No to ja juz czekam na ta szostke z przodu u ciebie!!!
Wow! Naprawde ta twoja waga jest dla ciebie baaardzo laskawa, Zosiu. moja taka troche oporna, ale ja juz jej pokaze!
Wersja do druku
No to ja juz czekam na ta szostke z przodu u ciebie!!!
Wow! Naprawde ta twoja waga jest dla ciebie baaardzo laskawa, Zosiu. moja taka troche oporna, ale ja juz jej pokaze!
No i stało się.
Dzisiejszy dzień ogłaszam: Pierwszym dniem reszty mojego odchudzania ;-)
Waga dziś powiedziała 69.80 !!!
To wszystko oczywiście mówię z uśmiechem na buzi. Wiecie, tak na prawdę, to to nie zmienia jakoś szczególnie mojego życia. Na śniadanie zjadłam pyszną jajecznicę made by Mężczyzna, a zaraz pójdę pod prysznic, wysmarować się (żeby skóra też dostała jeść), po czym zwinę się do kotów przyjaciółki.
Ale to jednak miła zmiana. Ma terapeutyczne działanie, co z pewnością stwierdziłby każdy psycholog. :)
Magdalenko jestem pewna, że ze swoim dobrym słowem miałaś aktywny udział w tym moim osiągu. ;)
Waga jest łaskawa, boję się, że po iluśtam dniach sytych nastaną dni chude. Jak zawsze :)
Dorotko Mam nadzieję, że dziś już czujesz się lepiej. Nie wiem jak u ciebie, ale w Warszawie pogoda poprawiła się wczoraj pod koniec dnia, a dziś od rana słońce. Szkoda tracić weekend na złe nastroje! :)
Hejka Zosiu :)
tak często Cię spotykam na ulubionych róznych wąteczkach i sobie Ciebie podczytuję :) ale postanowiłam ze się ujawnię 8) gdy zobaczysz szósteczkę z przodu!! :)
suuuuuuuuper, GRATULACJE :)
i ja nie mogę się doczekac tego momentu :)
tak więc niech ten początek reszty Twojego odchudzanka będzie bardzo udanym dniem!! :)
a ja zmywam się na godzinkę na rowerek :)
pozdrawiam goraco :) Ania
Gratulacje...:D Waga leci caly czas w dol...:) JA ide jutro. :) Zeby nie bylo ;) POzdrawiam :)
Witam Cię Anikas w moich skromnych progach. Oficjalnie :)
To miłe, że w końcu się ujawniłaś. Żeby nie było, ja też cię podczytuję :)
Dzień póki co udany bardzo, pogoda się poprawia, zrobiło się wręcz ciepło, przed chwilą zjedliśmy z Mężczyzną resztę wczorajszego lecza, czym zapewniłam sobie sytość na kilka godzin. Niedługo przychodzą goście, będą ciasteczka, paluszki i inne takie, więc była potrzeba. Ale na koncie mam w sumie ledwo 430 kcal, więc hulaj dusza. Jak już sobie pójdą :)
Miłego rowerowania. Ja cały czas z utęsknieniem czekam, aż mój sprzęt zacznie się do czegoś nadawać.
Smutna dziękuję. Mam nadzieję, że to jest zaraźliwe i wszystkim waga będzie lecieć na łeb na szyję.
Mój ślimak zaczyna powoli docierać do końca glizdy, jak dojdzie, to będę stawiać sobie nowe cele. No i zastanawiałam się głośno przy Mężczyźnie do jakiej wagi dążyć. Rzuciłam najpierw, że jeszcze 15 kilo (czyli 53 kg). I wiecie co? On się oburzył, że wtedy to by mnie musiał na wózku wozić bo bym nie miała siły się ruszać! Że ja mam taką budowę i takie kości, że to absolutnie za mało dla mnie! :)
Faktem jest, że mam hmm.. kobiecie kształty i chyba niezbyt cieniutki i leciutkie kości. Ale zastanawiam się, czy to nie wymówka. No i w końcu stwierdziłam, że on ma race. Z resztą nie wyobrażam sobie siebie jako takiego chudzielca. Pewnie biust zmalał by mi o połowę, a ja lubię taki, jaki mam! :)
Więc koniec końców, jak już będę musiała się decydować to chyba stanie na 60. Szanse na to, że dojdę do takiej wagi są wystarczająco nikłe by się nie przejmować :)
Chociaż, schudłam 9 kg, czemu miałabym nie schudnąć kolejnych 10? :) Wszystko przyszłość.
Gratuluję :!: :!: :!:
Dzieki wkra,dziś humor mi dopisuje,choć nie od rana,ale nie marudzę :!:
Dziś będzie ciężko,mam imprezke w domu i na stole mnóstwo pyszności :!: :roll:
3maj się,buziaki :D
Zosia super Ci idzie, gratuluję 6 z przodu!!!
No a szanse, że schudniesz 10 kilo sa baaardzo duże, patrząc na to jak świetnie Ci idzie!!
Mam nadzieję, że jak wrócę z Warszawy to też zamelduje o 6 na wadze, tylko w innym miejscu :wink: Pozdrowienia :!:
Yagnah dzięki! Z tymi 10 to się jeszcze okaże, ale póki co nie jest to nie realne :) Tobie oczywiście życzę 6, a nawet 5 po powrocie :)
Dorotko trzymaj się tego dobrego humoru :) Ja miałam gorszy moment w ciągu dnia, ale już znowu lepiej. Mieliśmy z Mężczyzną gości: paluszki, ciasteczka, chipsy, delicje, cola i inne takie. Zapowiedziałam Mężczyźnie, że zjem jedną delicję i ma mnie pilnować, aby nie było więcej.
I wiesz co? Zjadłam jedną i tyle! Nikt mnie nie musiał pilnować :)
Przed chwilą zjadłam razową bułkę i zastanawiam się na co przeznaczyć pozostałe kalorie. Jeszcze stówa. :)
Tak się zastanawiam... czy jutro też będzie 6 z przodu? Momentami mam wrażenie, że mi się to rano wydawało. :)
Wkra u mnie było ciężko,miałam ochotę rzucić się na te pyszności,brzydko mówiąc - naobrzerać się,ale zjadłam 1 ciacho i garść chipsów.
A Ciebie podziwam,masz silną wolę :!:
dzięki za życzenia,buziaki :D
No Dorciu wspaniala ta Twoja silna wola...;) mam nadzieje , ze "naładowa,łaś akumulatorki z kolezankami ;)
No rzeczywiscie kokos tez owoc ale ile ma kalorii :/