-
Cześć Milasku z rana,
zazdroszcze Ci tego wesela bo ja je uwielbiam. Jest zawsze fajna muzyka i można tańczyć i tańczyć. Ja natomiast z końcem września chcę zorganizować moje 30 ( :!: :!: :!: ) urodziny. I mam chęć aby też było z tańcami a nie jakieś nasiadówy jak to bywało u "cioci na imieninach". Ostatnio nigdzie nie byłam na żadnej imprezie takiej jakie organizowałam sama z okazji 17, 18 i 19 urodzin. Boże jak to przeleciało. Czy ludzie w moim wieku nie potrafia się juz bawić :?:
Ja muszę zorganizować coś naprawdę tanecznego bo uwielbiam tańczyć a niestety poza moimi córkami nikt o tym nie wie.
spadambo szefowa zaczyna sie kręcić
pozdrawiam
c.
-
Milasku. Gratuluję ćwiczeń. Ja ostatnio ze względu na nawał pracy odpadłam i jedynie joga 1-3 razy w tygodni. Nie jest to mało, ale zawsze mogłoby być lepiej. Pocieszam się, że od połowy września powinno być lepiej.
A do sukienki może jakaś różowawa góra? Albo złotawa?
Ja idę w chińskiej długiej sukience z bardzo wysokim rozcięciem. Nad czym Mężczyzna ubolewa :)
-
Hej Kochane!
Ja znowu z pracy. Szefostwa brak, nuda i marazm.
Ale mnie to cieszy. Poza tym wyjść dziś wcześniej muszę,
wodomierze nam w domu wymieniają. Warjactwo mówie Wam.
Wszelkie roboty robią ok południa, jakby nie wiedzieli, że ludzie pracują :x
A ja to później będę musiał odrabiać. :roll:
Najmaluszku:jadę z tydzień, bo niestety to bardzo daleko, a wracamy w poniedziałek! 2 dni urlopu musze brać i poświęcić na jechanie, trochę mi szkoda; wolałabym te 2 dni na coś immego poświęcić; ale co robić!
no i jeszzce to wesele jest w moje urodziny i pewnie wszyscy o mnie zapomną, nawet mąż;i trochę mi przykro i smutno; ale ze mnie straszny samolub :oops: imprezkę planowałam dla znajomych, bo już ze 2 miesiące żadnej nie było :cry:
przewioduję oczywiście, że może być zimno i szal już mam :)
carolll: rób imprezę z tańcami, oddaj dzieci do dziadków, kompletuj muzykę, zapraszaj znajomych; nie rób całej masy jedzenie (bo będę siedzieć przy stole); no i zrób tzw. szwedzki stół, i balujcie do rana :D a wtedy zobaczysz jak ludzie w Twoim wieku potrafią się bawić; poza tym ja jestem prawie w Twoim wieku i potrafię; co ja mówię, byłam ostatni na imprezie z ludzmi z pracy i bawili sie wszyscy niezależnie od wieku
Wkro: właśnie planuję sobie sprawić koronkową różową bluzkę, wczoraj nawet mierzyłam i jest oki; nawet gusta mamy podobne :o ; a mążczyzną i jego ubolewaniami się nie przejmuj; tzn. przejmuj ale pozytywnie, bo to oznacza, że zazdrosny jest i mu się podobasz; moj też narzeka na te koronki, bo "przeciez to pewnie przezroczyste jest" :wink:
pozdrawiam cieplutko
-
Oj ja tez bym sie pobawila na weselu... Sukienke sliczna nawet mam (ostatnio bylam na imorezie na ktorej obowiazywaly stroje wieczorowe wiec musialam kupic..), ale zadne wesele sie nie szykuje... :(
U mnie tez szefostwa nie ma udalo mi sie nawet na zakupy wyskoczyc ale nie powiem jakie... :oops:
-
HEj!
Forma jak ja Ci zazdroszczę, że w czasie pracy wyskoczyć na chwilę możesz.
U mnie niestety to nie realne:
pracuje w zakładzie, w którym obowiązują przepustki, strażnicy i który jest na uboczu miasta.
A zakupy mam nadzieję, że z powrotem męża związane 8)
-
Milasku, widzisz? Jeszcze się okaże, że jesteśmy spokrewnione!
Ja też dziś wyskoczyłam na godzinę, na manicure. Też mam strażników i karty wejściowe, z rejestrowaną godziną używania, ale się nie przejmuje, a firma tego bez potrzeby nie sprawdza. Dzięki temu mam cudne ciemnoczerwone pazurki!
Ubolewaniem Mężczyzny nie przejmuję się specjalnie, a że zazdrośnik z niego straszny to fakt stwierdzony już dawno. Koronkowej bluzki na bank nie pozwoliłby mi założyć. ZNaczy, jeśli by wiedział :]
Ps. Milasku, ja poproszę o twoje zdjęcia w sukni ślubnej. Napisałaś u Aniffki, że prześlesz, to nie masz wyjścia. Co do kupowania sukni w salonie, to może i racja, ale jak ja nosiłam rozmiar 44-46 a miałam przymierzać suknię 38 to jakby mi wyobraźni nie starczało. A za adres dobrego salonu to ja czekoladę daję. Bo te które odwiedzałam - granada. O Cymbeline już nie wspomne, bo zostałam potraktowana jak ... no nie powiem jak. W każdym razie nie tak jak powinnam.
-
Hihihi może i tak Siostro Wkro!!!
No niestety w pracy to ja mam gorzej, u nas czas pracy bez przerwo kontrolują (nawet jest specjalna grupa tylko od tego :!: )
Zdjęcie sukni już przesyłam. A co do Cymbeline to jestem zszokowana. Ja właśnie tam kupiłam sukienke (w Lublinie) i mieli pełną rozmiarównkę. I sukienka była już miesiąc przed ślubem u nich i 3 razy do przymiarki mnie wołali i jeszzce specjalny pokrowiec gratis dostałam. I dla męzczyzny kolorystyke garnituru, koszuli i krawatu dobrały. Pewnie wszystko jak zawsze zależy od ludzi i od szefów!
pozdrawiam i zabieram sie za majstrowanie maila
-
Milasku, pewnie tak. Ja byłam w ich salonie w centrum Warszawy. Pani spojrzała na mnie i odparła, żebym sobie lepiej pooglądała zdjęcia, a jak zamówię (czyt. zapłacę za całość z góry!) to sobie poprzymierzam. A na moje wyraźne życzenie, że jednak chcę przymierzyć, z łaską i obrzydzeniem w oczach łaskawie dała mi przymierzyć 38, stwierdzając, że w salonach zawsze mają rozmiar uniwersalny.
O reszcie zachowania nie wspominając. Wyszłam nieźle zszokowana.
-
Oczywiscie ze zakupy zwiazane z powrotem meza, nawet nie wie jaka "panterka" bedzie na niego czeiac hehehehe...
Z pracy nie zawsze da sie wyjsc, bo pracuje z zarzadem, ale jak wiekszosci prezesow nie ma to pod jakims pretekstem udaje sie czmychnac :) A to przeciez bardzo wazna sprawa do zalatwienia byla...
-
Hej Kochaniutki!
ja właśnie jestem po sprzątaniu (malutkim) i ćwiczeniu (dużym - godzina z płyta z Vity :D )
zmęczona i zadowolona!
poszperam trochę na formu i lece po zakupy
Wkra:to musiałaś trafić na naprawdę super wredną osobę, bo ja mierzyłam np. rozmiar 42 i był za duży i zaraz przynieśli mi 40! no a to naprawdę chamstwo, ja rzeczywiście płaciłam zaliczkę, ale już za swoją nowiutką sukienkę, przywieźli, skrucili, przynmierzałam, a resztę dopiero zapłaciłam jak odbierałam do domu; i jestem w okropnym szok, że Ciebie tak potraktowali!
fuj nieładnie, najwidoczniej to nie Twój sklep, chódz i szukaj dalej i przymierzaj; gdzieś tam jest Twoja sukienka
Forma: tak mnie zachęciłaś, że ja tez na jakieś zakupy sobie idę; a Twoja sprawa super ważna była, powiedziałabym naet, że wagi państwowej
:twisted: miłego i udanego wieczoru; zajmijcie się sobą porządnie
-
OKi my tu gadu gadu, a z dietki kiedyś trzeba zdać relację:
tak więc dzisiejsze menu:
:arrow: 1/2 l kefiru
:arrow: kawa
:arrow: jajecznica z 2 jajek+pieczarki
:arrow: migdały+ bita śmietana light
:arrow: sery + pomidorki koktajlowe
musze sie poza tym sama pochwalić:
dzielna jestem jak cholera; w pracy cała siatka ciastek i wafelków (tak z 10 opakowań), częstują, biorę odkładam i nie jem drugi dzień już :!:
w domu pełno męzowskich cukierków, owoców i ciastek; dodam że cukierki pozostawiane na biurku pprzy komputerze! nie tykam, no może nie do końca bo wyniosłam od kuchni ischowałam w szafce :D :D :D
:arrow: a poza tym godzinka ćwiczeń
papa
-
Milasku
Ja też chcę zobaczyć zdjęcia z Twojego najważniejszego dnia w życiu, tzn ze ślubu :D agape007@wp.pl
-
Hej Dziewczyny!
Uf, cięzko dzisiaj! Złażiłam 2 mista, ale stój na wesele kompletny. Tylko butów nie mam :cry:
Znalazłam przecudne, ale oczywiście były tylko wieksze rozmiary niż ja noszę. :(
teraz mąż śpi (jakby to on ganiał :evil: ) a ja obiad robię. Fuj!
Po obiedzie ja drzemkę planuję, a on niech sprząta :twisted:
a później poćwiczę, a wieczorem zdam grzecznie relację z całego dnia.
pozdrawiam
http://imagecache2.allposters.com/images/IMA/B27.jpg
-
Witam!!!
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Ty sie odchudzasz...? Przeciez masz bardzo ładną figurę! Sukienka śliczna - miałaś rację - dobrze, że prze jej wyborze posłuchałaś pani, która Ci ją poleciła, a najbardziej spodobał mi się welon. W ogóle pięknie wyglądałaś... Na 5+ :!:
-
Witaj Milasku :!: :!: :!:
Toś się naganiała....
Mam nadzieję, że potem opiszesz i pokażesz jak wyglądałaś....
A i poproszę też o zdjątka :lol: :lol: :lol:
Miłej niedzielki
Asia
-
Hej Kochane!!!
wstaje rano, zaglądam a tu komplementy :D
Agape:dzięki! Słonko to było 2 lata temy i po ślubie to ja z 10 kg przytyłam :oops:
i właśnie z nimi teraz walczę; a czy ja mogłabym poprosiić o Twoje zdjęcia? 8)
Haro: jasne, że pokażę, tylko albo będziesz musiała podać mi swojego maila; albo oświecić, jak wklejać swoje zdjęcia tu na forum, bo ja nie mam zielonego pojęcia (tu można wklejać tylk zdjęcia ze stron, ale jak i gdzie moge umieścić swoje, zeby je póżniej tu chlapnąć nie mam pojęcia!!)
Wczoraj nic już nie mapisałam, bo zasnełam o 21 jak dziecki; a wszystko przez to, że w sobote babia zamówiła mszę za dziadka na 7.30 :!: :!: koszmar po całym tygodniu wstawania przed 6 człowiek chciałby się wyspać, a tu mu w sobotę funduję pobódkę o 6 :evil: , a óźniej te sklepy, obiad, sprzątanie i nie było jednak drzemeczki :roll:
pozdrawiam i lece na śniadanko (oczywiście jajecznica i pomidorki :P )
-
Cześć Milasku :!:
Na razie mailik joanna_mal@pozcta.onet.pl
Nie mogę Ci na razie szerzej odpowiedzieć, bo muszę pędzić zbierać mleko i chrupki z telewizora i sofy... :oops: :oops: :oops:
Skutki posiadania dzieci i siedzenia przy komputerze....
Całuski Asia
-
Hello!!!
Strój kompletny??Pewnie dokupiłas jakiś fajny gorsecik do tej spódnicy?
Może taki???
http://www.afrodyta.olsztyn.pl/kolekcja/0328.jpg
http://www.afrodyta.olsztyn.pl/kolekcja/50.jpg
[color=indigo]Te kreacje co prawda troszkę nie w moim guście bo ja wolę skromniej. Ale faktem że teraz mozna wszystko kupić. Najgorzej jak już coś masz i musisz do tego dobrać drugą część. Wtedy zaczynają się schody :) :) :)
A buty???Nie cierpię ich kupować :-)
Teraz modne są
http://www.embis.pl/obuwie_buty/butofja.jpg
http://www.embis.pl/obuwie_buty/butofcz.jpg
No cóż wybór jest OGROMNY :-)
Ale zazdroszczę ci że chodzisz na zakupy ze swoim mężusiem. Ja z moi m J. już się nie wybieram do sklepów bo tylko się denerwuję. On się nie nadaje do tego. Dla niego ciuchy to rzecz drugoplabnowo. Najchetniej mówi tak"masz tu pieniadze i idź sobie cos kupić, wybierz sobie co tylko chcesz tylko nie każ mi ze sobą chodzić :-)................
Miłej dietkowej niedzieluni.
-
Haro: w następny wtorek prześlę Ci zdjęcia! a teraz moge Ci wysłać trochę sprzed odchudzani i z teraz. o ile chcesz! no i oczywiście dalej czekam na lekcję, ajk tylko uporasz się z chrupkami :wink:
Najmaluszku:na zakupy owszem chodzimy razem, ale wczoraj z siostra byłam, bo miało być obiektywnie :) , ale ja najlepiej to po ciuszki lubię sama chodzić, wtedy jest dopiero obiektywnie! do spódnicy dokupiłam koronkową różowa bluzkę-> jak chcesz to wyślę Ci poślubne zdjęcia; a butów pewnie, że jest masa tylko rozmiaru na mnie nie ma (a wydawało mi się , że 37-38 to typowe rozmiary, a ty same 39-40 są); stasznie podobały mi sie takie jak na zdj 2, ale oczywiście 39 było majmniejsze; ale nie poddaję się i będę dalej szukać, mam przeciez jeszcze całe 3 dni :roll:
coś mnie dziś zebrało na robienie przetworóe, chyba już się starzeje i rodzinna zaczynam strasznie robić, ale dziś tylko teoria- zbieram przepisy, selekcjonuję i muszę się na coś zdecydować, a do dzieła pewnie ruszę po weselu jak mi nie przejdzie8)
a teraz lecę szykować się na obiad do rodziców; uf to prawdziwa szkoła przetrwania i silnego harakteru jest; trzymajcie więc za mnie kciuki
pozdrawiam
-
Jak poszło Ci na obiedzie u rodziców??? Wierzę, że dałaś radę, ale zdaj relację. Życzę wytrwałości na ten tydzień.
-
Hej Milasku uwilelbiam ubranka z dodatkiem koronki, rozowy swietny wybor, bardzo lubie. Oczywiscie ze rozmiar 37-38 to typowy, dlatego tak brakuje butow w tym rozmarze (sama sie z tym borykam)...
Napewno bedziesz wyglac przeslicznie szkoda, że nie bedzie dane mi to zobaczyc.
Jeszcze tylko powtorka krokow tanca...
http://imagecache2.allposters.com/im.../MP_996175.jpg
i jetses przygotowana do wyjscia...
-
Hej Kochaniutkie!
wczoraj się nie odezwałam bo mąż siedział mi nad głową i spoglądał na wszysko co robię w inernecie, a ja jakoś niekoniecznie chcę żeby czytał to co ja do Was piszę 8)
Agape:u rodziców w porządku, w porównaniu z tym co jadłam wcześniej zjadłam malutko, a i tak ciężko mi było i ledwo żyłąm w domu później;
przy okazji podam wczorajsze jedzonko:
:arrow: jajecznica z 2 jajek + pomidor+1/2 parówki
:arrow: obiad u rodziców: pomidorowa z makaronem (mała miseczka)
ziemniak+ kotlet z indyka+ marchewka
:arrow:pół parówki+ papryka
:arrow:garść migdałów
i dzisiejsze:
:arrow:1/2 małego jogurtu naturalnego+2 łyżki muesli
:arrow:jabłko+ kawa ze słodzikiem
:arrow:mały jogurt naturalny
:arrow:2 kr razowca + 1/2 pomidora+1/4 papryki
:arrow:kotletz indyka+papryka
jak widać z powyższego porzuciłąm I faze SB, a to dlatego, że zaczynałam świrować i jeść bardzo duże porcje, a nie o to przecież chodzi w odchudzaniu; tylko o to żeby świadomie jeść: mało i zdrowo
poza tym ściągnełam sobie wczoraj wszystkie 8 min (5 filmików) i od razu poćwiczyłąm i to wszystko po kolei co daje 40 min :) nie będę ukrywać, że najbardziej wole streching :oops:
Forma: nic staconego, aj bardzo chcesz to wyślę Ci zdjęcia poweselne; chyba, że nauczycie mnie jak mam wklejać tu swoje zdjęcia (to taki apel do wszystkich :roll: )
no a z tymi butami to ja ciągle nie rozumiem, bo jak to typowe nry to ich najwięcej powinno być w sklepach; ale pewnie się czepiam, bo mam PMSa i nic mi nie pasuje :?
a teraz to sobie siedzę w pracy po godzinach, koledzy poszli do domu, kierownica w domu zagipsoawa, a ja tu tyram niezmiernie;
po pracy jeszcze mam zamiar szykać butów :idea:
a teraz lecę do Was kochaniutkie, jak pracować to ciężko :twisted:
-
Niecierpliwie oczekuje na fotki.
