    Taaa... żeby to jeszcze tak funkcjonowało... przecież nie musisz ich jeść, kto ci każe- moja matka mi tak powtarza. A ja muszę jeśli one są !!! Muszę, muszę. Płaczę, złoszczę się nie siebie i wpycham żacie do buzi. Dlatego u siebie zawsze mam pustą lodówkę. Kupuję jedzenie tylko na jeden dzień, bo jeśli byłoby go więcej i tak zeżarłabym wszystko jednego dnia

    Smutna co to znaczy "okazałam słabość a nie powinnam" !!!! Każdy z nas ma potknięcia a jeśli się można wygadać to jest łatwiej. Nikt nie jest ze stali, każdy ma jakieś chwile słabości, to naturalne.

  9. #1569
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    5

    Piaty dzien mojej diety! Nie jest najgorzej...martwi mnie tylko jedno.I przyznam sie bez bicia chociaz wiem , ze bedziecie krzyczaly. Waga leci na leb na szyje. Rozwiazanie jest proste. Prawie nie jem. Ledwo co dobijam do 1000 Nawet mnie juz nie ciagnie do jedzenia!!!! RATUNKU. Nie chce miec jakiejs choroby

    Staram sie jak moge no ale nie wychodzi :/

    Jutro jade do Kolobrzego na AfterParty po Sunrise festivalu!!! Sie juz doczekac nie moge !!!
    Jeden dzien imprezy na plazy!!! No fantastyczna sprawa

    Jak wroce odrazu zdam relacje z imprezy

    Dietkujcie ladnie -tak jak zawsze

    @Anczyskovelzimna Ja nie lubie byc slaba. Nie lubie gdy ludzie sie nademna lituja .Pewne sytuacje w moim zyciu nauczyly mnie tego zeby nie okazywac slabosci bo to jest be. No i tak mi juz zostalo

    @Kath jasne , jednorazowy...wlasnie widac bij !!! bij!!!!!!!
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



  10. #1570
    smutnaksiezniczka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    4

    Domyślnie

    ZMIANA PLANOW! nie jade na sunrise...!!!

    Zadzwonila kobieta i powiedziala ze jak najszybciej mam przyjezdzzac na probe bo wykruszyla jej sie dziewczyna !!

    JADE DO PRACY!!!!!!!!!!!!!! a jaby tego bylo malo...gdy sie sprawdze dostane prace w herbaciarni kolo mojego domu!! zy to nie jest wspaniale? W koncu los sie do mnie zaczyna uscmiechac chyba !!! Hurra huraa!!!

    Kochane...jezeli sie nie odezwe przez najblizszy miesiac oznaczac to bedzie, ze siedze nad morzem i ostro haruje. Jezeli odezwe sie w tym tygodniu bedzie to z kolei znaczylo, ze sie nie sprawdzilam , jestem beznadziejna i wrocilam do domu!

    Obiecac moge jedno...bede dietkowala. Praca jest na 2 zmiany po 9 godzin...na ban bede dietkowala hehehe Tam wszystko jest. Dostane firmowa koszulke i bede miala gdzie spac, i nawet posilek jest hehehe no i placa mi za to , ze tam jestem.!!

    nie moge sie nacieszyc. A tak dlugo szukalam pracy!

    Kochane. Nie pozwolcie , zeby moj watek zaginal gdzies w czelusciach forum. I napiszcie cos od czasu do czasu. Ja z tego wzgledu , ze mam kontakt z Anikas i Kath bede dawala Wam znac czy zyje czy nie i jak jest

    Do napisania niedlugo badz za kawalek czasu :*:*:*
    ...urodzona by przegrać-żyję by wygrać...



Strona 157 z 165 PierwszyPierwszy ... 57 107 147 155 156 157 158 159 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •