Pozdrawiam ciągle odpoczywających :D
Wersja do druku
Pozdrawiam ciągle odpoczywających :D
Zosiu
dzięki piękne za spotkanie - wiesz pisałam już kiedys o tym,że te wirtualne fluidy, które nas łaczą w 100% pokrywają się w realu :wink: świetna z Ciebie dziewczyna, szkoda,że tak mało miałam czasu, ale odbijemy sobie w Krakowie - prawda?
Udanej komunii i czekam na relacje w poniedziałek :D
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1370.jpg
Miłego weekendu :D
Pozdrawiam
***
Grażyna
Zosiu,
już tak się stęskniłam, że muszę dać temu wyraz.
Mam nadzieję, że urlop miło spędziłaś i odpoczełaś solidnie.
I wracaj szybko.
http://imagecache2.allposters.com/im...D01/100234.jpg
Witaj Zosiu :)
Wpadam z niedzielnymi pozdrowionkami :D
no i wyrazic odczuwalny brak Ciebie na forum.. tak więc wracaj jak najszybciej tutaj :D :wink:
Zosiu Ty dziś uczestniczysz w Komunii, ja mam dwie 21 i 28 maja u W. siostrzeców... no i tak się boję, czy wtedy nie polegnę bo tyle pyszności... na razie od tygodnia dietkuję znów i mam nadzieję, że tym razem nie odpuszczę sobie ale w końcu dojdę co na razie I celu - czyli zobczenia znów 7!
Zosiu czekam więc na Ciebie tu cierpliwie pełna nadziei, ze moze dziś wieczorem, a juz jutro znów bedziesz tu z nami :)
mam nadzieję, ze urlopik mimo wszystko sie udał :) no bo ze spotkanko z Asią i Grazynka było super to juz wiem od Grazynki :D buziaczki
Zosiu spotkanko napewno było fantastyczne :-)
A Ty gdzieś nam zaginęłaś na tej Komunii? Napewno świetnie po prostu się bawisz :-)
Brakuje Ciebie na forum jak nie wiem co :-) Dobrze, że jutro już wszyscy powrócą z długich weekendów a Ci co ich nie mieli :-( no cóż dla nich wszystko zostaje bez zmian :-)
Zosieńko życzę łatwego powrotu do rzeczywistości :-)
Buziale.
Zosiu,
jesteś już?
ściskam :D
Wróciłam. Rany, minęło jak z bicza strzelił, a to ponad tydzień był! Za mną pierwsza przespana we własnym łóżku noc i ... mimo że ledwo 6 godzin snu, czuję się wyspana!
W najbliższym czasie pisać będę do was głównie z pracy bo w domu komputera nie ma. Po długich bojach i wymianie (niestety) płyty głównej i dysku (niezaplanowane wydatki zdecydowanie) komutr działa, prwezent komunijny więc się udał. A szwagier się cieszy więc najważnejsze. Ja póki co w dombrym humorze, do pracy przyszłam nawet bez trudu i mam nadzieję, że tak już pozostanie.
Urlop był, jak na nas to bardzo długi, choć udanym chyba raczej nie można go nazwać. Znaczy, nie siedzieliśmy w pracy, ani nawet w mieście naszej codzienności, a to już wielki plus. No i wydaliśmy zdecydowanie za dużo pieniędzy. Ale pal diabli.
Jadłam głównie słodycze i sery (oscypki!) dzięki czemu jest mnie dokładnie 3 kg więcej, niezły wynik jak na 9 dni, co? Na szczęście część zejdzie w ciągu kilku pierwszych dni diety, a z resztą rozprawię się na spokojnie, mam wprawę w pozwbywaniu się tych akurat kilogramów :>
Dziś wróciłam na słuszna drogę, piję wodę, na śniadanie zjadłam płatki. No i oczywiście już czuję się głodna. Ale wytrzymam. Już pierwszą próbę mam za sobą bo w lodówce stoi słoik z sałatką jarzynową w majonezie od teściowej, którą bardzo lubię. No ale niestety, jestem już na diecie więc nie ruszam. O wałówie w postaci kiełbas, wędlin, kaszanek i innych takich (wszystko swojskie) nie wspominam. No i o ciastach ;-) Wszystko zje mąż oraz reszta mojej rodziny.
Emilko, ależ za tobą tęskniłam! Zaraz pobiegnę poczytać co u ciebie i mam nadzieję, że jakoś uda nam się pogadać albo choć maila ci skrobnę. Płytki doszły, wyjęłam je rano ze skrzynki, dziekuję!
Dayna, nam nie tyle pokrzyżowała ile ograniczyła na szczęście tylko ;-)
Grażynko, dziękuję za spotkanie. Jesteś dokładnie taka jak sobie wyobrażałam no i na żywo, jeszcze bardziej podobna do mojej cioci :) Szkoda, że tak krótko ale mam nadzieję, że rzeczywiście uda nam się szybko spotkać!
Maluszku, nie mówiłam ci, że jesteśmy w Krakowie bo byliśmy króciutko i i tak nie udałoby się nam spotkać. Mam jednak nadzieję, że uda nam się spotkać już niedługo na spokojnie i w ogóle :) Jak tylko skończę pisać tutaj to biegnę po kolei do was wszystkich, ponadrabiać zaległości. Mam nadzieję, że mi się uda bo strasznie długo mnie nie było! Wróciliśmy wczoraj na 22 do domu, w sumie jechało się bezproblemowo i nawet bez korków!
Anikasku, ja też tęskniłam! Mam nadzieję, że dieta idzie ci bezproblemowo i w końcu uda ci się odnaleźć sposób na siebie, tak by waga zaczęła regularnie spadać. :)
Mój brat niedługo będzie pisał trzeci pisemny egzamin maturalny, poprzednie poszły mu ponoć dobrze, pisał rozszerzony polski i angielski, dziś WOS. Tak bym chciała by już skończył Liceum, jakoś rodzinnie nam to nie idzie najlepiej ;-)
Hej, Zosiu, witaj!
Jak fajnie, że już jesteś, bardzo się cieszę 8)
Co do tych 3 kg, to pewnie, że się z nimi rozprawisz, ale chociaż pysznie jadłaś (mniam, jak ja lubię oscypki...)
Ja zrobiłam sobie przerwę w dietkowaniu w trakcie tego weekendu, byłam w sobotę u taty na imieninach, były takie pyszności, że grzechem byłoby ich nie spróbować.
Wczoraj w Łazienkach na spacerze zaliczyłam gofra z bitą śmietaną i Big Milka.
W sumie jakoś się specjalnie nie objadałam, jadłam zwykłe rzeczy takie, jakie ludzie jedzą nie będą na diecie, czyli np. zjadłam 2 kromeczki białego chlebka, cienko posmarowane masełkiem, z szynką Fitness i pomidorkiem.
Białe pieczywo jadłam ostatnio na początku lutego ....
Na wagę na razie nie staję, bo pewnie zobaczę to, co zawsze, czyli 60 kg :roll: :evil:
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :D
P.S. Bez komputera w domu? Uaaaa, ja bym chyba nie dała rady :lol:
No i jestem już po lunchu. Na drugie śniadanie niestety nie starczyło czasu ale jakoś wytrzymałam, na lunch zjadłam sałatę z fetą, mam jeszcze danio z musli więc wyjdę z pracy z jakimiś 640 kcal i musimy jakąś kolację wymyślić. Wypite mam półtora litra wody i jedną herbatę, wody zdecydowanie za mało było przez ten tydzień więc z marszu to poprawiłam.
Póki co, dzień mija mi szybko i całkiem przyjemnie. Po pracy jedziemy do mamy i musimy jakieś zakupy zrobić bo lodówka pusta i nawet butelki wody w domu nie mam.
Kasiu, ja na dłuższą metę też sobie nie wyobrażam ale kilka dni może mi nawet na dobre wyjść. Nie mówiąc o tym, że mąż jednak ma swój komputer i w razie czego mogę przy nim usiąść :)
Aaaa, to co innego :PCytat:
Zamieszczone przez wkra