Małgoś , na plecach i na boczku, żeby były skośne też ok :wink:
Wersja do druku
Małgoś , na plecach i na boczku, żeby były skośne też ok :wink:
bleee nie cierpię brzuszków i innych dywanowców
hahaha, ciekawe ktora z Was by zrobila 500 brzuszkow...
raz, ze by mi sie nie chcialo (ale musi mi sie zaczac chciec!), a dwa, ze bym padla...
a ja sie powoli przyzwyczajam. Najgorsze to zacząć, potem już samo idzie. Puszczam sobie jakiś film, serial, czy inne badziewie, żeby nie myśleć, a skupić się na gapieniu w ekran (w głowie liczę tylko) i robię na raty, albo po 100, albo po 50, bo za tłusta póki co jestem i za kiepską mam kondycję, żeby zrobić na raz całość.
Dorotka - ja np uwielbiam brzuszki na aquaaerobiku. i wcale sie ich nie robi na podlodze :)
500 spoko zrobię, kondychę mam tylko nie cierpię tego.
Wolę iść na fat burning i poskakać
zasypałam rybkę właśnie pieprzem cytrynowym, niech się przegryza, potem ją zaleję pomidorami i do pieca. Będzie obiad
Muszę na chwilę spadnąć :wink: :lol: :lol: ale ja tu wrócę nie pozbędziecie się mnie tak szybko :lol: :lol:
Monia, ale brzuszków nie powinno się nawet hurtem robić, tylko seriami. Więc robisz wszystko tak, jak należy :lol:
Ja nie mogę ćwiczyć w wodzie, bo tonę niestety 8) Wbrew prawom fizyki :wink:
Monia, a rybkę zalewasz pomidorkami z puszki :?: :?: :?:
Moniczko - a jaka to rybka?
Stoooooooooooooop :shock: :shock: :shock: goni was ktos????????? , pomalu, ledwo co nadrobilam zaleglosci!!!!!!!! :shock: :shock: :shock:
Mnie właśnie koleżanka nakręca, żeby rybkę usmażyć, walnąć w naczynie żaroodporne, pokryć szpinakiem wymieszanym z czosnkiem i na to żółty ser.Razem zapiec przez chwilkę :wink: Ponoć pychota. :lol: Tylko jest mały problem o nazwie żółty ser :? :? :?
Goni nas... taki brązowy misiek :D
Rybka, chyba mintaj, jakaś taka mrożona na m
A zalewam oczywiście, że puszkowymi, tylko, że biore całe bo niedowierzam tym krojonym. Ja wiem,z czego oni to wykrawali....
Ja sie chyba tez juz na ryby przerzuce, albo na cielecinke, bo kuraka to ja NIE RUSZE, a niech bym miala peknac, NIE RUSZE!!!!!!!!!1
co wchodze do was to musze kilka stron nadganiac i nigdy nie jestem w temacie :D a kiedy tłusty czwartek
Jeszcze nie polazłam :wink:
Dorka pycha jest mówię Ci a ta odrobina serka przymknij oko :D
a ja tniutniam.... kocham kurzynę, jak to Dorotka ładnie kiedyś okreśłiła.
Ewa, dopiero co się odczepiłyśmy od TC a Ty znów zaczynasz? :twisted:
A czy panie dostaly adresik z przepisami na maila??????????
E... nie wiem....
Dorota - ser zolty o nazwie Delice i zawartosci tluszczu 17%, bardzo ladnie sie rozpieka :)
a ta ryba pod szpinakiem ma byc wczesniej jakos przyrzadzona?
teraz idę :wink:
Husky nam wskoczył na podwórko przyznać się czyj bo co ja teraz zrobię :roll:
zaraz wracam :D
A mnie odstraszaja wiadomosci u nas o ptactwie, niby to jest ostry zakaz wypuszczania kurzyny na dwor, ale nie mam cos zaufania, tym bardziej, gdy co dzien sie slyszy, ze co raz to wiecej ptakow pada u nas :( :( :( :twisted: :twisted:
TO MOJ; PRZECIEZ CI MOWILAM :!: :!: :!: Daj mu sie napic RedBull-a to przyfrunie do mnie, DAWAJ!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
ja sobie kurzynkę też odpuściłam na jakieś 3 tygodnie :lol: Teraz zajadam się rybeczkami i ... ciągle robię to ze smakiem. Z tym, że teraz mam dylemat, czy należy najpierw zjeść te w pomidorkach, czy może te ze szpinakiem :lol:
Dorota - a jakie te ryby kupujesz? nazwe poprosze i stan skupienia ;)
czesc, nawet nie zdaze poczytac co juz naklepałyście... od rana mamy gosci z Hiszpanii i już mam dość...
Niech juz sie skonczy dzisiejszy dzień!
Małgoś, ostatnio zajadam sie nototenią :lol: Bardzo fajne mięsko :lol: A dzisiaj zobaczę, co tam ustrzelę w mięsnym ( z rybami) :lol: :wink:
zaraz pewnie bede spadać na 2 godzinki, bo i uczeń przychodzi
Basia, trzymaj tego psiurka , bo śliczny. 8) A przy okazji, jak już go będziesz miała, to będziesz zmuszona poruszac troszkę nogami, bo to psiury, które muszą się wyhasać ( jak to husky od hasania) :wink:
Małgosia, rybkę możesz wcześniej opiec, a potem w naczynie, a w wersji lightowo-lightowej do zaduszenia w piekarniku. Ale chyba będzie lepsza, jeśli opieczesz na patelni i potem walniesz ją w piekarnik :wink: niewiele więcej kalorii, a jaki smak :lol:
ok, spadam
A ja wpadam - na momencik... Mam dylemat,co dzieciom dzis wymyslic - racuszki czy pizze... :?
Pocwiczylam godzine i ciut i znow w gorsecie siedze. Moj mlodszy raz sie mnie spytal po co mi ta folia - zeby nie byc w ciazy??? :shock: Niezle mnie zatkal. :roll: :)
ja nadrabiam zaległosci bo mnie wczoraj nie było i tez nie nadazam czytac hehehheh
nie mówiac i pisaniu
Widzisz Ewka i w ten sposob chudniemy :lol: :lol: :lol: czytamy, czytamy, czytamy , od czasu do czasu widzimy piekne obrazki, cos napiszemy i znowu czytamy i w taki sposob nie mamy czasu zajzec do lodowki i cos zjesc, bo jak odejdziemy na chwilke sie wysiusiac :lol: :lol: :lol: to juz trzeba nadrabiac zaleglosci i znowu czytamy..........itd :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
no Kasia, worek na brzuch jako środek antykoncepcyjny to dobry pomysł :lol: i niedrogi :wink:
Rób racuszki, pizzę na kolację :lol:
Kaska, mam stronke dla nas wysiedlancow stesknionych za polskimi produktami :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
http://www.polprodukt.de/polproduct/..._galaretka.htm
kurcze, chodzi mi po głowie ta ryba ze szpinakiem :lol: ale ja szpinaku nie lubię :wink: :?
oglądałam ofertę :lol: :lol: :lol: ale tylko na słodycze jest obfita, bo reszta to cienizna :? bidulki Wy nasze :lol:
przylazłam :wink: :lol:
Ja tyz :lol: :lol: :lol: Dorcia, u nas sa tez sklepy polskie ( ale bardzo malo) ale ceny, to sa niesamowite :roll: :roll: nie wiem jak u Kaski, ale tutaj to zdzieraja okropnie :roll: :roll: ale co zrobic, jak sie ma ochote na ojczyste papu, to nawet cena nie zatrzyma :wink: :wink: :wink: