-
Właśnie gotuję sobie na kolację leczo:
pomidor 280 g
- oliwa 4 g
- czosnek 4 g
- cebula 40 g
- kiełbasa 36 g
- kabaczek 320 g
razem: 217,7 kcal
Pachnie ŚLICZNIE, naprawdę.
Przyjaciółka, która mi ostatnio bardzo imponuje pod względem dietowo-ćwiczeniowym, zmobilizowała mnie po raz kolejny. Zamierzem kupić skakankę i dołożyć skakanie do codziennych ćwiczeń. W imię zgrabnych nóg i mocnego serca 
Nastrój - bardzo dobry! Kalorie - na razie 977, ale jeszcze przed kolacją. Zamierzam zakończyć dzień na 1300-1400.
-
OlaLa. Jak to, leczo bez papryki?
I tak brzmi super!
Dzień zakończy się świetnym wynikiem, a skakanka to rzeczywiście niezły pomysł. Chociaż po latach nie skakania pewnie pierwsze dni będa trudne.
-
Wkra: papryka = 12,50 zł za kg. Dopóki nie zejdzie poniżej 8 zł, będą lecza bez papryki...
A ja zakończyłam dzień z 1384 kcal na karku (żołądku)... i tym optymistycznym akcentem kończę forumowanie na dzisiaj. Dobrej nocy - niech Wasz metabolizm pędzi jak szalony.
-
Zaspałam. Waga: 52,8 - czyli powoli, powoli, ale w dół. Ćwiczenia - 25 minut, w tym 50 brzuszków. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że mój brzuch rośnie, zamiast maleć! I to nie jest ciąża! A przecież ćwiczę i jem przyzwoicie. Nic nie rozumiem z tego... Może po prostu reszta mnie szybciej maleje i stąd te dysproporcje? Ech.
-
Nie dziwię się, że zaspałaś, sama też miałam na to ochotę. Pogodzie mówię nie!
Cieszę się, że ćwiczysz i jak rozumiem, nieźle się przez to czujesz? Ja po gimnastyce jestem rozbudzona i w lepszym humorze. Nie powiem ci żadnych brzuchowych konkretów, ale generalnie malejesz cała, brzuch na pewno też. A robisz też ćwiczenia na mięśnie skośne brzucha?
Ps. Widziałam paprykę u Pana Marka za 10,90. Tendencja dobra. I cukinię za 3,90!
-
dziewczynki a może by tak leczo z cukini 
też jest dobre 
polecam
-
Ja do lecza wrzucam wszystko co mam. Pomidory, paprykę, cukienię, bakłażana, jakąś kiełbachę. A jak nie mam kiełbachy to też nie problem. Inna sprawa, że wtedy to już bardziej ratatuja.
Wczoraj udało mi się kupić makaron razowy w wersji penne. Z czym polecacie go przyrządzić?
-
oprócz śniadania zjadłam:
kurze skrzydełka z ryżem i surówką (pół porcji) - 600 kcal
babeczka z owocami - 200 kcal (błąd!)
sałatka z tuńczyka, groszku i cebuli - 175 kcal
mała grahamka (30 g) - 75 kcal
koktajl z ogórka, maślanki, czosnku i pietruszki - 74 kcal
Jak dotąd 1395 kcal, ale jeszcze planuję jakiś drobiazg (wasa z dżemem niskosłodzonym?), żeby dobić do 1500. Wciąż czuję się ociężała i w ogóle w średniej formie psychicznej. Brzuch ciągle BRZUCHATY nieproporcjonalnie do reszty. Muszę jeszcze bardziej go ćwiczyć, nie ma rady. Poza tym powinnam wprowadzić jakąś modyfikację do obiadów, bo na mieście zjadam średnio z tej okazji 500-600 kcal, a w domu gotuję w przedziale 300-400. Ech, naprawdę jestem jakaś przygnębiona.
PS Unikajcie kruchych babeczek - bardziej kaloryczne od znacznie smaczniejszych ciastek...
-
Bo jak babka krucha, to zła.
Przygnębienie przegnaj w te pędy, bo nic dobrego ze sobą nie niesie. Ja padam na pysk i właśnie osładzam życie odrobiną sorbetu jagodowego. Koniec jedzenia na dziś, a pu-erh sie parzy.
-
Waga poranna: 52,8 (dobrze!)
Ćwiczenia: 20 minut, w tym 20 brzuszków z rębami splecionymi za szyją (dobrze!)
Śniadanie:
- 1/3 kostki czekolady gorzkiej 2 g (odłamek został z wczoraj)
- banan 116 g + musli 26 g + jogurt 1% mieszany ze zwykłym 70 g
- sok FIT lekka marchewka z pomarańczą 100 g
razem: 259 kcal
Wieczorem odbieram z poczty moją sokowirówkę (!), kupuję pół kg marchwii i kilka jabłek i będę WYCISKAĆ. Generalnie dobry dzień 
Czego i Wam życzę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki