Chciałabym miec az tyle optymizmu,nie wiem co sie ze mna stało.........mozę na SB przejde,może to troche zahamuje mój apetyt,sama nie wiem
bo dziś to tragedia,pierwszy posiłek o 5 rano i cały czas głodna:
-kawa z mlekiem słodka x2
-2,5 grahamki z almette
-2 tekturki z tartare
-pół pomidora
-ryz z sosem jakims(chyba 1/3 torebki,albo wiecej)
-kawałek jakiegos miecha,tzn. to była zwijka z ogórkiem i boczkiem w srodku,ale po wyrzuceniu boczku niewiele z tego zostało na szczescie)
-kubuś
-sałatki z wczoraj(jedna-brokuły+kukurydza+groszek+jajko+śmietana,która odlałam,ale i tak pewnie troche zostało,a druga ananas+tuńczyk+kukurydza+jajko+majonez,którego odlac nie moglam )
-Big Fruit(i tak dobrze,że go wybrałam zamiast Cornetto,no ale to małe pocieszenie )

Nie wiem co robic,jutro wodnika zaczne,a potem pomysle.....

baj

wstretny obżartuch