Zosiu, siły i uśmiechu w nowym dniu życzę!!! :D
Wersja do druku
Zosiu, siły i uśmiechu w nowym dniu życzę!!! :D
EMILA i ZOSIA TYLKO dla Was to robie!!! Ale TYLKO dla Was!!!!....waze dzisiaj 1 kg wiecej :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Zosiu gratuluję wytrwałości w szóstce................ Wiem , ile 20 powtórzeń wymaga siły i samozaparcia............... Ty jak zwykle się nie poddajesz................
Miłego dnia
Jestem nieprzytomna! Właśnie piję drugą kawę, humor mam niespecjalny, praca powoduje coraz większe wrzody mam wrażenie.
Jedzeniowo dobrze, wczoraj oczywiście już nic więcej nie jadłam. Ale spać poszłam koło 01:00, wstałam o 7 i po prostu, to już nie dla mnie! Muszę znaleźć jakiś sposób żeby dłużej spać. Najgorsze jest to, że po zmianach w firmie absolutnie nie mogę sobie pozwolić na najmniejsze spóźnienie. Agata może i w zasadzie codziennie to robi, a ja wiem, że będzie jazda jeśli śmiem przyjść choć 5 minut po czasie ;/
Dziś płatki + otręby + len z mlekiem na śniadanie, ciepła woda z miodem i cytryną, a przed chwilą duży odtłuszczony jogurt, co daje 375 kcal czyli jest ok. Na obiad mam 200g białego półtłustego. Zjem z fitupem i płatkami lnianymi.
Po pracy idziemy z mężem kupować prezent dla mojego brata bo w piątek mu 20 stuknie, a potem w końcu domowy obiad (pierwszy od ponad tygodnia) i jakiś film. Planuję pójść wcześniej spać. I mam nadzieję, że tym razem się uda.
Kasiu, tych dwóch rzeczy, a szczególnie pierwszej, dziś akurat ze sobą nie wzięłam. Ale usilnie staram się to nadrobić :)
Tagottko, normalnie dziękuję! Chociaż wiesz co? Cholercia, myślałam, że będę skakać z radości, a tu zero uśmiechu. Niech ci ten kilogram do jutra wsiąknie z powrotem i chudnij tak szybko jak do tej pory. Na zdrowie! :) Ja jutro się ważę, zobaczymy czy coś się ruszyło?
Asiu, dzięki. To już rzeczywiście wyższa szkoła jazdy. Niepokoją mnie dwie rzeczy. po pierwsze boli mnie szczęka od szóstki. Nie pytajcie czemu szczęka, może tak mocno zęby zaciskam czy coś. W każdym razie boli i już! A po drugie bolą mnie plecy, głównie od ostatniego ćwiczenia. I boję się, czy przypadkiem zbytnio ich nie obciążam. W końcu nie tak dawno jeszcze chodziłam z nimi na rehabilitację. Jeśli znajdę czas to muszę koniecznie dołożyć jakieś ćwiczenia wzmacnijące plecy właśnie, a póki co muszę zastanowić się, czy by nie zostać z ostatnim ćwiczeniu na tym poziomie. Bo to nie ból zmęczonych mięśni tylko taki niepokojący już. Przemyślę.
Druga kawa nic nie pomogła i na sam jej widok już mi nieprzyjemnie. Uh. Dobrze, że mam lekarza o 13 to się może przewietrzę, a nóż pomoże.
Zosiu ja musze się przyznać, że szóstki nie robiłam od niedzieli:-( Ja czytam u Ciebie o 20 powtórzeniach to po prostu mi WSTYD!!!I to bardzo...Jak ja mam się zmobilizować..????
Pocieszam się tym, że chociaż na basen wczoraj poszłam...
Zosiu musisz sie dziś koniecznie wyspać...przemęczona jesteś...
Spokojnego dnia.
Maluszku, moja rada - wróć do domu, przebierz się w strój do ćwiczeń i połóż się na podłodze. Ja zawsze tak zaczynam, leżę, prostuję plecy. Potem daję nogi za głowę rozciągając kręgosłup i nogi, robię różne ćwiczenia w świecy itd. Po prostu się rozciągam. A jak już przestanę czuć napięcie to zabieram się za szóstkę.
O basenie czytałam i gratuluję, sama nie byłam pół roku ponad!
Dzięki za radę Zosieńko...jest to jakiś pomysł :-) Ja się nigdy nie rozciągam i może tu tkwi problem...
Maluszku, na prawdę bardzo polecam ten system z rozciąganiem. Nie wiem czy masz tak samo, ale dla mnie pierwsza seria szóstki zawsze jest najtrudniejsza bo jeszcze jestem zastana po całym dniu. A tak rozciągnę się i od razu łatwiej.
Za dwadzieścia minut wychodzę do lekarza. Na nogach pójdę, to się przewietrzę i w końcu będę miała przerwę.
Zosiu, widzę, że rzeczywiście potrzebujesz więcej snu, postaraj się jednak kłaść wcześniej.
Jak człowiek niewyspany jest, to i sił na nic nie ma.
Z tym rozciąganiem to prawda, przed każdym treningiem i po nim należy się rozciągnąć, czy to będzie 6W czy inne ćwiczenia.
To obowiązek, że tak powiem :lol:
Ja zanim wsiądę na rower, to się rozciągam i jak z niego zejdę też :P
Zosieńko, może powinnaś skonsultować z lekarzem, czy aby szóstka Ci nie zaszkodzi, skoro chodziłaś na rehabilitację kręgosłupa, to z nim nie igraj, żeby się nie zemścił.
Miłego popołudnia!!!
Kasiu, nad kręgosłupem pomyślę, a lekarza nie zapytam bo musiałabym specjalnie po to iść. Ale snu koniecznie więcej. Ostatnio średnio 5-6 razy w tygodniu sypiam po 6 godzin i to niewiele jak dla mnie.
Byłam na spacerze, pogoda piękna! Jak ja bym chciała choć raz w tygodniu móc sobie wyjść w ciągu dnia. Taka mnie tęsknota złapałam, jeszcze kilka miesięcy temu w mojej firmie było normalniej, mogłam na lunch wyjść i spacerować w słońcu, a teraz? Brrr, zaczynam intensywniej szukać!