Ewcia, Joasia-Savanka ma 7.02 urodzinki i Beverly zapobiegliwie złożyła wcześniej życzonka :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Ewcia, Joasia-Savanka ma 7.02 urodzinki i Beverly zapobiegliwie złożyła wcześniej życzonka :lol: :lol: :lol:
i ja dolaczam do grona smutaskow dzisiaj. tak mnie podur....li, ze nie mam sily. poryczalam sie juz i jakos mi tak humorek dobry ulecial.
ale mam nadzieje, ze wroci.
tym bardziej, ze dzis planuje deserek pyszny zrobic :)
Monia, patrzaj, jak to jest z tym dietowaniem :lol: coś wygrzebałam w necie :wink:
Etapy zrzucania wagi
Często po pierwszych dnia odchudzania jesteśmy zachwyceni efektami, nie zdając sobie sprawy, że pozbywamy się zapasów wody, a nie tłuszczu. O spalaniu tłuszczu możemy mówić dopiero po 11 dniach diety. A tak wygląda rozkład spalania:
Etap 1: Przez pierwsze 3 dni diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu
Etap 2: Do 13 dnia diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu
Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu
Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu
Do zrzucenia wagi potrzeba więc wytrwałości i konsekwencji.
Gosiek, a co to będzie na ten deserek :?: :?: :?: :?:
Przylazłam juz :wink:
wiecie co są różni ludzie i najbardziej mnie wkurza to ,ze jak komuś się coś udaje to szukają sobie dziury w całym i próbują z czyjejś radości i sukcesu zrobić porażkę. Triskell wiesz co stań przed lustrem popatrz na siebie i powiedz - udało Ci sie pozbyć nadmiernych kilogramów zrobiłaś to dla siebie i dobrze mi z tym a to co myślą inni wcale mnie nie interesuje i tyle. Wygrałaś walkę o szczupłą sylwetkę podobasz się sobie - innym nie musisz.
Ciekawe tylko czemu to tak zawsze jest ,ze ktoś musi kogoś skrytykować i z regóły to jest tak ,ze robi to z zazdrości i nie ma innego wytłumaczenia. Wkurza mnie jak jedna osmarowuje dupę innej bo ta ma ładniejszą sukienkę to gadają ,ze dupa za duża, nogi za krótkie ,odstające uszy albo pryszcze na twarzy.Najpierw niech popatrzą na siebie a czy widziała jedna z drugą siebie :!: nie ma ludzi idealnych i też by się co nieco u takiej jednej z drugą znalazło.Tacy jak nie znajdą sobie jakiegoś haka w wyglądzie to szukają w charakterze ,ubiorze czy rodzinie. Powinni tacy najpierw nauczyć się akceptacji dla samego siebie to przestaną uprzykrzać życie innym.
Tak więc uszy do góry ,uśmiech na twarz spójrz na zdjęcie i nie ma co się tam jest tam miła osóbka o wielkim sercu i pięknym uśmiechu i super sylwetce, której tacy co to wiecznie zazdroszczą próbują popsuć humor ,ale Ty się nie daj :wink:
ooooo :shock: :shock: :shock: w Basi się zagotowało tak jak we mnie,gdy przeczytała te bzdury :lol: :lol: :lol: :lol:
Monia no co Ty wiadome powszechnie ,ze z faceta szybciej złazi tłuszczyk. Uszole w górę nie jesteś sama :wink:
i powiem Wam jedno mam chęc wagę wyrzucić bo widzę po sobie ,ze to jakiś obłęd :evil: włażę jak się nie rusza to mnie normalnie szlag trafia. Dobra nie powiedziała bym nic jakbym żarła nie wiem co . Ale do jasnej .... :wink: Nie" żerem "nie wiadomo czego . Zadnych tłustych rzeczy,chlebów , pizzów i fast foodów :? czasem gryznę jakiś kawałek ciastka jak mnie już to słodkie męczy ,ze nie mogę wytrzymać i wliczam sobie wszystko .I co i dupa wielka jak stała tak stoi :evil: w miejscu jak krowa i nie ma się zamiaru ruszyć na takiej ze wskazówką to choć poskakać można było i pokazywała inaczej a elektronicznej nawet skokiem nie zmusisz.
moja ostatnio grzeczna jest :D
o Agnieszka chyba Twoją podprowadze jak taka grzeczna :wink: :lol:
no dzis grzeczna - pokazała ubytek tego, co mi w te mrozy wlazło z powietrza, bo trzymałm dietę. było znów prawie 60 a @ to ja będę miała w sobotę. W sumie się cieszę, bo jak mi teraz pokazuje 59 z małą tendencja do bycia poniżej ( wskazówka) to po @ może się okazać :D:D że coś tam jednakl spada
To bardzo grzeczna :wink: :lol: :lol: gratulacje :D
Aga, szczęściara jesteś :lol: :lol: :lol:
moja franca pokazuje stale jedną cyferkę :? a może ktoś ją podkleił i dlatego sie nie rusza :?: :?: :?: :?
no ja tez jestem ciekawa co mi pokaze franca. ale chyba wejde na nia za tydzien w piatek. przynajmneij takie bylo wczesniejsze zalozenie. zobacze jeszcze. chcialabym zobaczyc chociaz -1, a najlepiej jak Andrzej -4 :D
Dorotko - a to deserek:
PSEUDO-TIRAMISU
Utrzec jedno zoltko z odrobina slodziku,dodac aromat migdalowy, a
nastepnie dodawac powoli serek homo 0%.Bialko ubic na sztywno i
delikatnie zmieszac z masa twarozkowa.nalozyc do pucharków, posypac
gorzkim kakao i platkami migdalowymi.
Małgorzatko nie smuc sie bo mi sie tez smutno robi :( głowa do góry :) pierd............wszystko i sie smiej rano wstaniesz bedzie mniej :D a Sawanka ma urodzinki z moim mężem :)
jej ale ja głodna teraz jestem :(
Małgoś, a serek to bezsmakowy :?: :?: :?:
No tak cała Dorcia nasza jak nie serniczek to serek :wink: :lol: :lol: :lol:
Dorcia pewnikiem waniliowy :D
A jeszcze lepiej jakby tak do tego był serek mascarpone :roll: pomarzyć
to by było tiramisu 8) :P
Basia, bo Ty mnie już przecież znasz i wiesz, że o tej porze to już zaczyna mnie nosić za jakimś jedzonkiem i tylko kombinuję, co by tu warto w dzióba władować :lol: :lol:
z takim mascarpone to byłby już grzech :shock: :shock: :shock: :shock: ale jaki rozkosznie smakowity :D :D :D
Na takie tiramisu muszę jednak poczekać parę kilo i chwilkę na 2 koleżanki, bo sama nie mogę go zjeść :wink:
Dziewczynki skopiowałam od koleżanki Bewik taki wierszyk
Raz do lekarza kobieta wpada
panie doktorze, niech mnie pan zbada
pani się myli jestem lekarzem weterynarzem
ludzi w ogóle ja nie przyjmuję.
Ależ panie doktorze, ja wlaśnie zwierzęciem się czuję
gdy rano wstanę, niech mi pan wierzy,
biegam po domu jak kot z pęcherzem.
Do pracy biegnę, jak koń kłusem,
jak małpa czepiam się autobusu,
jak osioł jestem zapracowana,
jak wielbłąd jestem obładowana,
jak lwica bronię małżeńskiej cnoty,
kiedy wieczorem wracam z roboty.
A gdy już usnę, to mi nad głową
mąż czule szepce"posuń się krowo"
Dorotka znam ,znam :wink: :lol: :lol: :lol:
A ja właśnie wcinam kisiel Delecty żeby się na słodkie nie rzucić :P miał być jabłkowo-miętowy .Jabłko jest mięty nie widać :roll: a caluśki kubek to tylko 56 kal.
a ja ciągle myślę o tym obiadku i dalej nie wiem , jaki masz Basieńko na dzisiaj pomysł obiadowy . Bo ja już dzisiaj też mam kapuchy dosyć :lol: więc... :?: :?: :?: :lol:
Ja dzisiaj sałatkowo :D z ogóra ,pomidora i kawałka kuraka i ,ze nie było majoneza a nie chciało mi się iśc potraktowałam sałatkę serkiem wiejskim :roll: i powiem ,że bardzo dobre było :lol: :lol: :lol:
Jedyne co zostało to zakleić pyszczek i nie zaglądac do obiadku moich panów :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
ten serek to on jest naturalny :) (jaki on tam naturalny, jak w nim tluszczu nie ma? :) )
zawsze można walnąć serek normalny a nie odtłuszczony, rodzina poje sobie , a ja spróbuję :lol: :lol: :lol: od nich :lol: :wink:
zjadłabym takiej sałatki ale, kurka, te pomidory teraz bez smaku są :? :? :? :?
Wiesz co Ci powiem Dorka kupiłam tzn mój pan kupił ostatnio w Lidlu pakowane i pomidory i paprykę i powiem Ci ,ze niczego sobie nawet papryka czerwona była słodziutka jak nigdy zimą :wink:
buuu... ja chcę już wiosny i świeżych warzywek ... buuu :cry: :cry: :cry: mam dośc tych zimowych :cry: :cry: :cry:
chcę wielkiej kopy w misce pomidorków, ogórków, papryczki, cebulki i oliwy kapkę :lol: :lol: :lol: i żeby pachniało na całą kuchnię :lol: :lol: :lol:
Matko kochana :wink: :lol: :lol: :lol: kto nie chce :?: :?: :?: :!: :!: :!: :lol: :lol: :lol:
Dorotka - ja tez ostatnio kupilam takie pakowane i na galazce i sa pycha! :)
a papryka mniam, mniam :)
a taka salatke tez bym zjadla! ojej...nawet po tym moim kurczaczku pysznym i tak bym wciagnela... :P
ja żebym była zapchana jak bąk, to i tak bym takiej sałateczki zjadła :lol: :lol: :lol:
Dorotko, moge jeszcze świezyt koperek do tego dodac, albo bazylie prosto z działki mojej :D:D :P
dziewczyny :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
ja czuję, jak to wszystko niebiańsko pachnie :lol: :lol: :lol: to jest lepsze niż ciasta :lol: :lol: :lol:
Ciasto do piet nie dorasta :P
wow.. ale mi smaka narobilyscie. A ja jestem głodna jak nie wiem co..
jestem przed okresem i to pewnie dlatego takie smaki mam. Wrąbałąbym dosłownie wszystko..
ehh...cięzko mi. A w domu mężuś przygotował na obiad spagetti.. z mięskiem. I jak tu sie oprzec. Mam nadzieje ze nie rusze, chociaz wątpie..
Ja bym od razu poległa. Na makaron jestem tak łakoma, że żrę go od razu z durszlaka i nie mogę tego opanować :shock: walnięta dosłownie.
i świeże warzywka też mi sie marzą, bo te zimowe juz mi bokiem wychodzą. Lubie wiosenne pierwsze nowalijki. Pomidoreczek, ogóreczek, rzodkieweczka, szcyppioreczek .. mniam. Do tego feta i salatka pychota.
wASZKA więc ty doskonale mnie rozumiesz....eh..cięzkie jest życie.. A takie spagetti ma multum kalorii. Szkoda..Jutro zdam relacje czy wytrzymałam. Mam tylko nadzieje ze zjędzą wszystko co jest i nic nie zostanie. Bo jak zostanie to obawiam sie ze moge wieczorem sie na nie rzucic. :? :?
ja poszłam na pewien kompromis ze spaghetti :lol: Nakladam dziecku na talerz i to , czego nie zje, ja odkurzam. :wink: Niestety nie jest tego zbyt wiele, bo ile jedzenia na talerzu może mieć 2.5-latek ale to zawsze coś, bo nigdy nie wymiata z talerza do końca :wink: