Rany, chyba się naprawiło
Gosiek, juz poszedl
A ja sie wkurzam , bo nie moge zmienic wlasnego posta, pisze ze moge tylko wlasne zmienic, jakby ten schaboszyczak nie byl moim postem , pffffffffffff tez mi cos
juz sie nie moge doczekac kiedy sprobuje tych cudnosci....
udlawie sie wlasna slina na mysl o nich
teraz zrobię rafaelo, babeczkę i może sezamowca a za tydzień torcik ( będzie lepiej smakował), a za dwa torcik straciatellę dla synusia.
Ale mam słodziutki kwiecień. Kurka, tylko co z moją wagą dopiero co wszystko wróciło na swoje miejsce i nie ma zakłamań na suwaku :lol
Gosia, ale jak juz Ci wspomnialam, ten przepis jeszcze nie jest wyprobowany i nie daje gwarancji ale jak ktos lubi Baileys ( a ja kocham ) to powinien smakowac
Spadam na chwilke, do szkoly po core musze uciekac ( spali dzisiaj w szkole) i musze ja odebrac, bo z taka wielgachna Torba to ona tydzien do domu bedzie wracac .
Dorka, to bedziesz musiala, tak jak Ewcia z mezem wiecej cwiczyc i kalorie pospalac , patrz jak z niej kg spadaly jak z ukochanym cwiczyla , niestety nie widze unnego wyjscia
Ok, zmykam, bede przed 10ta
Zakładki