-
To znowu ja!!
Dum- odwiedziląm Cię na wątku i tam masz wszystko wyjaśnione gdzie kupić te ,moim zdaniem świeeeetne paluchy ))
Wkra i Milas-dzięki za wsparcie!!Trzymam się dziś dzielnie ,zjadlam dziś...ups na razie 400 kcal i nie chce mi sie wiecej.ale zjem jeszce coś bo to przegięcie ,prawda?i pije duuużo!!poza tym dziś mailam trochę więcej ruchu -wzięłąm się za gruntowne sprzątanie mieszkania ,a to też spala te nieszczęsne kalorie!!!
Wy się też kochane dzielnie tzrymajcie!!!!)
Gigii-witaj w moim wątku wiem że to jest na całe życie. 7 lat temu schudłam ponad 20 kg i rzeczywiście radykalnie zmianilam nawyki. I to nie bylo tak ,że od teraz do teraz jestem na diecie ,potem koniec i huzia na czekoaldki itp. Przestalam jeść smażone ,słodycze itp. po prostu mnie nie ciągnęło. To byl mój sposób na życie. Ale ok 3 lata temu zaczęłyssię w moim życiu ogromne tresy i się zaczeło zajadanie i tak siłą rozpędu niestety nadrobilam wszystko.I zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości!!!!!Pozdrawiam Cie cieplutko!!)
-
Yhm, sprzątanie to świetna gimnastyka. Powinnam częściej praktykować u siebie! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Uściski,
Y.
-
w takim wypadku - na fali polecanie wszystkim pewnej ksiazki - judy hollis - nadwaga jest sprawa rodziny...
u mnie bylo bardzo podobnie do Ciebie... aczkolwiek gdzies pomiedzy byla bulimia ... schudlam z 80 kilo na 63 kilo... teraz jak widac waze troche wiecej... ostatnio tesh mialam troszke stresoof - 5 m-cy mieszklaam w strasznym stresie a potem gdy sie wyprowadzilam to pojawily sie wszystkie objawy bulimii - kompulsywne jedzenie a w ostatnich tygodniach nawet wymiotowanie... czas to bylo zatrzymac wiec oczyszczam organizm by zaczac zdrowo sie odzywiac
jedno mnie tylko zastanawia.. skoro moj chlopak ciagle twierdzil, ze nie powinnam sie odchudzac.. w momencie gdy sie wzielam za dietke oczyszczajaca to mnie wspiera... to jednak mu sie nie podobalam?
ps. a szarlotki to ja najbardziej lubie z bita smietana
-
To znowu ja dzisiaj)
Yendza-hihi ,sprzątanie- pożyteczne z pożytecznym (parafrazując przyjemne z pożytecznym Chyba zacznę sprzątać codziennie tak na wysoki połysk )
Gigii , u mnie wtedy było z kolei anorektycznie. Po prostu nie jadłam ,nie chcialam jeść ,włóczyli mnie po psychologach itp.W najgorszym okresie ważyłam...hmmm...cale 44 kg przy 171 wzrostu:9 straszne to było. Już nie mam takich klimatów w swoim umyśle. Teraz się chcę odchudzać z głową i jeść..bo odchudzanie też jest przyjemne (już sobie planuje jadlospis na jutro....chyba salatka z kurczakiem gotowanym mniema, mniam...))I bardzo się cieszę ,że masz solenny zamiar zdrowego odżywiania!!Trzymam za Ciebie kciuki !!!I nie daj się złym myślom!!A chlopak..może Cię wspiera dlatego ,że wiesz ,że to dla Ciebie ważne i wie ,że będziesz się lepiej czula ,a nie dlatego że mu sie nie podobasz!!!(Tak w ogóle to wszystkie jesteśmy piękne kobiety!!!!!)Mój wspiera moją dietke ,powiedzial że nie musze się odchudzać ,bo mu się i tak podobam ,ale wie ,że jest to dla mnie ważnie i wspiera tylko dlatego ,że ja tego chcę i będę się lepiej po tym czula.
Pozdraiwiam Cię serdecznie i ściskam!!!!!
Ps. Szarlotka na cieplo ,z lodami i bitą śmietaną.......hmmmm
-
szaarlotko dziękuje za info odnośnie paluchów
i proszę mi tu nie robić smaka na cięplą szarlotkę z lodami..i jeszcze bitą śmietaną
oj u mnie się niebawem też zacznie sprzątanie..mycie okien..powoli nastawiam się na to psychicznie cieszę się jak cholera,ale jak pomyśle ze w między czasie co nieco spalę to niech stracę tych kalorii trochę
miłego 1000kcalorycznego dnia
ps.zapraszam częściej do siebie
-
dopra.. zero smakoof ale umowmy sie... ze jak bedziemy stare i garbate to spotkamy sie we wspolnym gronie na cala blache szalotki z bita smietana rodzynkami i lodami a potem wszystko ladnie posprzatamy
-
Witajcie Dziewczynki!
Jestem dziś . Nie dostałam pracy ,tzn jednej z trzech z których na info czekam i takiej najmniej korzystnej finansowo i na którą i tak nie mialam nadziei ,bo średnio wypadłam na rozmowie. Nie spodziewałam się jej i tym bardziej dziwi mnie mój dół.I Pani nie byla mila przez telefon informując ,że nie zostala pani wybrana itp. I dół mnie złapał straszny. Czemu?Kurcze ,nie radzę sobie z porażkami. To chyba kwestia ambicji....no cóż. Ale kicha. Jescze jak się okaże ,że nie dostanę żadnej z tych dwóch pozostałych (w jednej to assesment center nawet przeszłam ) to już w ogóle będzie kicha . Pojadę do domu ,będę siedziala u rodziców i dalej szukała pracy i zajem się na śmierć...będę ważyła 200 kg i będą mnie podnośnikami hydraulicznymi wynosić z domu na operację zmniejszenia żołądka....chyba już bredzę
Trudno, życie toczy się dalej. Postaram się nie tracić optymizmu!! Wybaczcie mi moje chwilowe czarnowidztwo I oczywiście broń Boże nie mam zamiaru zaczynać zajadać smutku!! to już by byłą absolutna porażka...kurcze ,to nawet było denerwujące- to codzienne łażenie po sklepie i zastanawianie się ,jaką czekoladę dziś zjem ,albo jaki baton czy ciasteczka.Kurcze ,wybrać coś to nie lada problem Na szczęście nie mam teraz takiego kłopotu Dziś dalej wcinam moje chrupy otrębowe ,jogurt ,a na obiado-kolację planuję warzywa na patelnie hortexu z bieluchem czosnkowym jako sosem -jedno z moich ulubionych dań
Dum!!-będę wpadać do Ciebie jak najczęściej!!i do innych też!obiecuję!i bardzo się cieszę ,że wpadacie do mnie ,bo to baaaardzo mi pomaga w diecie!!! a i teraz wsparcie się przyda......powiedzcie ,że znajdę pracę!!!!!znajdę???praaawdaaaa????????
-
Aha...Gigii!! Twój post musial przyjść ,gdy ja pisałam swój) Oczywiście ,nie robimy sobie żadnych smaków ,bo jak ktoś mi napisze np o cieście drożdżowym z truskawkami i kruszonką ,a do tego zimnym mleku......STOP!!!!! znowu zaczęłam ....to od razu mi główka pracuje Ale propozycja jak najbardziej ok!! Albo nawet wcześniej -jak już będziemy super fajne i szczuple (bo super fajne już jesteśmy) kobitki to sobie wtedy zaplanujemy dzień grzechu i spotkamy się na takiej fantastycznej szarlotce...albo ja upiekę czekoladowca z pianką kokosową....ALE CICHO SZA!!!!!!)
Buźki!!
-
droga szarlotko
skoro nie zależało CI na tej pracy aż tak bardzo to się nie załamuj miejmy nadzieję i trzymajmy kciuki żeby jedna z tych dwóch pozostałych była z pozytywną odpowiedzią
no a na ta szarlotke kiedyś tam możemy iść ale później później
ja poki co bede mieć pokusę koło piątku..bo będę piekła właśnie..nie dla siebie,o nie ale trzeba będzie się powstrzymać od zbytniej ilości kawałków
-
Dum -spokojnie- trochę kawalków nie zaszkodzi. najwyżej troszkę przygłodzisz (ale tylko troszkę) piątkowe grzeszki następnego dnia) A szarlotka własnej roboty...wspaniała rzecz))) Pewnie jakieś małe przyjątko?
Trzymam kciuki już na zapas za Twoją silną wolę ,aczkolwiek jak pisalam nic się nie stanie ,w końcu dobra szarlotka (czy jakiekolwiek ciasto) piechotą nie chodzi hihi) (nie mogę pisać o cieście- znowu się powtórzę.....drożdżowe z truskawkami i kruszonką.....ale cicho)
A ja dziś zjadlam
paluchy kukurydziane : 150 kcal
2 kawy z odrobiną mleka czekoladowego danone i mlekiem 0% -100
warzywa na patelnie 200 kcal
bieluch z czosnkiem- 100
cukierki na gardło -60
jogurt jablkowy z ziarnami- 170
ok 800 ...hmmm...za malo. Wybaczcie takie wyliczanki dokładne ,ale tak mnie wzięło. Zastanawiam się co jeszce zjeść....mam jeszce cale 200 kcal do wykorzystania.Chyba skoczę po czereśnie))
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki