-
hehe
a co do Twojej mamy.. może daj jej trochę czasu? pokaż że Twój chłopak ma wiele zalet a przede wszystkim że go bardzo kochasz...
wydaje mi się że powinna zrozumieć...
trzeba wierzyć w to że się uda!
i w diecie i w życiu !
-
no i znowu... moja mama nigdy go nie polubi teraz już wiem to na pewno i jak ona o nim mówi z taką nienawiścią jakby mi Bóg wie co zrobił
-
noemcia, taka jest niewdzieczna rola rodzica
lepiej sobie odpusć narazie tą cała walkę, niech sprawa ucichnie, a Daniela dalej mozesz sobie kochać Sprawa trochę ucichnie i moze wtedy popatrzycie na to trzeźwym okiem. Emocje są złym doradcą.
Jak jest Ci pisane z Nim być, to będziesz, a jeżeli sie nie uda, to widocznie tak było pisane Asinka3 ma rację.
Nic na siłę!
Uwierz mi, ze ja mam 21 lat i ciagłe takie problemy z rodzicami, tak naprawdę to nigdy nie miałam "normalnego" chłopaka, który by przyszedł do mnie, z którym mogłabym wyjść. Zawsze dla mnie nauka miała być najważniejsza i tak było i jest.Bo najpierw byłam za młoda, a teraz to "kandydat" jest ze złej rodziny, nie ma wyzszego wykształcenia, nie ma.... nie ma.... nie ma.... A nie ma mowy o jakimś przyjeździe kogoś skądś. Na dyskoteki, nawet teraz do 2:00, nie ma szans na jakieś wyjazdy, biwaki ze znajomymi, bo rodzice by mnie stracili z oczu. Ale nie chcę sie rozpisywać tak bardzo dokładnie, jak bedziesz chciała pogadać, to sie zgadamy gdzie indziej
Noemcia, nie Ty jedna masz takie problemy, głowa do góry, ale to trzeba chyba poprostu przeżyć, przeczekac.... Będzie dobrze
-
Biedne dziewczyny .. Laluuni to strasznie wspólłczuję - jak to dbrzę że ja nie mam takich rodziców , moi są też bardzo troskliwi ale pozwałają mi na dużo choć z drugiej strony nigdy nie zawiodlam ich zaufania wiec nie maja powodów do niepokoju chyba
Noemciu - lepiej bedzie jesli narazie nie bedziesz wspominala im o Danielu to mozę rzeczywiscie sprawa jakos ucichnie ... Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy :*
-
Motylq,
nie jest tak źle, rodzice przeciez nie muszą wiedzieć o wszystkim
-
ja nie wspominam...to ona zaczyna od środy sie plumka o to, że ze mna do kościoła nie poszedł...
-
Noemcia nie wiem co Ci napisać
nie smutaj się tak :*
-
Wiem Noe co czujesz, to straszne gdy rodzina nie akceptuje twojego chlopaka, osoby ktora kochasz i z ktora chcesz byc, moze juz na zawsze. Ale predzej czy pozniej ulegna, bo nie maja prawa wybierac ci tej drugiej polowki.
Ja mam to szczescie, ze moi rodzice Uriela zaakceptowali i niezle sie z nim dogaduja, ale mimo wszystko czasem czuje ten dystans jaki wytwarzaja i jakas taka... niechec. Moj ojciec uwaza, ze powinnam zmieniac chlopakow by nabrac "doswiadczenia" i poznac rozne charaktery. Nie slyszalam wiekszej bzdury. Ja chce mojego Misia i tylko to sie liczy A oni.. no coz... musza to zaakceptowac bo w koncu po maturze sie do niego wyprowadzam
Mam nadzieje, ze i u Ciebie sie wszystko ulozy :*
Acha, no i od wrzesnia bierzemy sie!
-
ja tez mam taką nadzieję....
noo...pewnie, że się bierzemy! a co! kto jeszczesie dołącza?
-
Ja sie przylanczam
Tak na chama sie wpycham no ale cuz wkoncu trzeba sie za siebie wziac
Tak pozatym Noemciu :* napewno sie jakos wam ulozy, mama nie moze sie całe zycie gniewac...ehh wiem ze Ci ciezko :*:*:*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki