A ja wczoraj pożarłam pół Milki z bakaliami i połowę wielkiego Snickersa. Pięknie, nie ma co. Najgorsze jest to,że dzisiaj mam ochotę na powtórkę z dokładką. Moja silna wolna chwilowo słabnie. Jak zwykle wszystko wina okresu... Chciałam schudnąć 10kilo do końca lipca, ale jak tak dalej będzie szło pod górę, to coś czuję, że mi się nie uda... Zastanawiam się czy lepiej troszkę sobie podjeść czy chodzić megasfrustrowana, odmawiając sobie tej czekoladki, o którą mój brzusio tak się dopomina...