-
-
-
święta racja!
3 niebieściutkie
a to ja się jeszzce podniebieszczę
-
jejku a ja znowu zniknelam w tajemniczych okolicznosciach, ale mi wstyd...
caly zeszly tydzien przelezalam w lozeczku z goraczka, o zgrozooo bylam taka niedobra dla otoczenia, ze wyrzuty sumienia beda jeszcze mnie dlugo meczyly, wszystko mnie draznilo, oczywiscie kto oberwal?... (pyt. retoryczne oczywiscie) jedynymi istotami w domu, ktore mnie nie draznily byly moje papuzki i rybki, hahaha... a jedyny osobnik gatunku homo sapiens byl w domu najmniej porzadanym obiektem...
juz czuje sie lepiej, goraczka nie meczy, pozostal tylko wstretny, suchy kaszel, ktory uniemozliwia mi kontynuacje moich wyczynow sportowych, bo lapie w najmniej oczekiwanym momencie, a jak to bywa z przewrazliwionymi amerykanami, wszyscy nagle chca mi udzielac pierwszej pomocy...
siedze w domku i sie doluje, doslownie tak! zle mi straszliwie, robie NIC, co jeszcze bardziej mnie doluje... nie potrafie sie wziasc w garsc, ale to minie, ja wierze, ze to minie...
wczoraj bylo halloween, dzieciaki biegaly od drzwi do drzwi za cukierkami, poprzebierane za wszystkie stwory swiata, milo popatrzec na takie berbecie... dzien wczesniej jest noc duchow, kiedy to robi sie kawaly, klamka od mojego samochodu byla wysmarowana wazelina, hahaha, akurat moj chlopak robil wtedy za kierowce hahaha, milunie uczucie zatapiania sie w czyms miekkim, o blizej nie okreslonej konsystencji
no to sie rozpisalam, to chyba tak na usprawiedliwienie
zabieram sie do pracy nad soba, obiecuje!
-
jumboshrimp!
hop hop napisz co u Ciebie?
jak zdrówko?
a dietka i ćwiczenia?
pozdrawiam
-
podciągam wyżej bo zraz będziesz się szukać na 77 stronie...
nadal chorujesz? czy co?
cel nr 1:
-
cze skarby moje milasku i meteorku! dzieki za podciagniecie, hahaha tak szczerze to szukalam swojego watku juz na "szukaj" a tu taka mila niespodziewanka ale sie ciesze, ze jestescie, przykro mi bardzo, ze tak was zaniedbuje dopadla mnie jakas jesienna depresja, siedze i rycze bez powodu, robie NIC, nie potrafie sie do niczego zmobilizowac, chociaz staram sie starac... no wlasnie, slabo sie staram... jejku ale sie wyzalilam...
z diety nici, zjadam smieci, nie objadam sie, nie tyje, waga stoi w miejscu, ale wstyd mi za te smieci, ktore w pospiechu w siebie wrzucam
ale doluje... ZLE MI!!! ale nie wiem jak sobie pomoc, chyba tylko trzeba to przeczekac, moj mezczyzna codziennie mowi, ze juz zapomnial jak sie usmiecham...
wezme sie w garsc przyrzekam
-
-
Hej Słonko!
głowa do góry, zrób coś dla siebie a od razu poczujesz sie lepiej.
ja oczywiście polecam spacerek, trochę gimnastyki, maseczkę jaaś.
A jak chcesz się wyżalić, to wiesz gdzie mnie szukać?
pozdrawiam
-
Wiary co góry przenosi,
nadziei, która nie gaśnie,
miłości w każdej ilości
- od Bożej Dzieciny życzy Emila
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki