Buziaczki środowe, znowu upalnie 8) 8) 8)
Wersja do druku
Buziaczki środowe, znowu upalnie 8) 8) 8)
Witka :!: :D
Na zegarku 14 a ja mam już ok. 500 kcal pochłoniętych, ale bedę się dobrze pilnować aby 1000 nie przekroczyć. Mam tez za sobą 1,5 h spacerku :D .
Zapisałam Kubusia do szkółki. Rany :!: Od września zacznie się nowy rozdział w moim a raczej naszym życiu :roll: Zapisałam go na poranną zmianę od 7 do 12, bo chyba lepiej będzie mi się zorganizować; poza tym, jak już "wsiąknie", to będzie mógł do szkółki razem ze starszymi kolegami z podwórka chodzić :D Tylko bedę musiała go odbierać. Do zerówki ma ok 1,5 kilometra, ale za rok szkołę z klasami 1-3 pod samym nosem mamy, nawet z okna będę go widzieć :lol: :lol:
Psotuś - super, ze jesteś. Takie upały, już się martwiłam o Ciebie, ze moze coś nie daj Boziu ze zdrówkiem.
Ja nie przepadam za piwkiem, ale bąbelki od czasu do czasu owszem, chociaz potem głowa mnie boli jak przesadzę :roll:
Bikuś - lubię wszystkie niepozorne, delikatne kwiatuszki: stokrotki, rumianki, margerytki- czyli wszystkie biało żółte :wink:, nagietki wprost uwielbiam, zwłaszcza te żółte i jeszcze niezapominajki, fiołki, maciejkę, lobelię a z tych okazalszych piwonie i kwiat bzu a i jeszcze konwalie. Róże choć piękne i wytworne nie mają wg mnie takiego uroku. Zresztą Połóweczka pracuje przy różach wiec mi się chyba "przejadły".
A tak nawiasem mówiąc to jestem ciekawa, czy kiedykolwiek przejedzą mi się słodycze :?: :wink:
Foremko, to dziś dopiero 3 dzień. Cholera (sorki), ale nie chcę już nigdy miec 7 z przodu. Chcę ładnie wyglądać i mieć co na siebie włożyć. Nie chcę z zazdrością patrzeć na inne kobiety. Nie chcę udawać, ze dobrze mi we własnej skórze, skoro tak nie jest. Może jeszcze nie jestem szczupła (własnie jestem na pograniczu, nie mam nadwagi, ale wg. wskaźnika BMI wystarczy 0, 5 kg i juz ją będę miała)ale o ile lepiej sie czuje niz wtedy kiedy wazylam 78 kg. 66 kg na moim tickerku to tylko niezbedne minimum do schudniecia i waga, jakiej postaram sie nigdy nie przekroczyc.
Kasiu a u mnie cały ranek i przedpołudnie było pochmurnie i tylko 16 stopni. Teraz się przejaśniło i ociepliło, ale o upale nie może być mowy(23 stopnie)
Dziś jest dla mnie dość szczególny dzień.
Dzisiaj minął rok od wylewu mamy :( . Dziękuję Bogu za to, że mama przeżyła i w miarę doszła do siebie :D i za to, że nic złego więcej Jej sie nie przytrafiło. Pierwszy rok jest dla chorego bardzo trudny, ponieważ istnieje duże zagrożenie ponownym wylewem lub udarem. I jeszce dziękuję za WSPANIAŁEGO TATĘ, który sam podjął trud opieki nad mamą i praktycznie sam wyciągnął mamę ze stanu afazji.
Tato odreagowując stres związany z chorobą mamy napisał kronikę Jej choroby. Jest w tym pisaniu zawarte wszystko. Zarówno Jej cierpienie jak i nasze, trudy codziennej opieki, szukanie pomocy i informacji dla pozostawionych samym sobie rodzin chorych i każdy kolejny krok mamy w Jej powrocie do zdrowia.Namawiamy z bratem Tatę do wydania tego pamiętnika.Myślę, ze wiele potrzebujących osób znalazłoby w nim wiele informacji, które pomogłyby im przeżyć te cięzkie chwile.
Tęsknię za mamą i nie moge już się doczekac wyjazdu do Szczecina, no ale najpierw Krzysiu musi wrócić do domciu a to jeszcze 3 tygodnie. Ech, życie nas nie rozpieszcza.
http://splocik.blox.pl/resource/piwonie2.jpg
Alex, współczuję Twojej Mamie choroby, Wam przeżyć z nią związanych, ale jednocześnie... zazdroszczę...
a teraz z innej beczki
myślę, że musisz posłać swojego Połóweczkę do pracy w Wedlu :wink: :lol:Cytat:
Róże choć piękne i wytworne nie mają wg mnie takiego uroku. Zresztą Połóweczka pracuje przy różach wiec mi się chyba "przejadły".
A tak nawiasem mówiąc to jestem ciekawa, czy kiedykolwiek przejedzą mi się słodycze
buziaki :D
Cytat:
myślę, że musisz posłać swojego Połóweczkę do pracy w Wedlu
Yeeeeeach :!: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Tarzam się ze śmiechu :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Alex! dzielna i twarda z Ciebie kobita........ :roll: :roll: :roll: :roll: PODZIWIAM :) :) :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...DSCN9774xq.jpg
Alexiso przykro mi z powodu choroby Mamy :( Ale najważniejsze,ze jest wsrod nas :)
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze,zeby ten wyjazd do Niej jak najszybciej nastąpił :P
BUZIACZKI :P
Hmmm.
Moja mama w ubiegłym roku wiele wycierpiała :cry: Wylew to nie wszystko :cry:
W styczniu 2006 przeszła mastektomię :cry: . Z powodu wylewu leczenie nie było przeprowadzone prawidłowo. Zdążyła wziąć tylko 3 chemie z 6. Później, po 4 miesięcznej przerwie miała radioterapię. Raz w miesiącu jest na kontroli onkologicznej i jak na razie nic złego się nie dzieje i głęboko wierzę w to, że to się nie zmieni, bo tylko ta wiara pozwala mi normalnie żyć.
Wiem, że nie macie mi za złe tego, ze się wyżaliłam trochę, jest mi lżej na duszy. :)
Dużo dziś myślałam o wydarzeniach ubiegłego roku i stąd te żale.
A teraz lecę na ćwiczonka, chociaż przed chwilą objadłam się truskawkami i jest mi ciężko, ale muszę się ruszyć bo mam nadzieję, ze jutro uda mi się dzięki temu przestawić suwaczek bo gramy spadają :D
Bardzo smutno mi się zrobiło, jak przeczytałam, ile wycierpiała Twoja Mama, ale jednocześnie muszę Ci to napisać, no muszę ... Twój wpis jest w pewnym sensie ... optymistyczny ... bo Twój Tata sam podołał tak trudnemu wyzwaniu, jakim jest opieka nad chorą osobą, tak bliską sercu!
Na pewno musiał pokonać jakieś swoje słabości, nie było mu łatwo, wciąż pewnie nie jest, ale wniosek z tego płynie taki, że Twój Tata jest bardzo silnym człowiekiem i bardzo kocha Twoją Mamę - mimo cierpienia, bólu, smutku, to ... jest piękne ...
Przepraszam, ale bardzo się wzruszyłam...
Mogę tylko domyślać się, co czujesz, ale jednego jestem pewna: masz wspaniałych, kochających się Rodziców :P
Kasiu,dziękuję. Takie słowa były mi dziś potrzebne. :D
Raporcik:
Kalorie: 1198
Ruch:
:arrow: spacer 2x, razem 3h
:arrow: stepperek 0,5 h
:arrow: ćwiczenia 0,5 h
:arrow: skakanka 0
Do jutra, pa :D
http://www.edycja.pl/upload/kartki/395.jpeg
i rodzice moga byc dumnie z takej corki !Moja mama kilka lat temu przechodzila namiastke tego, o czym piszesz Alex (sprawy kobiece), w tym roku tata operace serca i bylo mi cholernie ciezko.......potrafie wiec sobie wyobrazic, co przeszlas Ty.....Nie bez powodu uwazam, ze jestes naprawde silna babka :roll: :roll: :roll:Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.