-
Zapomniałam napisać, że 16 lipca jestem zaproszona na ślub i wesele do mojego przyszłego Szwagra, więc do tego czasu chciałabym jeszcze co najmniej 4 kg zrzucić. Jak myślicie czy jest to możliwe przy moim prawie siedmiotygodniowym odchudzaniu, żeby w kolejnych czterech tygodniach zgubić po kilogramie? Co mogę jeszcze robić, żeby troszkę szybcie schudnąć??? Oczywiście żeby to było mądre odchudzanko, a nie, że ja potem przytuję 5 kg. Kurcze tak bardzo chciałabym, ale nie wiem co mam jeszcze robić.
Jak byłam teraz w weekend u moich przyszłych teściów, to o moim nowym wyglądzie wspomniał teść. W sumie to nie wiem czy mu się podobał mój wygląd czy nie, ale cały czas na ten temat mówił. W ogóle wszyscy znajomi mnie 'oglądali', a dziewczyny nie oglądały tylko mierzyły - ale chyba to z zazdrości!!! Wiecie, co takie zazdrosne spojrzenia kobiet są bardzo motywujące!!!
Nowy cel: do 16.07. nastepne 4 kg!!!
-
Cześć Agape
4 kg do 16 lipca - dasz radę,tylko faktycznie,masz rację - wszystko z głową
Ja mam urodzinki 10 lipca i też do tej pory chce co nie co zrucić ale nie pisze ile dokładnie,poprostu zebym czuła się lepiej
Ja nienawidzę jak mój tata robi obiady,zawsze mi wciska,ech.
miłego dnia
-
16.06.2005 rok
Dziś mija równe 7 tygodni mojego dietkowania. To może zrobię jakieś podsumowanie:
utracone kilogramy: 9
ilość napadów na lodówkę: 0
ilość kilogramów, które chcę jeszcze zgubić: 4 - 5
Moje wymiary podam za tydzień albo lepiej może za 3 tygodnie jak będzie równe 10 tygodni.
Na razie jakoś sobie radzę z obiadami taty. Wczoraj był kurczak pieczony z kapusta gotowana, ale ja sobie ugotowałam udko i do tego zjadłam 3 łyżki gotowanej kapusty. Niby mój tata taki przeciwny mojemu odchudzaniu, ale sam mi podpowiedział, że moge sobie kurczaka ugotować albo, że jak ie chcę jeść mięsa, to mam sobie kupić produkty sojowe. Może w końcu zaczynają sobie uświadamiać, że bardzo mi na tym zależy i że nie ma co się ze mną spierać na temat jedzenia...? Oby!
Pytania z innej beczki, do dziewczyn, które są juz dosyć sporo na diecie (co najmniej 4 tygodnie). Czy też nie możecie dostać okresu? Ja czekam i czekam, brzuch mnie boli, a tu nic. A w ciąży raczej nie jestem Niby jestem spokoja, bo mniej więcej wiem jaka może być przyczyna, ale myślałam, że tego typy problemy mam juz za sobą.
-
DLACZEGO JUŻ MNIE NIE ODWIEDZACIE
-
Hej Agape!
Ja odwiedzam!
Po pierwsze: gratuluję wyników odchudzania. Naprawdę imponujące cyferki!
No i oczywiście strasznie się cieszę, że Twoi rodzice zaczynają Cię rozumieć i nieprzeszkadzać! Oby tak dalej!
A co do okresu: ja ogólnie mam problemy hormonalne, więc ekseptem być nie mogę
ale jak chudnę, i co chyba ważniejsze ćwiczę, to mi się wszystko zaczyna pomalutku regulować,
nawet rozmawiałam o tym ze swoim ginkiem i on to akurat w moim przypadku potwierdza wariacto
Poczekaj jeszzce trochę spokojnie, może organizm musi się przygotowac, a może to jakiś stresik, albo przyziębienie a jak się bardzo martwisz, to pojdz może do lekarza
pozdrawiam
-
Witam!
