Krew mam "dobrą", ale są dwa nowe guzy. Czeka mnie biopsja. Nie ma tragedji. Nic nie nacieka, węzły chłonne nie powiększone. Pewnie torbiel, albo włókniak (dla odmiany na tarczycy). Z tych nerw dałam się dzisiaj ponieść jedzeniuZjadłam loda i kawałek pizzy
i nawet smaku nie poczułam.
Rozmawiałam sobie dzisiaj z Fionką (to nasza żółwiczka) i pytam się jej czemu tak dzisiaj dużo je
- pewnie ma okres - podpowiedział mi mój syncio.
Tak mnie widzą moje dzieciTrzeba nad tym popracować. No tak, zapomniałam powiedzieć, że już mam okres, więc lada moment ważenie, a ja tu sobie takie święto zrobiłam.
Szwajcarzy już dostali moje CV. Zadali parę dodatkowych pytań, musiałam przesłać trochę dokumentów i wygląda na to, że dostanę tą pracę. Wszyscy mówią, że super, ale ja tego tak nie czujęI do Piotrusia już się przyzwyczaiłam
![]()
Uroczyście oświadczam, że dzisiaj nie ćwiczą......no chyba, że mi się odmieni. Idę spać!
GRAŻYNKO - dziękuję za kciuki i negocjacje. Będę żyćJa nie potrzebnie taka panikara jestem, ale u mnie w rodzinie wszyscy umierają na raka i jak mi się pojawia jakiś guz todostaję amoku
.
MARTUŚ - troszkę się wykoleiłam dzisiaj, ale jakoś tak bez wyrzutów sumienia. Masz rację, na zdjęciach rzeczywiście BOMBA![]()
BEATKO - dziękujęZobaczyłam obrazek od Ciebie przed odebraniem wyników i się głupia zeszlochałam
![]()
Z Bartkiem już lepiej. Lekarstwa działają i krwawił tylko raz i troszeczkę. Wygląda na to, że będziemy mogli spokojnie poczekać na wizytę u specjalisty. Jutro idzie już do szkoły.....ciekawe na jak długo![]()
MILASKU - jaki tam wilk z mojej teściowejtoż ona lisica szczwana jest. Wąskie usteczka i oczęta.....zupełnie jak moja Zuzanka
![]()
Dziękuję kochanie za negocjacje. Bardzo.
GOSIU - wyniki jakotakie. Nie jest źle, nie jest dobrze. Praca troszkę mnie przeraża. Znowu wygnają Kurę Domową z gniazda w światKto będzie wysiadywał moje "jajeczka" malutkie
Przecież one jeszcze nie tak dawno cyca doiły
Zabiorą matkę dzieciom....zabiorą
![]()
![]()
![]()
![]()
Zakładki