Strona 387 z 457 PierwszyPierwszy ... 287 337 377 385 386 387 388 389 397 437 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 3,861 do 3,870 z 4564

Wątek: Jakby blog dietowy.

  1. #3861
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    pozdrawiam prawie już weekendowo. A ze studami to niestety tak jest.
    Na więcej komentarzy nie mam siły. Odezwę sie popołudniu.
    Trzymaj się.

  2. #3862
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to odnośnie siedzenia od rana na forum
    Ale jest szansa, że jakieś pół godziny spokoju będę miała więc korzystam.

    Plan zajęć przejrzałam i zaczynam się do niego przyzwyczajać. Przerażenie nieco mniejsze. W końcu sama chciałam

    Dietetycznie ok, na koncie mam 333 kcal, a niedługo idę na lunch. Ostatni płacony przez firmę, łezka się w oku kręci
    Na popołudnie jestem umówiona z mężem, mamy iść do kina albo co.

    A wczoraj jeszcze zrobiłam szóstkę. Z 14 powtórzeniami. Pod koniec ledwo miałam siłę nogi podnosić ale zrobiłam, prysznic i spać.

    Chyba jednak nici z tego spokoju na forum.

  3. #3863
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Zosiu Twój wykresik jest piękny.............. Jestem pod wrażeniem i ogromnie się cieszę, że waga w końcu ruszyła ( mówiłam Ci , że udział w akcji działa cuda :P )............... Pamiętasz o naszej rywalizacji ? Biorę nogi za pas i szybko uciekam, bo lada chwila mnie dogonisz....................
    Życzę miłego wieczoru w towarzystwie męża..................................

    P.S. A z lunchem będziesz musiała od przyszłego tygodnia jakoś kombinować.................

  4. #3864
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    Zosiu
    gratuluję pięknego suwaczka do zajęć pewnie się przyzwyczaisz, tak jak ja przyzwyczaiłam się do aktywnego dnia od 5tej do 23ciej jesteś moją idolką
    Miłego weekendu
    ***
    Grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  5. #3865
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    miło sobie spędzaj weekend. Ja sobie odpocznę, poćwiczę i napisze CI małego mailika.

  6. #3866
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No to miałam swoje pół godziny spokoju, nie ma co! Byłam na inauguracji i wyszłam wściekła bo zmarnowałam dwie godziny po nic. Jutro zaczynam o 7:15 i zastanawiam się co zrobić z szóstką przez ten weekend.

    A teraz wybywamy z mężem na kolację, a potem do kina na Zakochany Paryż. Potem szóstka i szybko spać bo wyjść z domu muszę koło 6:45. Boże, w sobotę!!

    Odpiszę jak znajdę chwilkę bo ostatnio z tym problem. Dzięki, że jeszcze tu wpadacie!

  7. #3867
    tagotta Guest

    Domyślnie

    oj Zosia...ja to nie wiem czy bym przetrwala jeszcze taki intelektualny weekend od rana do nocy Trzymam kciuki! I to z calej sily!!!!
    A propos, to patrzac na plan zajec (i przypominajac sobie ten z moich studiow), to nie wiem kto go uklada i o czym mysli .........Ja po takich studiach, gdzie sie siedzialo od rana do wieczora z 10 - 15 minutowymi przerwami, mialam totalnie rozwalony zoladek (zero czasu na obiad).....i nie tylko ja.....Albo dajmy na to na 1 roku zajecia z WFu, a po nich 10 minut przerwy (bo po co brac prysznic ).....nie komentuje, bo widze, ze sie nic nie zmienilo Wazne, ze kasa leci i odbebnione. A ze student po calym dniu nie jest fizycznie w stanie skupic uwagi na temacie, a tym bardziej na pusty zoladek to juz pestka

    trzymaj sie dzielnie!!!!!

  8. #3868
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziewczyny! Okazało się iż przegapiłam, że dziś mam jedno okienko (wyjątkowo). Skorzystałam więc i wróciłam do domu, mąż gotuje obiad. Umieram na ból głowy ale to raczej z niewyspania niż studiów jako takich.

    Wbrew logice wydaje mi się iż da się to wszystko przeżyć. W dużym stopniu dzięki temu, że w 2/3 czasu mam wykład z rewelacyjnym Doktorem od dawnej literatury polskiej!

    Tagottko, WFu w ogóle nie mam bo to zaoczne. Niestety, okazało się, że lektoratu zjędzyka też nie mam, chyba dojdzie w drugim semestrze, tegao akurat żałuję.
    Ale poza tym chyba jednak przeżyję. Z dwojga złego wolę mieć za dużo zajęć niż za mało!

    Jedzeniowo też jakoś jest, mąż zrobił mi rano na śniadanie arcy przepyszne tosty (pojedyncze, z cienko krojonego chlebka, z szyneczką i w ogóle - takie grzanki bardziej), dwie kanapki na zajęcia (ale z racji okienka i obiadu wróciła ze mną do domu, zjem sobie jutro), jabłko, dwie marchewki i wypiłam półtora litra wody + dwie kawy. Na koncie mam 766 kcal (no bo tego, jeszcze trochę gorzkiej czekolady było), za chwilę jakiś pyszny obiad. Po ostatnich ćwiczeniach jeszcze tylko jabłko zjem i jak sądzę, nie przekroczę 1100 kcal. Ból głowy jednak powoduje, że dziś też, na bank, nie będzie szóstki.

    A to niewyspanie to oczywiście nie bez powodu. Poszliśmy wczoraj z mężem na randkę: na kolację i do kina, na Zakochany Paryż. 14 nowelek filmowych - przepiękne!! Absolutnie polecam.
    I mieliśmy potem tak dobre humory, że nie było szans na powrót do domu (miałam iść spać o 22). Po 22 wylądowaliśmy na kawie u mojej mamy, wyszliśmy półtorej godziny później. Zanim dojechaliśmy, zanim przygotowałam wszystko... dość, że spałam 5 godzin. Uciekam sprzed kompa bo głowa pęka ale obiecuję się jeszcze odezwać!

  9. #3869
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Zosiu,
    ciszę sie przeogromnie, ze Ci studia się jednak podobają. Pewnie, że da się przeżyć i to wszystko.

    Jak Ty dajesz radę ze studiami to ja nie marudze tylko biorę się za ćwiczenia

  10. #3870
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dowlokłam się na ostatnie ćwiczenia choć przyznam, że notatki mam strasznie pokreślone z nich, bo już niespecjalnie kontaktowałam. Na dodatek przedmiot jak na razie najmniej ciekawy. Ale należy walczyć ze słabościami, zgłosiłam się więc do przygotowania pewnych materiałów na następne zajęcia. A co tam.

    Generalnie mi się podoba.

    Kalorii na koncie 1147, wypite 2 l wody + 0,3 herbaty i dwie kawy, ćwiczeń zero, ból głowy wielki. Wstawię tylko pranie i idę spać. Jutro pierwszy wykład o 8:00.

    Emilko, ja nic nie powiem. Moja wrodzona przyzwoitość starała się mnie nakłonić do poćwiczenia szóstki ale głowa boli mnie przy każdym ruchu i po prostu nie jestem w stanie. Jutro jednak kończę o 20 i chyba wrócę prosto do domu, poćwiczyć.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •