pszczólko, łaskocze bardzo, jak ktoś zauważa efekty :wink: wiem, przeszłam już to, przyszła kiedyś do pracy koleżanka, która nie widziała mnie jakiś miesiąc i mówi: "O Boże, Dorota, Ty msz talię ,wcięcie i ...w ogóle.." Byłam szczęśliwa :D :D :D
Wersja do druku
pszczólko, łaskocze bardzo, jak ktoś zauważa efekty :wink: wiem, przeszłam już to, przyszła kiedyś do pracy koleżanka, która nie widziała mnie jakiś miesiąc i mówi: "O Boże, Dorota, Ty msz talię ,wcięcie i ...w ogóle.." Byłam szczęśliwa :D :D :D
:P
Małgosiu znam ten ból. Jak zaczynam słyszeć tego typu słowa, które i Ty słyszysz, wyciągam swoje stare rzeczy i zakładam je mówiąć: "tego chcę" I wiesz działa- milkną :wink: Tak, że olac mocno tych wszystkich, ktorzy nie tak komentują jak powinni. :lol: A w pracy już s ę pytają, kiedy w końcu skończę, bo kiedyś ( czytaj przed dietką) to przynosiłam zawsze jakieś dobre ciasta a teraz nic... :wink:
:P
:P
na pyszne ciasta niestety będą musieli długo-dlugo poczekać. Dobrze wiem, że jak upiekę, to sama się na to rzucę, więc...lepiej nie :wink: A teraz wiedząc, co ma ile kalorii, chyba nie powrócę szybko do starych nawyków żywieniowych. Zbyt dużo wyrzeczeń kosztowało i kosztuje mnie zgubienie tych kilogramów :D
Tak, że i kiedyś w przyszlości będzie tylko delektowanie się smakołykami a nie zażeranie, jak było dotychczas. Och, jaka szkoda, to było jednak pyszne :lol: Ale precz słodyczom i Włochom z ich jedzeniem :!:
:P
Eh myśle, że mała słodka nagroda nie zaszkodzi, jeśli faktycznie na tym się skończy :roll:
:P
:P