-
Korzonki? Staruszeczko Ty nasza Trzeba się w nocy cieplej okrywać
A co do diety to gratuluję! Świetnie Ci idzie! A chlebkiem się nie przejmuj, czasem można zjeść więcej. Za to byłam w szoku jak przeczytałam, ze węglowodany uzależniają
-
Milagro no właśnie tak się czułam,jak babuleńka jakaś,już mi troche lepiej
Dzięki za wsparcie
Miłego dnia
-
Zamieszczone przez
milagro
węglowodany
uzależniają
Dietetyczka mi powiedziała,ze nasze kubki samkowe "uzalezniaja sie" od roznych smakow
..I tak jak słodzimy łyzeczka cukru herbate,to potem kubki przyzwyczajaja sie do tego i juz tak nie czujemy słodkiego i zaczynamy słodzic wiecej.I tak samo ze słodyczami...im wiecej jemy słodyczy,tym bardziej nam sie chce ich...
-
Trycka wow gratuluje tych 30 kg
Nic mi tak nie poprawia humoru jak słodycze...faktycznie moge stwierdziś że jestem uzależniona i nawet jak jestem na diecie to muszę czasami coś "malutkiego" zjeść.
Mam nadzieje że z wiekiem mi to przejdzie...
Niedawno wróciłam z rynku,kupiłam mnóstwo pysznych rzeczy:truskaweczki,które zjadłam na śniadanko,brokuły,kalarepę,kalafiorek,itp.
Mam straszną ochotę od paru dni na koreczki Wiecie-pokrojony chlebek do tego serek żółty,feta,oliwki,wędlinka,itd.mniammm,jutro wpada do mnie wieczorem przyjaciółka więc pewnie zrobie,a później idziemy potańczyć
-
Cześć Dorota20 jak przeczytałam Twój post od razu stwierdzłam że muszę do Ciebie napisać. Ponieważ ja mam ten sam problem co ty najpierw dużo schudłam a potem przyszła moturka i ehhh wróciłam do starej wagi
Ale teraz mam mase czasu i postanowiłam z powrotem się za siebie wziąć. Widze, że Tobie idzie świetnie oby tak dalej.
Trycka to niesamowite z tymi kubkami samkowymi, no ale rzeczywiście tak jest, trudno mi się oprzeć słodyczą Kiedyś się zastanawiałam czy można się od nich oduzależnić, ponieważ jestem wegetarianka i od wielu lat nie jem mięsa i myślałam nad tym żeby się odzwyczaich od słodyczy tak jak się odzwyczaiłam od mięsa. Ale to chyba działa troche inaczej
-
Cześć ewka Miło że do mnie zajrzałaś
Ja zazdroszcze moim koleżankom bo one przez mature schudły,ja niestety odwrotnie,każdy inaczej reaguje na stres Ale nie ma co się dołować
Też mam już luzzzzz i sporo wolnego czasu,więc wzięłam się za siebie,na spokojnie
Ja jestem mięsożerna ale przyznam że mało go jem.Wolę rybkę,ale czasami skuszę się na jakiegoś kotlecika.
Z tymi słodyczami to jest naprawdę ciężko Mam słabą wolę...ale narazie idzie mi dobrze,dzięki
Zapraszam częściej,buziaki
-
Witam Cię poraz pierwszy!
(i mam nadzieję, że nie ostatni)
Co do słodyczy, ja też jeszcze 6 tygodni temu co dzień musiałam zjeść coś slodkiego, bo inaczej dzień nie byłby zaliczony. Ale z dniem 28.04. rzuciłam ten nałóg i powiem Ci, że do dnia dzisiejszego nie tknęłam ani kawalątka czegoś słodkiego. Bo moje myślenie jest takie - skoro wytrzymałam już tyle, to po co to zaprzepaszczać i to jest moje główne motto w tej dziedzinie. Tobie też radzę zastosować się do tego, bo to na serio pomaga.
-
a ja sobie czasem pozwalam na coś słodkiego, ale tylko wtedy gdy wiem że i tak nie przekroczę 1000kcal. no i są to zawsze malutkie ilości, np. jedna kostka czekolady. niby nic, ale jednak nie mam tego poczucia, że muszę "wszystkiego sobie odmawiać"
-
Witaj Dorotko
Jako stara ciotka Dorotka spieszę tu do Ciebie z odwiedzinami i wcinam się w dyskusję w sprawie słodyczy
Ze słodyczami jest tak:
niewielka ilość powoduje baaaaaardzo szybki i baaaaaaaardzo wysoki wyrzut insuliny i skok glukozy w organizmie, a potem.... A potem tak samo baaaaardzo szybki SPADEK co powoduje, że tylko zdyscyplinowane osoby nie sięgną po kolejną porcję łakoci lub innej kombinacji węgle-tłuszcz, a inne tak. Poza tym po takich skokach na ogół robimy się senni, wiec im wiecej słodyczy tym większe zamulenie i senność,
ostatnie badania dowodzą, że niemowlęta dopajane napojami (oprócz mleka mamy lub mieszkanki w przypadku skazy białkowej lub innej), którymi najczęściej bywa woda z glukozą lub jakiś dopuszczony do obrotu soczek dla maluszków zakodowuje sobie, że gdy płacze bo jest mu niewygodnie dostaje nagrodę - słodki napój. Ta korelacja powoduje, że dziecko szybko się przyzwyczaja i wykorzystuje tą zależność, a mama, tata, dziadkowie poją go słodkim. Efekt taki, że dziecko potem nastolatek, dorosły lubi słodkie i ciągle go potrzebuje, bo jest to dla niego najprzyjemniejszy smak. A maleństwu wystarczy mleko i letnia woda , bo jeśli na prawdę che mu się pić to... wypije wodę
No to trochę namąciłam i lecę, bo za niedługo mam warsztaty, paaaaaaaa
-
Cześć Jaduś
Miło że mnie odwiedziłaś
Sporo wiesz na temat słodyczy,dzięki za wtajemniczenie
O tej insulinie też wiedziałam co nie co.
Mój organizm wprost domaga się cukru,pamiętam jak jakiś czas temu byłam na dość surowej diecie w której wogóle cukru nie jadłam i czułam się ooookropnie Oczywiście zrezygnowałam z niej.
Ja serio czasami musze sobie coś przekąsić bo inaczej,po paru tygodniach rzuciłambym się na słodycze i nadrobiła wszystko,wiem to,dziś np.zjadłam kawałeczek ptasiego mleczka które uwielllbiam i jest ok,nie było to dużo kcal.
Przecież dieta to nie kara za grzechy
Agape007 witam cieplutko
Podziwiam Cię,ja do takiego całkowitego wyrzeczenia nie byłabym zdolna...
Agnes pod tym względem jesteśmy podobne
Dziś zjadłam 1010 kcal
truskawki z cukrem i śmietaną 250 kcal
młode ziemniaki z brokułami i jajkiem sadzonym 330 kcal
kanapki 310 kcal
herbata 40 kcal
kawałek ptasiego mleczka 80 kcal
Wiem,wiem - niezbyt zdrowo,ale mam chęć na pieczywo,jestem przed okresem...
Udanego weekendu dziewczynki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki