Milagro, czemuż to? To pewnie te okulary mnie tak postarzają

Dzisiaj na obiad zjadłam caałą michę gotowanych warzywek! Mniam - kalafior, kalarepka, brokuły, marchew... Jestem zszokowana - czuję się absolutnie usatysfakcjonowana zjedzeniem na obiad kopczyka jarzynek, bez żadnego masełka, tartej bułki czy sadzonego jajka na przystawkę, jak zrobiła reszta rodzinki Jej, naprawdę się zmieniłam!
I odkryłam nową małą przyjemność: do jogurtu dosypuję trochę cynamonu. Taki drobiazg, a jak wzbogaca doznania, zarówno smakowe jak i olfaktoryczne
Dzisiaj jadłospis:
śniadanie: wspomniane już kanapki - 275 kcal
drugie śniadanie: kolejne małe szaleństwo. Rozgniotłam równo 15 kulek Nesquik i wymieszałam z jogurtem naturalnym i cynamonem. 141 kcal.
trzecie śniadanie: jabłko z sokiem z cytryny- 75 kcal
obiad: duuużo warzyw. 206 kcal
kolacja: dwa jogurty, duży i mały. 210 + 90 = 300 kcal

razem: 997 kalorii idealnie!