Zosiu, ile dasz radę, tyle poćwiczysz, nie ma co się zmuszać.
Zregeneruj się, odpocznij i wtedy zobaczysz, co z ćwiczeniami :wink:
Wersja do druku
Zosiu, ile dasz radę, tyle poćwiczysz, nie ma co się zmuszać.
Zregeneruj się, odpocznij i wtedy zobaczysz, co z ćwiczeniami :wink:
Regeneruję się w trakcie. Kolacja zrobiona i zjedzona (pychota!), kalendarz uzupełniony (jeszcze tylko dwa lasery, jupi!) i wygląda na to, że pierwsze wolne popołudnie będę miała w poniedziałek za tydzień. Ciekawe jak minie mi pierwszy weekend na zajęciach? :)
Kasiu, w ramach regeneracji idę zaraz poprasować :twisted:
Zosiu, ależ Ty masz zajęć, całe mnóstwo!
Mięsko z rękawa zawsze wychodzi pyszne, to świetny sposób na jego przyrządzanie :D
Pani Studentko, jeszcze tylko kilka dni i na zajęcia marsz :lol: :lol: :lol:
Miłego prasowania, ja teraz będę grała w kości z synem :D
No dobra. Bita godzina ćwiczeń + szóstki + rozciągania. Pod koniec nie bardzo miałam już siłę ;) Nie wiem jakim cudem ale ból głowy chyba mi przeszedł. No i humor o niebo lepszy. Ćwiczenia to jednak rzeczywiście legalny narkotyk! :)
Kasiu, nie twierdzę, że calusieńkie mam te popołudnia i wieczory wypełnione, ale patrzę w kalendarz i sporo się dzieje. Oczywiście na prasowanie nie znalazłam czasu. Bo przypomniało mi się, że muszę wczorajsze zdjęcia obrobić.
Jeśli ktoś reflektuje to chyba mailem wyślę albo za kilka dni jak wrzucę je na jakaś stronę, podam linka. Bo tu chyba nie ma sensu.
Biegnę pod prysznic. No i może jeszcze zdążę coś przejechać tym nieszczęsnym żelazkiem? :)
Dziewczyny! Dziekuje za uswiadomienie mnie z tym rekawem :lol: :lol: :lol: :lol: Robilam czesto i nie wiedzialam, ze sie tak nazywa :lol: :lol: Zanim do Polski pojade, to juz bede obcykana w zaprawach sloikow, robieniu keczupow :wink: i pieczeniu w rekawach :lol: :lol: :lol:
Zosia...cos w powietrzu wisi....czytalam u Emili, ze glowa boli, u Ciebie to samo i ja mimo 2 aspiryn podobnie :? Na szczescie tez zmusilam sie do cwiczen i godzine dziesiec minut wyskakalam, po czym bol glowy zniknal :lol: :lol: :wink: :wink:
Spokojnej nocy :D
Zosiu,
cóż ja mogę powiedzieć - wszystko wzorowo. I grzmię na wagę żeby i ona to samo przy następnym ważeniu powiedziała.
Indora w fitupie robiłaś? Narobiłąś mi smaku i ja chyba będę też piec w tym tygodniu. Jak tylko zjemy zapasy od rodziców. :roll:
Miłęgo dnia życzę :D
Zosiu, miłego dnia!!!
Ja bym bardzo pięknie poprosiła o zdjęcia na maila :D :P
I od razu z góry ślicznie dziękuję!!! :lol:
Jestem na pół sekundy. Dieta ok, humor ok, głowa boli, komputer w pracy mi padł. Właśnie go wskrzesiłam na moment żeby zrobić co muszę więc wskakuję żeby powiedzieć. Po pracy mam co robić więc najwcześniej wieczorem będę. Albo jutro wieczorem!
Hej Zosiczku..
J atez sie dzis naprasowalam.. Bite 2,5 godz. Myslalam, ze mi nogi w zadek wejda.. Nadgorliwa bylam i kolanko mnie pobolewa, ale za to jutro moge z czystym sumieniem przepracowac dzionek z mezem.
No i przepraszam, bo chyba nie doczytalam... Co bedziesz studiowac??
Milego wieczorka...
Zosiu, miłego dnia!
Ja ostatnio nie mam zbyt dużo czasu na forum...