Basia, ale za suwaka to d.........ko nadstawiaj, czego zmienialas :evil: :evil: :!: :!:
Wersja do druku
Basia, ale za suwaka to d.........ko nadstawiaj, czego zmienialas :evil: :evil: :!: :!:
Maggusia bo mnie sumienie gryzło :wink: :lol: :lol: :lol: a moze jak będę patrzec na taki suwak to się szybciej do roboty wezmę :wink: :lol: :lol:
Poprostu przyszedł czas spojrzeć prawdzie w oczy :wink: :lol: :lol: :lol:
ewunia, gratulacje.
Wreszcie koniec tygodnia. Ależ zmęczona dzisiaj byłam. Od samego rana myślałam, że padnę na ryj w trakcie pracy a jak już skończyłam, to wreszcie odpoczęłam.
I teraz mi dobrze.
Przyznaję się, piję winko różowe (Małgosia, wiesz które) samotnie, bo ten twardziel nadal się buntuje :)
i gapię się w telewizorek. I tak mi dobrze.
Stres mnie ogarnia przed nadchodzącymi weekendami i koncertami, ale muszę sobie z tym problemem poradzić. Pieter mnie nie zmoże. A co? Twardziel jestem, przynajmniej w niektórych rzeczach.
Ale 2 strona ?????
Śpicie jeszcze?????
Witam w sobotni poranek :)
Będę później :)
dzieki kobitki za wsparcie :D :D :D
od dzis kawy nie pije ,wczoraj po południu maż zrobił kawke po wypiciu jak mi sie w głowie zakręciło i prawie zemdlałam przez 2 godz nie mogłam znależć równowagi czułam sie paskudnie i juz nie lubie kawy :( narazie ,ale myślałam ze umre :(
ale dziś jest juz okey wiec życze miłego weekendu
Baska, mecz sie odbyl :wink: :wink: wynik 1:1 :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
dzień dobry :wink: albo dobry wieczór :wink:
No Aldonka awansowałaś na podciągacza weekendowego :D
Maggusia ja słyszałam wczoraj ,ze ćwiczenia maja byc ale ,że mecz :wink: a ze śniadaniem do łóżka był chociaz :wink: :lol: :lol: :lol: co???
Ewcia słonko a pewna jestes ,ze to po kawce może jakieś osłabienie Cię dopada jak znajdziesz chwilę to skocz do przychodni zrób sobie badania zawsze to człowiek wie na czym stoi i jakies preparaty witaminowe dostaniesz bedzie dobrze trzymaj się zdrowo :D
Spadywuję się odchamić trochę bo mnie dzisiaj nosi :roll: :roll:
Bądźcie grzeczne dziewuszki :wink:
Hej trzydziestki!
Pozwolcie dołączyć mi się do Waszej grupy. Nie dość że zmaina kodu na trójke z przodu to jeszcze ta nadwaga. :( :( Od 01 lutego odchudzam się , początkowao byłam na kopenhaskiej - schudłam 7 kg w 13 dni teraz jestem na diecie własnej - staram sie dziennie minimum 800 maximum 1100 kalorii. Od 2 tygodni waga zatrzymała się - dostaje szału :evil: boje sie cokolwiek zjesc żeby to co mi się już udało zgubić nie zaprzepaścić. Nie wiem co jest grane i boję się ze nie widzac postępu skusze sie na "grzeszki". Jak myś;icie co jest grane? A tak nawiasem mówiąc to mam 160 wzrostu i waga początkowa 74 kg, moje marzenie odzyskać dawne 55 kg...
HEj :)
I znowy wyciągam nas z 2 strony...
No więc... (no więc wiem, że zdania nie zaczyna się od no więc).. impreza była i już po niej... A ja "zgrzeszyłam"....
Ale właśnie wyliczylam sobie, że i tak nie przekoczyłam magicznego 1.000... Chociaż zliczanie tych kalorii jest dość uciążliwe... Może któraś mi pomoże ? Jak dobrze obliczyć kalorie w 2 łyżkach sałtki z majonezem i risotto...Risotto znalazłam w kalkulatorze, a sałatke - składałam sobie sama - więc chyba dobrze.... No i jeszcze jeden mały drink z campari z sokiem pomaranczowym....
Teraz to już tylko muszę przegonić wyrzuty sumienia.... No cóż... w końcu zakładałam, że dziś tak będzie....
Czemu tak malo piszecie????
To ja już powiem dobranoc...
Idę sprzątać i zmywać... itd
A-ha
Gosiaka - witaj i zaglądaj tu często :)
mało piszemu bo my w weekend bumelujemy.
ja dziś 500 brzuszków, 200 ćwiczen z ciężarkami i pół godziny pływania.:) A do tego pizza:( ale dobra była i wcale nie mam wyrzutów sumienia[/u]