[bZrobił sie ciepło-wreszcie!!. Lubie lato, słonko wiec pozornie jest wszytko ok. Jednak kiedy otworzyłam szafe i przymierzalam rzeczy z ubiegłego roku miałam łzy w oczach. Łzy żalu, wściekłości na sama siebie. Te sprzed 2 lat leżą głęboko schowane, czekają na lepsze czasu.... Jakos pod warstwani kurtek, swetrów lepiej sie znosi te nadprogramowe kilogramy. Latem jednak trzeba spojrzec prawdzie w oczy. Ja to zrobiłam i postanowiłam się wziąść za siebie. Ale tym razem tak pożadnie, nie na dzień czy dwa. Zaczynam od dzis 1000 kcal. Jak narazie w pożadku Choc i tak najgorsze przede mna-wieczór. Musi sie udać. Napisze wieczorem jak poszlo