oczywiscie mialo byc, ze w brzuchu PELNO, nie pusto :)
Wersja do druku
oczywiscie mialo byc, ze w brzuchu PELNO, nie pusto :)
ja w poniedziałek też biorę sie ostro. Może się nie opycham, ale jakos ta dieta mało dietetetyczna. Wczoraj byłam u rodziców
z jedzeniem ok - mama zrobiła kurczaczka :D wiec nie zjadłam nic zakazanego.
Niestey przyznam wam się :? tatuś napoił mnie nalewką z wiśni i pomarańczy z dodatkiem wanilii ( on jest mistrzem nalewkarstwa)
No i uległam pokusie :P :P :oops: :P :oops: :P :oops: :twisted: :twisted:
no nie dałam rady odmówić.............
............teraz boli mnie troszeczkę głowa................
takiej naleweczce tez bym sie nie oparla ;)
a gdzie reszta spiochow?
Małgoś, a Ty w pracy :?: :?: :?: :shock: :shock: :shock: :shock:
a u mnie wczoraj skończyło się na 'reds'ie". I muszę Wam powiedzieć, że byłam szczęśliwa, że oparłam się wszelkiiego rodzaju ciastom i zagryzkom :lol: :lol: :lol:
Za to dzisiaj postanowiłam utrzymać 1000 ale czy mi się to uda :? :wink: :?:
Na razie jestem po grahamce z serkiem :lol: :wink:
Dzien dobry niedzielnie!
Dorotko u nas w wiadomosciach tez pokazywali te tragedie na Slasku.Ta zima jeszcze chyba nic dobrego nie przyniosla.
Ja tez mialam sobote pod znakiem alkoholu - winko sie lalo... Ale i tak jakos zdolowana bylam i nawet procenty mnie nie rozweselily,mozna powiedziec,ze jeszcze poglebily dola...
Dzis juz dobrze - sloneczko pieknie swieci i mysle,ze mimo mrozu gdzies na spacer dzieci wyciagne.Trzeba sie pozytywnie naladowac. :)
Kasiu, u Twoich bliskich wszystko w porządku :?: :?: :?: Bo u nas media mówią cały czas takie straszne rzeczy na temat tego wypadku ... :cry: :cry: :cry:
no wlasnie Kacha, powinnam Ci tylek strzepac, bo sie nic nie odzywasz! :(
Dorotka, ja u Tesciow :) no co TY, praca w niedziele? na szczescie jeszcze tak bardzo nie zwariowalam :)
wiecie co, przez to zarcie to ciesze sie, ze juz po poludniu wracamy do domu, bo tak za tydzien to wrocilabym do wagi wyjsciowej...
Małgoś, przesyłka jeszce nie doszła ale ona przeciez idzie snailmailem czyli Pocztą Polską, nie należy więc się dziwić.
Nie wytrzymaliśmy dziś oboje i wleźliśmy ponadprogramowo na francę. Możecie se obejrzeć suwaczki :D Jak zwykle Andrzejowi ładniej schodzi. Ci faceci to mają dobrze.
Tragedia na Śląsku mnie przeraża. Odpowiedzialnego bym za jaja powiesiła... przepraszam, ale po prostu głupota ludzka i bezmyślność mnie dobija. Mamy nadzieję, Kasia, że nikogo z Twoich znajomych tam nie było.
Dziewczyny,kochane jestescie - na szczescie w mojej rodzinie i chyba wsrod znajomych nie ma milosnikow golebi.Raczej nikogo tam nie bylo. Ale to co mowia o liczbie zabitych i rannych to jezy wlos na glowie.Okropnosc. :(
Widze,ze ladnie sobie radzicie w te wolne dni.Monika to wiadomo - ma wsparcie i we dwoje to zawsze razniej.Malgos tez - choc u tesciow nie ma lekko. :wink:
A ja sobie sama musze radzic,zwlaszcza dzis - moj A.caly dzien w pracy.Nie cierpie takich niedziel. :(