Wątek: ewolucja

DZIEŃ 7/III

KALORIE 1.200 (zdrowe)

RUSZANKO:
spacer po lesie 5 km + cały dzień "krzątania"

DLA SIEBIE:
niestety nic, bo woda zimna i z kąpieli nici wciery po zimnym prysznicu też odpadają Czytam książkę, ale to wątpliwa przyjemność, bo gdybym nie była sparta to dawno bym już ją w cizdu wyrzuciła Jedyna nadzieja, że w telewizji coś o duchach będzie, bo z powodu niedyspozycji to nawet Kaszaczka nie mogę sobie urzyć.

Dzień bardzo bardzo, mimo że nic dla siebie, ale tak na prawdę to czas z Zuzką był super i potem lasowanie i z psiarzami sobie pogadałam.
Trochę się boję ważenia, ale postanowiłam, że w piątek będę dzielna

GOSIU - masz rację super ta moja córa. Teraz to już nawet w miejscach publicznych potrafi się zachować

BIKUŚ - ja dzisiaj też byłam w pracy. Maleńki tęsknił, więc tańczyłam na rzęsach żeby go zabawić. Mam nadzieję, że za tydzień będzie lepiej. Biegnij moja zalatana dziewczyno
Śmiej się na zdrowie Sama nie raz ratowałam się ucieczką do garderoby, bo to nie pedagogicznie rechotać przy podpadniętej latorośli

GYGA - masz rację, powinnam zapisywać wszystkie takie wystąpienia, ale za późno o tym pomyślałam. Caaaaała masa takich zdarzeń poszła w zapomnienie. Teraz myślę, że czekają mnie innego rodzaju atrakcje i szczerze mówiąc nie mam zielonego pojęcia jakie

MARTUŚ - z Tobą to trochę tak jak z moim pakowaniem reklamówki Ja właściwie po każdej kłótni jestem gotowa do odejścia i nie widzę szansy na zgodę, ale wystarczy jedno przepraszam i świata poza nim nie widzę.....no może dwa przepraszam
Na znielubiany poniedziałek wymyśliłam kiedyś tosty (mogłam je zjeść, ale tylko w tym dniu). Teraz lubię poniedziałki prawie tak samo jak piątki

DAGMARA - no to się zemścił Twój tata na psie okropnie Pudle to podobno jedne z mądrzejszych psów, a to że są nieposłuszne wynika z ich sprytu i inteligencji. Znajomy weterynarz tak mi powiedział kiedyś na pijackim grilu.....zanim nie zaczął przemawiać do nas po łacinie


Kochane muszę zmykać, bo Kaszak ma jutro egzaminy, chce się wyspać i marudzi jak dziecko. Jutro zatem was poodwiedzam.

Kaszaniu widze ze swietnie sobie radzisz z kaloriami [w przeciwenstwie do mnie] GRatuluje!
Miłego dnia!

Witaj KaszAniu
rano mnie nie było, bo wybrałam się na spacerek
już nie piszę, że poszukiwałam wiosny, bo jej już nie trzeba szukać, wszystko aż bucha wiosennością, pachnie, kwitnie i kiełkuje aż się śpiewać chce

brawo Skarbie za piękne dietkowanie
powolutku i bez stresa obie dzielnie zmierzamy sobie w dobrym kierunku, prawda

a co Ty za książkę czytasz, że masz ochotę ją tak sponiewierać

pewnie teraz jesteś w pracusi, ja dziś nie idę, byczę się totalnie

buziaki zostawiam dla Ciebie i Twojej fantastycznej Rodzinki :*

Buziaczki Aniu, widzę, że dzielnie się trzymasz

Zamieszczone przez kaszanna

DZIEŃ 7/III

KALORIE 1.200 (zdrowe)

RUSZANKO:
spacer po lesie 5 km + cały dzień "krzątania"

pieknie Anuś!!!!

Aniu jak czytam o Zuzance, to W. z drugiego pokoju z reguły sie pyta - co ja robię na tym komputerze hehe.. boska Zuźka jest nie ma innej opcji - na pewno wdała się w Ciebie Aniu dzielnego dnia! niech raporciki co dzien sa takie ładne
biorę z Ciebie przykład, bo wczoraj zaliczyłam wpadkę...

Tez sie troche swiat obawiam, zeby nie przesadzic z jedzeniem... i zeby nie doznac szoku po wejsciu na wage, ale co tam... swieta sa od swietowania, postaram sie w ich czasie troche pocwiczyc, spacerowac, moze rower po obiedzie... a po swietach znów pilnowac diety...

Miłego dnia!

Witaj KaszAniu kochana

co tam u Ciebie, jak praca

mi się moja śni ostatnio po nocach, nawet we śnie mi nie daje spokoju
młody stwierdził, że za dużo mam widocznie stresów w pracy i to dlatego... pewnie ma rację

dietkowo dziś staram się jakoś trzymać, choć głodna jestem jakoś bardziej, może to dlatego że na dworze ochłodzenie... mój organizm próbuje się ogrzać dodatkowymi kaloriami

skrobnij co u Ciebie, dobrze

buziaki wysyłam

ps
jakoś nie możemy się zdzwonić ostatnio, ale myślę że w czasie świąt znajdzie się jakaś minutka, wreszcie będzie trochę wolnego to i nam się może uda pogadać

Oj, moja Kochana, jak się cieszę, że zadzwoniłaś
chyba moje intensywne myśli o Tobie Cię do tego zmusiły
rozmawialiśmy właśnie o Tobie z młodymi przy obiedzie
pozdrawiam całą Twoją rodzinkę, a Zuzance życzę zdrówka

ps
całuję w czółko, żeby głowa nie bolała

psII
i czekam na wieści o serkach

Kochane wpadam tylko na minutkę powiedzieć, że się trzymam.. Może nie do końca, bo wczoraj zjadłam coś koło 2000 i to same węglowodany (pieczywko), ale dzisiaj już jestem grzeczna. Od niedzieli boli mnie głowa. BARDZO. To przez sery pleśniowe, ale dzisiaj już zjadłam ostatni kawałek, więc jutro będzie ok.

Dobranoc KaszAniu
jeszcze raz życzę Zuzance zdrówka