No i wiedziałam, że kiedyś nadejdzie ten paskudny dzień !!! Zaliczyłam wpadkę Jak wczoraj przyszłam z pracy i miałam na coś ochotę, to zjadłam troche truskawek, 2 marchewki i troszkę twarożku grani. Do tego momentu było dobrze. Jakieś 1000 kalorii. Ale później nie stąd nie owąd, sięgnęlam po 2 kruche ciasta. A potem pomyślałam sobie tak: to zjem jeszcze kawałek (ale serio to był kawałek) maminej drożdżówki z truskawkami, potem jeszcze zjadłam wafelka w czekowadzie i 3 wafelki kakaowe. Z tego wszystkiego nadrobiłam chyba z 800 kalorii. Jest mi wstyd. I nawet nie chcę się usprawiedliwiać, że to w jakąś nagrodę za moje 7,5 tygodniowe odchudzanie. Niby do 16.07. chcę schudnąć jeszcze 4 kilo, a tu taka wpadka!!! W głowie mam od razu takie myśli, że waga podskoczyła mi w górę. SKARĆCIE MNIE ZA TO POSTĘPOWANIE!!! Ale obiecuję Wam wszystkim tu na forum, że do 16.07. nie powtórzy się taka wpadka. Do tego dnia będę wzorowo się odchudzać. A dziś muszę sobie za to jakąś karę wymyślić!!!
-
Agape super Ci idzie,na pewno nie zaprzepaścisz tego co osiągnęłaś przez jedną wpadkę Bądź dzielna i nie łam się
Ja Cię nie skarce...
Gdybym ja przez tyle tygodni nie jadła nic słodkiego to podobnie rzuciłabym się na takie pyszności ale nadrobiłabym to kilkoma tysiacami,dlatego raz na tydzień pozwalam sobie na małe co nie co.
Podziwiam Cię że tyle wyrzymałaś jestem pewna że dalej tak będzie
buziaki
-
Jestem na siebie zła za to wczorajsze obżarstwo!!! Mam jakieś głupie myśli, że od razu przytyłam i że juz więcej nie uda mi się schudnąć. Kurcze, dlaczego mnie wczoraj tak wzięło??? Jedyne co teraz moge zrobić to nie powtarzć wczorajszego błędu! Ale wiecie co? Wcale aż tak bardzo nie smakowały mi te słodkości, więc dziś mnie juz do nich nie ciągnie, nawet pomimo tego, że biszkopt z truskawkami i galaretką stoi na szafce w kuchni.
Niby z jednej stony wytyczyłam sobie cel - do 16.07. kolejne 4 kilogramy, a wcale jakoś do niego nie dążę. Jest godzina 16-sta, a w moim dzienniku już 800 kalorii. Oto co dzis wszamałam:
jogurt na śniadanie - 212 kalorii
wafle ryżowe - 331 kalorii
truskawki - nie wiem ile one ważyły, ale ok. 200 gram - 70 kalorii
jogurt pitny - 200 kalorii
2 marchewki - z 30 kalorii
A gdzie tu do wieczora? Dziś do pracy nie szłam, więc gorzej będzie mi z nic niejedzieniem po 18-stej. Pije hektolitry wody, ale ona pomaga mi już tylko na chwilę.
Wieczorkiem wpadnę, żeby napisać, czy przetrwałam wieczorne godziny.
-
Agape1
Będzie dobrze, tylko spokojnie podejdz do tego co się stało.
Było, minęło, nie zadreczaj się, tylko wal do przodu dziewczyno.
Koniec biadolenia i z powrotem wracaj do odchudzania!
-
Mam nauczkę!!!
Mam nauczkę po pofolgowanym weekendzie. Wczoraj tez niestety popuściłam sobie z kaloriami (ale nie chcę już do tego wracać myślami - było minęło,nie wróci!) i dziś pokutuję. Na szczęście pokutuję. Przy najmniej wiem, co mi grozi jak następnym razem chciałabym zapomnieć, że jestem na diecie. Dziś od samiutkiego rana mam nudności i nie jest mi z tym za dobrze.
Postanowiłam sobie, że za karę przez tydzień nie będę na diecie 1000 kalorii tylko na diecie 800 kalorii. Czyli stan zjedzonej nadyżki powinien się wyrównać. Nie wiem czy jest to dobre myślenie, ale mam nadzieje, że będzie oki.
Mam nadzieję, że Wam lepiej poszło w weekend. Acha! I nie bierzcie ze mnie przykładu!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki