Uściski posyłam!
Wersja do druku
Uściski posyłam!
ależ ten czas pędzi!... jeszcze tylko czwartek i piątek ibędziesz miała wolne :D
wyjeżdżasz gdzieś? opuszczasz forum?!
książkę drugą kupiłam i czytam - podoba mi się, tylko dlaczego prawie wszystkie przepisy zawierają por lub cebulę? :?
Kochane padam i umieram z nerwów, zmęczenia i wyczerpania. A wszystko oczywiście przez pracę :evil:
Ale sa i plusy dnia dzisiejszego - mam całkiem nowiuśki, płaściutki monitor i pozwolenie od męża na wypakowanie. Pewnie na podłączenie też. :roll: Wyłączam się więc i przełączam sie na lepsze widoki :D :D :D
kochaniutki facet:] pozwoolił:P
No i jestem. Piszę sobie już na nowym monitorze. Ale fajny jest :D
Kaszaniu: Kaszaka Twego nie spotkałam. Ja się muszę ze Szwabami użerać :evil: I z wojskiem to ja nie mam nic wspólnego, za to z czymś takim:
http://www.eurocopterusa.com/Product...s/02-EC145.jpg
i takim
http://finance.people.com.cn/mediafi...1785113262.jpg
jak najbardziej.
A te ćwiczenia, to na takiej dużej pompowanej piłce. Znalazłam za rada Tagottki na YouTubie pod hasłem "ball fitness".
Gosiu: dzięki i również.
Meteorku: jeszcze tylko piątek i wolne. Mam nadzieję! Dziś, oczywiście tradycyjnie przed wolnym, kolejne zamieszanie i wygląda na to, ze będę musiała w następnym tygodniu zajrzeć do pracy. Co do wyjazdów, to jutro wyjeżdżamy na weekend, później cały tydzień w domu jestem, a później znowu jedziemy :D
Mi cebula w przepisach nie przeszkadza, ale por chyba tak. Ale to na tej zasadzie, ze nie próbowałam, a nie lubię :wink: I tak sobie myślę, że może w celu spróbowania i przekonania sie zorbie sobie tą zupę na 2 dni. O ile znajdę pora o tej porze roku.
Liriel: nom i jeszcze teraz pozwala korzystać :D
Emilka, a najlepsze jest bezwladne zwisanie na brzuchu na tej pilce :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobrze, ze juz bedziesz miala wolne - wreszcie troche regeneracji od tej roboty :roll: :roll: :roll: !!!!!!!!
Tagottko, mój kręgosłup uwielbia to zwisanie. Kocha po prostu :D
Znajomi poszli, a ja chyba po przeżyciach dnia dzisiejszego spać pójdę o tak nieprzyzwoicie wczesnej porze.
http://p.animalia.pl/galeria/psyloo/7429_1141936733.jpg
Milas, koniecznie popros o podwyzke w pracy. Dzisiaj doszlismy do wniosku, ze im wyzszy stres tym placa powinna adekwatnie wzrastac. Napewno jestes niezastapiona, jezeli nawet w czasie urlopu musisz zagladac do biura.
O cwiczeniach na pilce nigdy nie mysllam. Hmmmm... Mam duzo miejsca. Powinnam zobaczyc o co z tym chodzi. Dzieki za inspiracje.
chcę taką piłkę..ćwiiczyłam na niej kiedyś podczas rehabilitacji:D
Jestem w domu. I sama nie mogę uwierzyć, ale ma urlop. I to aż do 16 sierpnia :D :D :D
Upiję sie chyba ze szczęścia.
Teraz w nagrodę za ciężki rok robię sobie naleśniki z mąki razowej z serem 0% i dżemem bezcukrowym. A co jak szaleć to szaleć.
Jak tylko mąż wróci - pakujemy sie na działkę. Będziemy z powrotem w niedzielę wieczorem.
Poleżę, pochodzę i pooddycham świeżym powietrze. A co najważniejsze posiedzę w ciszy i nie będę myśleć o pracy :roll:
Anise: poproszę spokojna głowa. Proszę już niezmiennie od marca, bo wtedy skończyłam studia. Studia w kierunku pracy, więc się należy. Przy okazji doszło mi obowiązków. I jak do tej pory nic. No była jedna podwyżka - taka coroczna inflacyjna - oszałamiającej kwocie niewiele-ponad-sto złotych brutto :lol: :lol: :lol: A piłe wypróbuj koniecznie - fajna odmiana.
Liriel: j.w., czyli polecam. Tylko dobrze poszukaj, bo ceny są strasznie różne. Moja kosztowała 28 złotych, a z przesyłką 36 i jeszcze pompke dostałąm w pakiecie. W sklepie widziałam od 50 w górę.
Emilka
odpoczywaj, bo zasłużyłas jak nie wiem kto :roll:
Udanego urlopu, choć pewnie będziesz zaglądać jak się nigdzie dalej nie wybierasz?
***
Grazyna
Grażynko: wiem i korzystam. Wczoraj wróciliśmy znad jeziora. Zostaję do piątku w domu, bo mąż pracuje. W piątek jedziemy znowu. I wrócimy 15tego :D
Miałam plan na po wypoczywanie w domu. Sprzątanie, ćwiczenia, poukładanie bankowo-rachunkowych spraw. Niestety moi rodzice wiedzą lepiej co powinna robić. Wczoraj dostałam siatę ogórków i plan na cały tydzień. Nie to żebym była wyrodną i niewdzięczną córką :roll: Ale mi się w głowie nie może zmieścić, to, ze ja dorosła jestem, a oni po prostu mi mówią: A w środę to sobie pójdziemy popołudniu i będziemy cebulkę obierać. Albo nie, ty pójdziesz wcześniej, bo opalić sie musisz. :twisted: Bez pytania czy może chce, czy mam plany, itd. A ja akurat mam plan. Nie pytali, nie powiedziałam. :roll: No ale nie ma sie co z rana nakręcać, bo dzień piękny i wolny przede wszystkim. :D
lecę was poodwiedzać, bo zaległości mi się narobiły.
A i jeszcze jedno. Miałam sie ważyć w niedzielę. Nic z tego, mam przymusowy odpoczynek od wagi. Męża siostra pożyczyła i tym samym zmusiłam mnie do od-uzależnienia sie. :D
Ja bym dala delikatnie (albo nie delikatnie) rodzicom do zrozumienia, ze nie chce aby planowali za mnie co mam zrobić.
Wydaje mi sie że jak nie postawisz na swoim zawsze beda Cie traktowac jak mala dziewczynkę...
Dajze jakis przepis, proporcje na ogorki malosolne. Prosze Cie Milas.
http://www.ogrody.cvd.pl/pliki/pliki.../ogorlider.jpg
Anise, jako że wylazłam właśnie wylazłam z ogórków pisze na świeżo.
Porcje na litrowy słoik:
kawałek chrzanu, taki ok 3 cm (ja go kroję na mniejsze kawałki)
1-2 ząbki czosnku
trochę kopry (cała gałązka, albo łyżeczka ziarenek)
To wszystko wrzucasz na dno. Wciskasz ogórki. A w międzyczasie gotujesz wodę z solą: na litr łyżka soli. Jak wystygnie zalewasz nią ogórki - żaden ma nie wystawać :!: Jeśli zależy Ci na szybkości, to obetnij ogórkom końcówki. :D Czekasz pare dni i gotowe
http://www.bortex.com.pl/UserFiles/Image/ogorki.jpg
Hej, jestem tu Nowa :D Będzie mi miło, jeśli do mnie wpadniecie i mnie wesprzecie :D
Jestem tutaj: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=71747
pozdrawiam :D
Tiffany
Dzieki serdeczne Milas :D . Nie wiem skad ja wezme chrzan, ale sprawdze w moim lokalnym spozywczaku, ktory jest dosyc miedzynarodowy (moge tam nawet bez problemu bulwe selera kupic). Tak ze zobacze jak wgladaja te moje ogorki, ktore juz sie chyba same w sobie ukisily, tak dlugo czekaja az sie za nie zabiore. Dzisiaj to koniecznie zalatwie.
Jeszcze raz przekazuje wdziecznosc 8) .
A ja dostałam kolejną partię ogórków i znowu siedzę w nich po łokcie :wink: :lol: :lol: :lol:
chyba po to właśnie jest sezon ogórkowy, żeby ogórki kisić, nie? :wink:
też dziś kisiłam - od razu 51 słoików litrowych :shock: ale z pomocą moich dwóch pomocnic kochanych - upychanie chrzanu i liści i czosnku oraz mieszanie wody z solą to nie jest zajęcie dla mnie tylko dla dzieci moich, wakacje nie są od tego żeby tylko lenia pielęgnować...
pozdrawiam
ps. nie daj się rodzicom! od czasu do czasu możesz przecież powiedzieć grzecznie, że innym razem bo na dziś masz już plany... (wiem, że może być ciężko, u mnie też bywa, ale próbować trzeba)
A ja nie mam ogóreczków, chociaż bardzo by mi się przydały. Kaszak ma urlop więc wsadziłabym go w to kiszenie :twisted: :twisted: :twisted:
Ale by mi się jeszcze chciało trochę urlopu. Widzisz, wszystkiego Ci zazdroszczę :wink: Niestety na urlop trzeba sobie zapracować, a ja pracuję za króciutko :cry:
Może w zimie dostanę parę dni......ale się rozmarzyłam :roll:
pozdrawiam cieplutko
Kaszania
Uf jakiś dół mi się przyplątał. I ma to chyba jakiś związek z tym jak wyglądam i jak się czuję. A czuję się wielka, gruba, niegramotna, itd.
Całe szczęście nie mam wagi, bo pewnie jakbym się zważyła byłoby jeszcze gorzej.
Może sobie poćwiczę... :?
Mnie jakis dol wciagal wczorajszego wieczora i przez to nawet gorzej spalam. Dzisiejszy upal wcale mi nie pomaga niestety.
Cwiczenia zawsze pomagaja w takich sytuacjach, ale najtrudniej sie do nich przemoc. Ja rowniez jeszcze nie tknelam dzisiaj callenticsu. Moze Ty na pilke, a ja na mate?
Ok, Anise. Tylko, że ja też na matę skoczę.
No to teraz skaczemy na mate Milas, nie mamy wyjscia. Ja mam niebieska wpadajaca z lekka w turskus. W jakim Ty masz kolorze?
http://www.germes-online.com/direct/.../Yoga_Mats.jpg
Anise, ja mam bordową. I właśnie skończyłam 40 min pilatesa dość żywego :roll:
Ja rowniez zaliczylam zestaw callanetics 8) . W sumie to sie przyczynilas do tego ze ruszylam cialem. Super!
podobno w trakcie ćwiczeń wydzielają się hormony szczęścia czyli endorfiny :wink: ale czy ktoś widział taką endorfinę??? pomogły ćwiczenia na dół???
pozdrawiam serdecznie i pytam jak urlop mija? wypoczywasz czy nadal ogórki cię męczą?
Ja po ćwiczeniach zwsze lepiej sie czuje no i apetyt gdzies ucieka po nich :]
Ale czasami taaaaaaaaaaaaaaak sie nie chce...
Staram sie ćwiczyć na orbitreku co 2 dzień min. 3x w tygodniu, a w pozostałe dni zrobić chociaz brzuszki albo pomęczyc agrafkę :]
Emila jak tam urlop?
Ja wczoraj spedzilam dzien w domciu, fajnie mialam czas zeby popichcic, pobawic sie z synkiem, poćwiczyc, poczytac, poogladac TV, posluchac muzyki - super po porostu :]
mnie tez ta "dyscyplina" czasem dobija.....ze trzeba np 3 razy w tygodniu cwiczyc, bo inaczej marne efekty :? Biegac to jeszcze moge bez konca, tanczyc, skakac cos...ale jak mam sie rzucic na mate, tak jak Wy dziewczyny, to poprostu chora jestem :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Nieznosze dywanowcow :?
Tagotta, ja nie znosze biegac. Tancowanie to inny rozdzial, skakanie... hmmm... na skakance? Ja mam potrojne D 8) .
i ja też no ale gdyby nie one to na brzuchu by sie wałeczki pojawiały, nie pozostaje nic innego jak od czasu do czasu sie na nią rzucić... :wink:Cytat:
Zamieszczone przez tagotta
Uwielbiam poranną kawę. A jak jeszcze mogę ją sobie w domu zrobić i w domu wypić to w ogóle się rozpływam.
Anise: cieszę się. A tak żeby sprostować, to Ty mnie do ćwiczeń zmobilizowałaś a nie ja Ciebie :D
Meteorku: ja czasami tą endorfinę czuję. Jak mnie głowa przestaje boleć, albo nerwy puszczają, ale najbardziej jak, mimo zmęczenia, mam po ćwiczeniach więcej siły. Najgorsze jest samo zabranie się za ćwiczenia. Wiadomo wrodzony leń i psychika :wink: :roll:
Prawda z moim urlopem jest taka, ze zaplanowałam sobie fajnych rzeczy. I odwiedzin i zakupów i porządków. Niestety warzywa mnie pokonują. Myję słoiki, gotuję zalewy, upycham, zalewam, itd. Nie jest to mój wymarzony sposób na spędzanie wolnego, ale pewnie w zimie będę sama sobie wdzięczna. :D
Gosiu: znika, bo pewnie te endorfiny go zżerają :wink: Mi też sie nie chce, ale jak zacznę to przestać mi sie nie chce. Urlop jak wyżej. Może powinnam zmienić nastawienie i pomyśleć, ze z przyjemności pichcę sobie te weki. I w domu cieplej, bo na dworze chłód. :roll:
Tagottko: a ja to Cię podziwiam za bieganie. Bo ja tego nie znoszę. Coś mam w sobie, ze mówi nie bieganiu. :? A jak jeszcze pomyśle, ze katowałaś sie kiedyś "pump it up-em" (mam rację?) to aż mi sie słabo robi. Ja tam się kładę na dywanie i macham nogę, albo brzuchem. Włączę sobie muzyczkę, film i jakoś samo schodzi :D
Słoiki na dziś już pomyte. Siostra czeka z taką malusieńką cebulką. Będziemy ją sobie obierać. A później marynować. I muszę się z tym koniecznie wyrobić do jutra, bo jutro zmykamy nad jezioro. A dziś czasu też nie dużo, bo mamy dziś rocznicę ślubu i idziemy sobie świętować. Właśnie pomału zaczynam sobie zdawać sprawę, ze to już 4-ta :shock: :shock: . ło matko: cztery lata z obcym facetem. :shock:
Gratulacje!
http://www.twojezyczenia.pl/kartki_z...erce_plaza.jpg
http://www.twojezyczenia.pl/kartki_z...rscionek_1.jpg
Wśród ciągłej życia pogody,
niech rozkosz Was oplata,
wśród miłości , wiary, zgody
żyjcie w zdrowiu długie lata.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Z OBCYM FACETEM :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
GRATULACJE :D :D :D :D :D :D
(Emilka, ja sie dalej pump it upem mecze :wink: :wink: :lol: :lol: Skubanies skuteczny jest :roll: )
Dzięki Dziewczyny.
zatem imprezujemy :D
http://bi.gazeta.pl/o/a/forum/220/4/220494.jpg
http://www.nestle.ca/NR/rdonlyres/CB...rry_sorbet.gif
http://www.wynolasprings.com/recipes/ricotta_sorbet.jpg
http://www.cornichon.org/archives/Ba...t%20sorbet.JPG
http://ogme.pl/leo/obiad/drink-bebe.jpg
http://www.yunphoto.net/sumb/yun_3808.jpg
http://www.anthonares.net/wine_glass.jpg
http://www.world-food-and-wine.com/i.../wine-food.jpg
http://pyszny.blox.pl/resource/p26_1.JPG
Czwarta rocznica? Czyli kwiatowa! Gratuluje! My bedziemy miec w sobote cynowa. Dolaczam sie do swietowania.
http://images.jupiterimages.com/comm...5/23045516.jpg
ummmmmmmmmmmmmm... same pyszności!!!
Chyba pojde dzis na loda z tej okazji :]
No mieliśmy wczoraj niezapomnianą rocznice :twisted: i kwiatowa jak nie wiem co.
Po kolacji, wróciliśmy do domu i mi przypomniało się, ze przecież rocznica a wiązanka ślubna dalej nie spalona. Bo niby się nie wyrzuca i koniecznie trzeba spalić w rocznicę. DO tej pory, albo wyjeżdżaliśmy, albo nam sie zapominało. A suszki tylko kurz zbierają, paskudnie wyglądają i często spadają robiąc bałagan okrutny. :roll:
Było już na tyle późno, ze lasu nam się nie chciało szukać. No i przecież zawsze w lesie paląc cokolwiek można być posądzonym o wzniecanie pożarów. W nocy szczególnie.
Odpadło też kilka innych propozycji (za blokiem, w ubikacji, w łazience, itd), została kuchnia :shock: I jak przegłosowane tak zrobione. :roll:
Niestety kwiaty jakimś świństwem były popryskane, kopciły, dymiły, śmierdziały. Gęsty szary dum leciał oknem. Aż sąsiedzi zaczęli interweniować :roll:
I przez to wszystko to mam teraz pomyte okna, podłogi, poprane i zawieszone świeżutkie i pachnące firanki i zasłony :lol: W życiu bym sie za to nie zabrała. Ale za to będzie co wnukom opowiadać. :lol: :lol: :lol:
A takie były piękne i niewinne kwiatuszki.
http://images25.fotosik.pl/45/c914c6415dfc85f6.jpg
http://images28.fotosik.pl/45/5849a4935d4e6bb7.jpg
:lol: :lol: :lol:
Nie słyszalam o tej teradycji palenia wiazanku slubnej w rocznice, ale faktycznie mieliscie wrazenia....
A Ty co teraz znowu bedziesz myła okna i firany prala?
Wlasnie my za tydzien musimy zabrac sie za malowanie pokoju i remont pokoju Kamila...