Ale niemartwcie się, jest OK. Po prostu tak mnie czasem myśliwy napada!!!!



Teraz już znikam. Za oknem leje!!!Więc ćwiczenia typowo domowe.
Na siódmą idę do doktora ( dwa tygodnie nie mogłam się dostać!!!!! ).

A tak w ogóle to nie chcę zjeść za wiele, ale zobaczymy jak się sytuacja w domu przedstawi.....

Będę grzecznym aniołkiem chudnącym....