Mysle ze tu znajdziesz odpowiedz na temat wklejania zdjęc http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56009 Najpierw trzeba wysłać zdjęcie na swój serwer albo jakąś stronkę ze zdjęciami, np. www.e-foto.pl
-
Jesli chodzi o buty to te numery po prostu szybciej znikaja ze sklepow bo wiecej ludzi je kupuje...
-
Dzięki Foremciu!
narazie to mam straszne gonitwę i w pracy i w domciu,
ale po weselu doedukuje się i wyślę zdjęcie :D
aj! wiecie co właśnie zauważyłam :!: :!: :!:
że mnie koledzy zostawili w jednym pokoju z otwartą paczką ciastek
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa :!: :!: :!:
ale sina jestem,
jestem silna, jestem silna, jestem silna
nic nie wezmę, zrobie sobie zielonej herbaty
a Wy trzymajcie za mnie kciuki :!:
-
Uff, koniec tej nierównej walki!
i z pracą i z ciastkami (obie wygrane :D :D )
chociaż powiem Wam, że wolę taką pracę po godzinach:
cisza, spokój, nikt nie dzwoni, prez pokój nie przewijają się tłumy,
nikt nie szpieguje na rędę nie patrzy;
a posiedziałam i z Wami i zrobiłąm wszysciutko co miałam zaplanowane, a nawet ociupinkę więcej
a teraz lecę na poszukiwanie butów
papa miłego dietowania w to piękne popołudnie
-
Widzę, że Foremka już mnie wyręczyła....
Nie czytałam tego odnośnika i nie wiem co tam piszą....
Ale dodam od siebie....
Otóż
1.Trzeba założyć album zdjęciowy...
Na stronach np:
http://www.album.com.pl/
http://photobucket.com/
http://photobucket.com/upgrade.php
http://photobucket.com/register.php
www.foto.onet.pl
Ja mam na tym ostatnim, ale bardzo mało miejsca na zdjęcia....
2. Musisz tam powlejac swoje zdjęcia
3. Po otwarciu jakiegoś zdjęcia w albumie, klikasz na nie prawym klawiszem myszki i wchodzisz we właściwości.
4. Tam kopiujesz adres url.
I to prawie wszytko...
Teraz przy pisaniu wiadomości jak wklejasz zdjęcie to piszesz:
[img]tu skopiowany adres url twojego zdjęcia [/img]
I gotowe :!:
pozdrowionka :!: :!: :!:
-
A i czekam na zdjęcia dajesz co masz.... :!: :!: :lol: :lol:
pozdrowionka
-
Gratuluję wygranej walki i zakupu koronkowej góry! Czyli jednak.
Jak tylko obrobię, to wyślę ci zdjęcia z weekendu i liczę na wzajemność po twoim :)
-
Haro: wielkie dzięki, jak znajdę sekundę czasu to zrobię co trzeba :!:
Wkra: czekam z niecierplliwością, ja oczywiście też swoje Ci wyślę, albo jak się zastosuję do rad haro to powklejem tutaj, a co tam
i Kochane wiadomość dnia:
są buty :D :D
jeszcze tylko biustonosz (bo biały pod tą koronkę nie pasuje)
rajstopy
biżuteria
mazidła
coś na wszelki wypadek jakby zimno było :roll:
mężowski krawat, bo chce pasować
przyszykować wszyściutko
i będę gotowa :twisted:
a jeszcze fryzjer 8)
a teraz zmykam do pracy
papa
-
policzyłam sobie pierwszy raz w życiu kalorie na stronie forum(o święta cierpliwości) i
1300
jestem w szoku, że tak dużo :cry: :cry: :cry:
i teraz mi tylko woda została i ćwiczenia :(
-
Mnie na początku szokowało na odwrót :!: :!: :!:
Nie umiałam dobić do 1000....
No, ale teraz....No ....teraz to mam problemy w drugą stronę :!: :!: :!:
-
Mnie tak samo szokowało na początku, że ten tysiąc to tak duuuużo.
Dotej pory jak sobie policze to zzwyczaj wychodzi mi mniej niz myślałam...ale ja tak zawsze wszystko z zapasem wyliczam :roll:
Milas ślicznie Ci idzie, już 4 kilogramy widze pasek przesunęłaś. GRATULACJE!!
Ja wróciłam do Warszawy więc teraz będę częściej wpadała na Forum!!!
Pa, pa, pa :wink:
-
Wg mnie 1300 to w porzadku...
-
Witam środowo-porannie!
Już mi trochę szok minął. Ale ile ja musiałam jeść jak się nie pilnowałam :o
No to ja już się niedziwię dlaczego tak dużo i tak szybko przytyłam :?
Najgorsze jest to, że na prawdę jadłam wg mnie całkiem ładnie i porządnie wczoraj
i nie widzę z czego bym mogla zrezygnować (0 słodyczy i tylko 2 kromki chleba). Zresztą nie ma co rozpaczać i biadolić nad tym co było.
Dzisiaj znowu policzę, a później tu wszysciutko zapiszę i podam. I same ocenicie!
pozdrawia i kończę bo koledzy mi się tu kręcić zaczynają :evil:
-
Witam!!!
Głowa do góry. Najważniejsze, że nie objadasz się słodyczami, fast foodami i innymi tego typu. Dzienne zapotrzebowanie kobiety wynosi ok. 2000 kalorii, więc przy Twoich 1300 i tak chudłaś. Nie ma co się zamartwiać!!! To tego trochę ruchu i wszystko będzie szło po naszej myśli... :)
-
Milasku, Agape ma racje! Różne organizmy mają różne zapotrzebowania i mnóstwo osób je 1300-1400 kcal i chudnie w takim tempie, jak inni na tysiaku. Jeśli ty czujesz się dobrze z taką ilością to to jest najważniejsze. Generalnie moim zdaniem, jeśli chcesz zacząć liczyć kalorie, ustal sobie jakiś limit. Niech to będzie 1400 kcal. I po prostu pilnuj żeby go nie przekroczyć. I będzie dobrze :)
-
cześć Milas
ja również nie uważam aby to było zbyt dużo. Kiedyś okropnie liczyłam te kalorie i starałam sie nie przekraczać tysiąca. teraz nie liczę ale patrzę objętościowo żeby nie jeść za dużo i nie rozpychać żołądka ani żeby nie były to malutkie bomby kaloryczne. Twoje menu jest jak najbardziej ok więc głowa do góry. I może jednak zaprzestań liczenia..... :lol:
c.
-
No i niespodzianie dostalam zaproszenie na wesele do znajomych na 24 wrzesnia :)
-
Hej Kochane!
oj nie pudzielam się ja dzis za bardzo na forum!
Mąż w pacy, a ja z całymi przygotowaniami do wesela sama:
prasowanie, pakowanie, kąpiele.
A jeszcze się okazało, że spódnica po praniu mi sie odłożyła (podłożona była przez prasowanie z taką taśmą) i ja ja od nowa muszę podłożyć :x
no i ćwicze sobie, mam nadzieję, że mi wybaczycie, że zostawiłam Was na rezcz ćwiczeń :)
Agape: masz świętą rację, w ten sposó na to nie spojrzałam :D zapomniałam całkiem: dzięki za zdjęcia; ładna z ciebie Dziewczyna :D
Wkra: zdecydowałam się jednak nie liczyć kalori, tylko zrobić tak jak Carolll napisała, a poza tym jak najmniej węglowodanów i zero słodyczy, no i jednak dieta rozdzielna, bo najlepiej się z tym czyję; liczenie kalorii za bardzo mnie na razie stresuje i jeszcze więcej jem
carolll: jak przeczytasz wyzej biore przykaład z Ciebi, dzieki wielkie
Forma: moje gartulację, wybawisz sie pewnie jak szalona, a jak z kreacją? co planujesz włożyć?
pozdrawiam i wracam szybciutko do ćwiczeń
bo nogi poćwiczone, a teraz 8 mni abs a apn w niebieskich gatkach się niecierpliwi :wink: