Aniu,
rzeczywiście odpoczywam. Posprzątałą sama, bo mąż do 18 pracował.
A rybę to skrapiam sokiem z cytryny dzień wcześnie, póżniej solę, pieprzę i posypuję innymi przyprawami. Zawijam w folię i piekę.
Wersja do druku
Aniu,
rzeczywiście odpoczywam. Posprzątałą sama, bo mąż do 18 pracował.
A rybę to skrapiam sokiem z cytryny dzień wcześnie, póżniej solę, pieprzę i posypuję innymi przyprawami. Zawijam w folię i piekę.
Ale używasz oczywiście rybki mrożonej?
Oxczywiście, a ostatnio się pangą zajadam.
Emilko, ja dopiero teraz ale jednak. Twoim przykładem poćwiczyłam dziś solidnie. I już wiem czemu w szóstce nie powinno się robić przerw. Po prostu potem jest duuużo trudniej i mięśnie bolą! Czekam na ciebie!
Baw się super u Zosi :-) Miłego pobytu w stolicy:-)
Pozdrawiam.
Ja dopiero teraz się dowiedziałam, że Ty Emilko dzisiaj się z Zosią spotykasz :D
Będziesz więc poniekąd niedaleko mnie :D :P
Baw się dobrze, wypocznij :D
Emilko, podaj Kasi przepis na ketchup! A ja idę sie pozbierać i wskakuję na rower by pędzić (no, powoli pędzić) na spotkanie z przygodą!
Znaczy tego, z mamą i dziadkami :) Miłego dnia!
Dziewczyny, popsuty mam kompletnie komputer :? Stoi sobie w serwisie i nie wiem kiedy wróci, więc jak na razie do forum będę dorywać się w pracy, albo tak jak teraz od rodziców.
Niestety oznacza to kompletny brak filmów z ćwiczeniami. Będę musiała sie jakoś mobilizować i powyciągać gazetowe ćwiczenia.
Dzś była godzina na rowerze, a waga pokazała 61.2. Ale spokojnie przed chwilą zjadłam obiad u rodziców :twisted:
Kasiu: na ketchup potrzebujesz 3 czerwone duże papryki, cukinie ok. kilogramową i pół kg cebuli.Cukinię obierasz i wykrawasz pestki, paprykę ooczyszczasz. Trzesz wszystko w osobne misiki i solisz. Po 20 minutach odciskasz: cebule i paprykę mocno,m a cukinię lżej. Podgotowujesz wszystko ok 10-15 minut. Dodajesz później 3 małe keychupy, trochę soli i curry wedle uznanie, jeszzce gotujesz ok 20 minut. Wkładasz do słoiczków, zakręcasz i ustawiasz denkami do góry. I gotowe. Próbowałam go jako pasty na razowcu i jest super.
Zosiu: Ja juz po rowerze jestem :D No ale jakby mogło być inaczej skoro i Ty dzisiaj jeździsz.[/url]
Emilko, no to wtopa! Ja nawet nie wyciągnęłam roweru! Do mamy pojechałam autem bo bałam się o aparat. No i dopiero przed chwilą wróciłam!
Emilka jak było u Zosi?
Obyś kompa miała jak najszybciej sprawnego.
Buźka.