Wątek: 30-stki odchudzające się

Małgosiu, kup rodzynki. Ale nie trzymaj całego opakowania przy sobie, bo zjesz od razu wszystkie Wrzuć w torebkę kilka dyżurnych rodzyneczek, to na wypadek chętki na słodycze. Sprawdzone polecam... Ale... jak już jest bardzo duża chętka, to niestety nic a nic nie pomaga. Ja po prostu wtedy rzucam się na cukierka-gumę rozpuszczalną ( są sprzedawane na wagę) lub kosteczkę czekolady Llepiej spróbuj najpierw z rodzynkami albo suszonymi brzoskwiniami ( ale tylko jedna brzoskwinka) może nie jesteś takim łakomczuchem jak ja i będzie Ci lżej

witam wszystkie Odchudzaczki
po pierwsze chcialam Wam powiedziec, ze ja mam to szczescie, ze moj Misiu tez postanowil zrzucic kilka kilo. w zwiazku z tym nawet krzyczy na mnie jak mam ochote zgrzeszyc.

Meggy - jesli chodzi o apetyt na slodkie to moze pomoga Ci np suszone morele? tez maja troche kalorii, ale nie az tyle co np czekolada, a przy okazji dobrze robia na trawienie

pozdrawiam

brzucholku, dla mnie choćbym nie wiem, jak się starała, słodyczek zawsze pozostanie pięknym, pysznym słodyczkiem :P . Nie umiem go sobie obrzydzić a jak bardzo bardzo chciałabym ... Masz dobrą radę na to? Łasuch zostaje chyba łasuchem na zawsze

:P

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
zuzanko, to chyba ta stronka.
Miłej zabawy dziewczyny. Śmiech to zdrowie. Tylko jak jesteście w pracy, żeby szef nie pomyślał, że śmiejecie się z niego

:P

Zuzanko, przez całość nie udało mi się przejść.Nie dałam rady Ale niektóre wypowiedzi były wręcz niesmaczne blee Swoją drogą, taki śmiech to niezła kuracja odchudzająca

mam już dośc picia i biegania do toalety RATUNKU

:P

Z tym, że u mnie problem tkwi w tym, że niestety nie mogę zamknąć biura i pędzić do "przybytku relaksu". Cały czas musi ktoś siedzieć w środku , dziewczyna, która jest najbliżej mnie (bo reszta osób jest w innej części budynku) i ma możliwość podejścia ma akurat urlopik.I stąd ten stres... pisze czasami coś na gg i podśmiewa się ze mnie świntucha

:P