-
Aganko,
oj to się porobiło, ojojojoj
Spotkanie bo to już ostatni przed wakacjami raz na warsztatach ma być tu gdzie zawsze o 18.00, ale z jakąś chyba wyżerką na zasadzie każdy coś do koszyka przynosi.
Wybacz że tak krótko i enigmatycznie ale czas mnie goni a za chiwlę lecę do notariusza z papierami, więc pppppppppppppaaaaaaaaaaaaa
-
No nic nie piszecie o tych warsztatach ,czyżbyście już tak schudły ,ze was nie widać?
-
Krysiu
Te warsztaty to trochę taki sabat czarownic. Uczymy się jak zaczarować świat swoimi dobrymi myślami,, żeby był dla nas przyjaźniejszy.
Uczymy się rozpoznawać swoje emocje i radzić sobie z nimi. Uczymy się innego myślenia o ludziach, o sobie.
A tak właściwie to siedzimy przy kawce i paru innych rzeczach i gadamy,gadamy,gadamy.....
Uczymy się, że przytyłyśmy z jakiegoś powodu. I jeżeli tego powodu nie poznamy i sobie z nim nie poradzimy, to nawet jeśli schudniemy, to zaraz przytyjemy. Trochę to mętne, ale wierzę w Twoją wrodzoną inteligencję.
Na mnie to całkiem nieźle działa i pewne rzeczy już stały się oczywiste. Myślę, więc że jestem na dobrej drodze do nieprzytycia.
Co do diety, to jem kiedy jestem głodna i całkiem umiarkowane ilości jedzenia mnie sycą. Przestałam też wędrować wieczorami do lodówki, bo nie mam takiej potrzeby.
Jak czas pozwoli to co kilka dni zdam relację.
-
Aganko
wczoraj raniutko zmarła moja ukochana mama.Walczyłyśmy z chorobą od kilku
miesięcy.Dziś już mogę pisać, jestem zła na świat i Boga.
Ale jako dorosla osoba, wiem, że to minie.Tylko za jaki czas ? Anna
-
przed chwilą nogą wyłączyłam sobie komputer i oczywiscie wszystko przepadło
Masz racje ,że takie pogadanki dobrze robią -bo mózgownica troche sie przepierze
Wiadomo ,że w większości człowiek je z łakomstwa niż z głodu
-chyba mamy samodestrukcje gdzieś zakodowaną ,i musimy sobie o tym przypominać jak alkocholicy.
Dobrze ,że do Ciebie wpadłam -to sie dowiedziałam o nieszcześciu Tujanki
-Ojejku jak jej współczuje
Moja matka wygrzebała sie z choroby ,ale ciągle musze jeżdzić i wszystko tam robić.
pozdrowionka...
-
Aganko, Krysialku
napisałam to tylko do Was. Dziękuję za dobre i mądre słowa.
Kiedyś się odezwę, Aganno, pilnuj się.
krysieńko, nie tyj, nie warto.Rozmawiaj, może z lekarzem, może ze sobą.
Buziaki przez łzy.Nie czekam odpowiedzi.Anna
-
wiem ,ze nie czekasz odpowiedzi --bo masz teraz czym innym głowe zajetą.
Nie tyj to tak łatwo powiedziec ale utrzymać diete to najtrudniejsze zadanie w życiu.
-
Aganko,
jestem zdziwiona za co mnie przepraszasz
Ja i tak i tak musiałabym zostać do końca, bo trzeba było sprzątnąć "ognisko" itd, a naszej pani Marii nie było już, więc i zamknąć stodołę na alarm musiałam, a to trochę niestety trwa.
Acha, pani Ania Boczkowska była cała skonfudowana , że nie umówiła się z Tobą w sprawie zdjęć z naszej "nocy świętojańskiej" :P
Trochę ją uspokoiłam, że ewentualnie jakoś przez necko się skontaktujemy w tej sprawie.
3mam kciuki za Twoej rowerkowanie i pozdrów ode mnie resztę "bandy" ze zlotu :P
Paaaaaaaaa
-
Gdzie sie odchudzasz ? po plazy biegasz czy sadełko topisz?
-
Hejka,
hmmm mówisz, że unosisz się nad ziemią, tak ci dobrze :P :P :P
Oj, to chyba zaczyna tutaj działać magia hinduskich fakirów
Serdeczności, paaaaaaaaaa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki