-
Zosiu, nie trac wiary, kochana.
Tak czy inaczej wygladasz wg mnie znakomicie. Przypomnij sobie jak bylo pare lat wczesniej i nie przejmuj sie za bardzo.. Wiem, ze te wagi to nniebywale uparte stworzenia, ale co zrobic. Ja pewnie bede miala tak samo zeby zobaczyc te dwie piatki.
A mezowi pochwal sie nowa bielizna to zapomni o koledze hihi :D
-
Taaa, zapomni. Nie wie nawet, że kupiłam, za to przenieśli się z jadalni do dużego pokoju i siedzą metr ode mnie! A ja przypomniałam sobie, że jeszcze jeden tekst mam na jutro przeczytać więc nadrabiam. I już widzę jak za 12 minut będę się kładła spać :>
-
zaglądam przelotem..
Zosiu.. chyba Cię znowu gonię.. ciekawe tylko jak długo - dziś 67.2 u mnie ;) więc mam bliżej niż dalej..
udanego dnia życzę !
i efektywnego anglika :D
buziaki
-
Dumko, gratuluję! Ja ostatnimi czasy chyba mam nie tylko zadyszkę ale i odmę płucną i biec nie mogę. Stoję albo się i cofam.
Dziś mam pierwszy dzień @, a że od 2 miesięcy nie biorę pigułek to... jest nienajciekawiej. Czuję się fatalnie, ledwo wstałam, abrzuch mnie boli i jest wielki, myślałam, że spodni nie dopnę!
-
Zosiu,
nie trac wiary. Schuniesz na pewno przeczekaj tylko @, to ona jest wszystkiemu winna. Pójdzie sobie i wszystko się unormuje. Zważ się dopiero po niej a zobaczysz.
Ja sie zaniedbałam tragicznie i jedzeniowo i ćwiczeniowo i z pisaniem na forum i odpowiedziami na emaile. Czasu brakuje mi na wszystko i nie mam pojęcia kiedy się znajdzie. Efekt jest taki, że znów ważę więcej i jem zupełnie bezmyślnie, e tam jem wrzucam w siebie jedzenie. Pewnie ma to trochę związek z powrotem kierowniczki, ze zbliżającą się @. Ale najwięcej w tym mojej winy.
pozdrawiam i miłego dnia życze
mam nadzieję, że u Ciebie też tak słońce świeci jak u mnie
-
Emilko, słońce świeci jak najbardziej. Postaram się więc w porze lunchu choć na chwilę wyjść i się nim podelektować. Brak czasu rozumiem doskonale, odpiszesz kiedy będziesz miała czas. Postaraj się jednak choć trochę kontrolować jedzenie i smarować się, minimum raz dziennie. To tylko kilka minut dosłownie, a nieregularność zaraz ci skóra udowodni.
Masz rację, zważę się dopiero PO. A dziś piję póki co kolejną ciepłą herbatkę. I zdycham.
-
Czemu świat jest taki niesprawiedliwy? I wszystko co dobre jest niezdrowe albo zbyt kaloryczne?
Dostałam właśnie przed chwilą wielkie piernikowe serce w czekoladzie! I chyba uszczęśliwię nim mojego męża, który wprost uwielbia takie słodycze. Czy dziś nie jest aby dzień chłopaka? No to dostanie prezent. Ja tylko kawalątek odgryzę, na spróbowanie. Bo prezent. :)
Na koncie 490 kcal.
-
Zosiu, schowaj to serducho na dno torby i lepiej idz sobie wiosennym powietrzem pooddychaj.
Trzymam kciuki i bądz dzielna, bo mi pięknego przykładu teraz trzeba.
-
O..
Czyzbys, Zosiu, miala jakiegos adoratora??? :wink:
Mimo wszystko fajnie jest dostawac prezenty.. I Twoj mezczyzna pewnie bardzo sie ucieszy z serca.. A Ty, mimo ze go nie schrupiesz bedziesz szczesliwa, ze men szczesliwy.
I wszyscy zyli dlugo i szczesliwie...
A ja czekam i czekam i @ nie ma. Po odstawieniu pigul mi sie wszystko rozregulowalo... No i umowiona jestem na 27 do lekarza jak sie nie pojawi do tej pory.. Szok. Jak jest to zle, a jak nie ma to tez zle..
-
Dzień chłopaka to dziś chyba nie jest :-) choć nie jestem pewna ale serducho piernikowe i tak należy dac meżowi bo jemu napewno nie pójdzie w biodra :-)
Poodychać świeżym powietrzem zawsze jest dobrze...pytanie tylko cze w Wawie jest świeże bo w Krakowie napewno nie :-)