-
Te korki to niepoważne są, jak tak można :shock: :shock:
Oj, to prawda: jutro i pojutrze mój syn zdaje, już się denerwuję :lol: :lol: :lol:
Emilko, a mnie jest zimno, piję herbatę za herbatą, latam do WC, w którym jest przeokrutnie zimno, robię sobie w związku z tym kolejną herbatę i tak w kółko :lol: :lol:
Jakoś musimy wytrwać :wink:
Udanego dnia :) :) :)
-
Kasiu, u mnie też zimno. Dogrzaliśmy się trochę i jest lepiej. Ja teraz kawę piję i też biegam :roll: :lol:
Niestety nie każdy ma takie podejście jak Ty. Ja niestety czuję sie dziwnie uwikłana, bo to znajomi cioci. :? W sumie wolałabym, żeby się odezwali i żebym mogła jasno im powiedzieć co mi nie pasuje.
-
No tak, pisałaś o tym, że to znajomi cioci ....
Ech, i tak to właśnie jest z tymi znajomymi znajomych.
Mam nadzieję, że jednak uda Ci się w końcu załatwić tę sprawę ostatecznie :)
-
Dziewczyny
bardzo prosze o kciuki jutro i 12*45 - mam bardzo ważną prezentację :roll:
***
Grażyna
-
Kasiu: wlaśnie. Mam nadzieję, ze się odezwą i nie naślą na mnie cioci. Mam jakieś dziwne wrażenie, ze nie wszyscy wszystko wiedzą. No ale to problem młodego i rodziców, a nie mój i mojej rodziny. Jak to dobrze, że mi się to szkolenie trafiło. :D Mam sobie teraz okazję wypróbować je w praktyce.
Grażynko: masz załatwione.
-
Jedzenie wczoraj planowo.
Do tego 20 minut pilatesa na nogi i 1.5 godzinny spacer, balsamowanie, szczotkowanie i masaż.
I wiecie co: 0.5 kg na wadze więcej. :evil: :cry: :cry:
Nie to że się podałam, ale motywacja spadła.
Na razie jestem po jogurcie z otrębami, kawie i batonie muesli.
-
Cóż za podobienstwo... jestem wlasnie po activi z musli i popijam latte - na rozgrzanie :]
Miłego dnia słonko!
-
Otóż przed chwilą syn mi oznajmił, że udzielił dzisiaj wywiadu po egzaminie i ten wywiad jest tu :lol:
http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/1,52308,4085113.html
Trzeba wejść na tej stronie w ZOBACZ WIDEO (po lewej stronie) i w "Egzamin? Był łatwy!" - ten chłopiec w czarnym garniaku, błękitnej koszuli i granatowym krawacie paski to MÓJ SYN!!! :D :D :D :D
Przyznał się, że był trochę stremowany kamerą :lol:
-
Nic mi się nie udaje w tym tygodniu. Kompletnie.
W pracy katastrofa. Koniecznie ktoś mnie chce w coś wrobić. Ja wcale się nie chcę w to mieszać, ale mnie mieszają. Przekręcają słowa, fakty, dodają sobie. 2 słowa nazywają spotkaniem. Mam dosyć, a jutro czeka mnie w tej sprawie spotkanie.
Poza tym poszliśmy do banku zlikwidować książeczkę. Ostatnio zajęło to man 15 minut. Dziś okazuje się, ze coś tam im się pozmieniało i trzeba czekać 3 tygodnie. :shock: A my do jutra mamy termin na wpłacenie pieniędzy do spółdzielnie w celu rezerwacji mieszkania. Inaczej mieszkanie nam przepadnie...
Czyli już nam przepadło
:cry:
Nie mogę sobie poradzić i chyba zaraz spać pójdę, żeby jeść nie zacząć.
Czuję się fatalnie, aż mnie serce boli :?
Eh, nawet siły na ćwiczenia nie mam.
Do tego jeszcze spuchnięta, wielgachna jestem :(
-
Emilko kochana .... mogę jedynie Cię wirtualnie przytulić i obdarzyć ciepłym, serdecznym słowem ...
Sama mam też ostatnio jakoś pod górkę, ale dzięki Wam jakoś humor mi się troszkę poprawia :roll:
Może jednak uda się przedłużyć tę rezerwację? ... Spróbujcie chociaż.
Praca... brak mi słów ....
Mam nadzieję, że wszystko uda się wyjaśnić spokojnie i bez nerwów!
Przytulam :)