-
NIE bieganie zdecydowanie NIE,to wiem na 100 % bo tego nie lubię(jako chorująca na astme oskrzelową osoba moja wydolność jest mniejsza więc same rozumiecie...)
Ale fakt To co Zuzia pisała jakoś dziewczyny reżim i dyscypline dietową,podziwiać i oby tak dalej a bedziemy luuperrr laski!!
-
Kasia jak bieganie odpada (wiem coś o tym mam w domu osobnika z tym samym problemem,jedynie co jest z tego wszystkiego najlepsze to nigdy nie dusił się po bieganiu ale bardzo często łapią go kolki i brakuje powietrza a nie wsposób utrzymać go w miejscu)pozostają ćwiczenia jak ja to nazywam "w miejscu" :wink: co też bardzo dobrze robi :D
Normalnie nie moge wlazłam w stare spodnie i do tego wiszą w pasie jak niewiem co tylko "parnik" coś się nie chce obkurczać :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: znacie jakieś wypróbowane ćwiczenia na "parniczek" :?: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Basia, nie stresuj się tyłkiem, mnie z niego zlatuje dopiero na samym końcu. Pamiętaj- spodnie wiszą już na Tobie, a to jaki wielki sukces :wink: Najważniejsze, że przeszłyśmy ten paskudny zastój, bo to tylko u nas ta waga tak długo stała w miejscu 8)
-
o kurcze, ale sobie przesoliłam serek śniadankowy - obrzydlistwo :wink: ale zjadłam, bo co mam robić :?: :?: :?:
-
wiesz co Dorcia z powodu tych głupich spodni to normalnie chce mi się skakać :lol: :lol: ale jednak to jestprawda ,że jak coś się dzieje to człowiek nabiera ochoty na dalsze zmagania :D bo jak tak ciągle to samo to powiem szczerze ,że już miałam dość i chciałam sobie odpuścić :lol: :lol:
Popatrz co głód z człowieka robi :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: nawet przesolone wciągnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Witam "poznym rankiem" :wink:
Ciesze sie,ze Aldik sie odnalazla i ze Annette sie u nas spodobalo. A pies to faktycznie dobry pretekst - obie strony beda zadowolone z takich "spacerow".
Ale faktycznie,najlepiej nam wychodzi to co lubimy robic - nic na sile. Ja po prostu nawet nie wiedzialam,ze lubie biegac.Jak mieszkalam w miescie to juz w ogole odpadalo - i ludzie galy wywalaja i poza tym nie ma gdzie truchtac.
Basiu,no widzisz - waga to nie wszystko,spodnie leca tzn.ze jest super i oby tak dalej.
Dorka,ani sie obejrzysz i zobaczysz 5 z przodu. Jak fajnie sie czyta takie posty.
Aha,Basiu,tez sie niezle posmialam z Twoich tekstow,ja juz tez slyszalam,ze mi Niemcy sluza (czyt.spaslas sie Kaska).
Ale tutaj te kijki to krzyk mody - najwiecej maszeruje takich pan ok.40-tki i wzwyz. Widuje nawet malzenstwa na takich spacerkach. Ja przyznam,ze kijkow nie mam ale czasem uciekam z domu jak mnie cos za bardzo lodowa przyciaga i maszeruje w podobnym stýlu.Niezle sie spala kalorie.
Maggy,wracaj szybko,ciekawe jestesmy jak tam sobie urzadzilas nowe gniazdko.
Na razie zmykam.Pozdrawiam i do milego.
-
Wrzesień zapowiada sie bardzo pracowicie :lol: sądząc po tym , że już nie mamy czasu plotkować w godzinach pracy :lol:
Pozdrowienia
Joanna
-
zaglądam :D i co wylądowałyśmyprawie na samym dole ale zaraz się to zmieni :wink: :lol: :lol:
Kasia dobrze macie tam w tych Niemcach :D bo jak sobie pomyśle ,że miałabym z tymi kijkami paradować i jakie wrażenie by to u nas zrobiło to śmiać mi się chce pewnie by, się zastanawiali czy mi się pory roku nie pomyliły i czy mi ktoś przypadkiem nart nie gwizdnął :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: chyba sobie tak podreptam po schodach w domu :wink:
-
Śmiem twierdzić :wink: ,że październik będzie bardziej urodzajny w posty :D wrócą dziewczyny z urlopów i z remontów i będzie taki ruch ,że nie nadąrzymy czytać nie mówiąc o pisaniu :lol: :lol:
Ciekawe jak tam nasze Gosie Małgosie pewnie wygrzewają brzuszki na pięknej plaży :wink: :D
-
Dzwigam nas troszke do gory.... To cwiczonko na pewno wzmocni mi ramiona :wink: