no dziewuszki
albo u rodzinki siedzicie bez komputera,
albo tak się objadłyście, że tylko brzuchami do góry leżycie
albo magnes przestał działać :cry: :cry: :cry: :cry:
ale myślimy o was
wracajcie szybciutko, bo tęsknimy
Wersja do druku
no dziewuszki
albo u rodzinki siedzicie bez komputera,
albo tak się objadłyście, że tylko brzuchami do góry leżycie
albo magnes przestał działać :cry: :cry: :cry: :cry:
ale myślimy o was
wracajcie szybciutko, bo tęsknimy
wiecie co ja już się pożegnam, muszę jeszcze troszkę popracować, a potem jednak wsześniej soadam
pa - mam nadzieję że jutro będzie reszta dziewczyn
podciągam jeszcze
o Małgosiu - widzę cię widzę
bo ja tu jestem :)
ale korzystam z pracowego luziku i poczytalam sobie troche watek Gaagi i Triskellki i troche po allegro pobuszowalam :)
a ja właśnie pocztę sprawdzałam i zdaje mi się że 3 razy zdjęcia ode mnnie dostałaś.
no to teraz zmykam naprawdę i wcale nie zamierzam siedzieć do 17
pa
nie, raz tylko dostalam :)
i ja tez zmykam, bo co tu tak bede siedziec :) lepiej domek troszke sprrzatne przed przyjsciem gosci :)
Melduję się i przyznaję do wieku: 32.
Chciałam dziś dzień płynny, ale słabo mi się zrobiło szybko. Wniosek z tego, że jeszcze nie bardzo mogę się za mocno wygłupiać. Więc z płynnej rezygnuję ale za to postanawiam być twarda jak kamień jeśli chodzi o tysiączek. Mam nadzieję, że ten kolejny setny już chyba raz moje postanowienie się sprawdzi. I specjalnie nie jest ono noworocznym a dzisiejszym.
Na "Skazanym..." w końcu nie byliśmy, bo nam się nie chciało. Ale za to dzisiaj kupilismy na raty telewizorek. Płaski, Samsung, wygląda fajosko, ale zobaczymy, jak będzie odbierał.
no i jak zwykle. Ja jestem to wszystkich wywiało.
Melduję się,
jestem po dwóch dniach nieobecności i po kilkunastu pewnie tysiącach kalorii nadprogramowo. :lol: W piątek na france na pewno nie staje, bo nie chcę się stresować :wink:
święta na cale szczęście się skończyły, a ja zapewne teraz muszę zacząć na nowo się odchudzać, bo pojadłam , aż nieładnie :wink: