-
Dorcia bo ja chciałam grzeczna być :wink: :lol: :lol: :lol:
Patrzcie co znalazłam :wink:
Kulinarne zachcianki spełniaj... na zdrowie
Gdy zajadasz się gorzką czekoladą lub bananami, nie zawsze robisz to z łakomstwa. Pewnie zawierają one składniki, których bardzo potrzebujesz.
Zmęczona i zabiegana, niekiedy lekceważysz potrzeby swego ciała. Czasami jednak organizm potrafi wyegzekwować od ciebie to, co mu niezbędne, nagle rozbudzając apetyt na pewne produkty - nawet takie, których dotad nie lubiłaś. Nie próbuj mu się opierać. Dla własnego dobra jedz to, czego się domaga.
Ochota na pomidory Wypijasz kilka szklanek soku pomidorowego dziennie. Być może brakuje ci potasu, co często objawia się obrzękami nóg, uczuciem zmęczenia. Prócz pomidorów dobrym źródłem potasu są ziemniaki, banany czy melony. Możesz więc i na nie mieć ochotę znacznie częściej.
Upodobanie do cytryn Potrafisz zjeść 2-3 owoce naraz, choć wcale za nimi nie przepadasz. Usiłujesz w ten sposób instynktownie pozbyć się zakwaszenia organizmu, objawiającego się bólami głowy, niestrawnością, złym nastrojem. Cytryny są zasadotwórcze (podobnie jak agrest i czarna porzecz- ka), neutralizują za- tem kwasy nagromadzone w organizmie w wyniku diety obfitującej w mięso, tłuszcze i słodycze.
Apetyt na czekoladę
W połączeniu z ochotą na kaszę gryczaną oznacza, że brak ci magnezu. Właśnie z tego powodu jesteś nerwowa, dokuczają ci bóle i skurcze mięśni. Starasz się więc poprawić sobie samopoczucie, sięgając po te produkty, które są wyjątkowo bogate w magnez.
Zajadanie się fasolą
Jeśli ostatnio częściej się przeziębiasz, łatwo męczysz, masz zawroty głowy, może to oznaczać, że brak ci żelaza. Organizm domaga się zatem produktów bogatych w ten pierwiastek. Stąd twój apetyt na fasolę, szpinak, a także wątróbkę, jaja i wołowinę.
Smak na kwaśne
Zajadasz się kwaszoną kapustą i ogórkami z beczki. Zapewne dlatego, że ostatnio twoja dieta była wyjątkowo ciężko strawna, a ty czujesz się ociężała i masz kłopoty z trawieniem. Twoje ciało wysyła ci więc sygnał, że powinnaś sięgnąć po produkty oczyszczające. Takie właściwości mają kwaszone warzywa, a także jogurt, kefir lub maślanka. Produkty te zawierają sporo kwasu mlekowego. Odtruwa on organizm i ułatwia trawienie.
-
Nie znosisz liczenia kalorii? Już nie musisz tego robić - twierdzą amerykańscy lekarze. Wystarczy, że do posiłków będziesz wybierała właściwe produkty. Dzięki nim twoja sylwetka będzie zawsze szczupła.
Co to jest indeks glikemiczny Jak odróżnić produkty zawierające węglowodany "dobre" od "złych"? Używa się w tym celu specjalnego wskaźnika, tzw. indeksu glikemicznego (IG). "Dobre" produkty to te o niskim (poniżej 60) indeksie glikemicznym. Są w tej grupie: surowe warzywa, migdały, nasiona słonecznika, orzechy, pieczywo razowe i pełnoziarniste, owoce cytrusowe, nabiał. Produkty o wysokim IG to m.in: arbuz, melon, dojrzałe banany, ziemniaki, chipsy, frytki, pszenne pieczywo, buraki, płatki kukurydziane, miód. Jeśli chcesz schudnąć, wystarczy, że komponując swoją dietę, oprzesz ją na produktach o niskim indeksie glikemicznym.Do niedawna wszystko wydawało się jasne: aby pozbyć się nadprogramowych kilogramów, trzeba było jeść chude, niskokaloryczne produkty. Jednak sama niskokaloryczna dieta nie wszystkim pomagała. I tu z pomocą przyszły amerykańskie badania. Według nich za otyłość odpowiedzialne są nie kalorie, tylko węglowodany (cukry). Cukry cukrom nierówne Czy zatem wystarczy wykreślić z jadłospisu wszystkie produkty zawierające cukry, aby na dobre pożegnać się z nadwagą? Nie do końca. Tak radykalne rozwiązanie mogłoby przynieść więcej szkody niż pożytku. Zbyt długie stosowanie bezcukrowej diety odbiłoby się na twoim zdrowiu. Niedobór cukru w organizmie powoduje szybkie zmęczenie i osłabienie. Czujesz się wtedy rozdrażniona, senna, masz trudności z koncentracją. Nie da się ukryć - cukry są niezbędne do życia. Odpowiadają za pracę mózgu, dostarczają niezbędnej energii. Utrzymują na wysokim poziomie produkcję serotoniny, "hormonu szczęścia", zapewniającego dobre samopoczucie. Są paliwem dla mięśni i... wspomagają odchudzanie. Ale cukry są różne. Naukowcy podzielili je na "dobre" i "złe". Te ostatnie szybko podnoszą poziom glukozy i insuliny we krwi. Właśnie tych cukrów organizm nie jest w stanie spalić do końca. Ich nadmiar gromadzi się w tkance tłuszczowej. W dodatku po zjedzeniu "złych węglowodanów" poziom glukozy we krwi gwałtownie spada. Wtedy znowu zaczynasz odczuwać głód, więc sięgasz po jakąś tuczącą przekąskę. Wybieraj starannie Aby uniknąć tej huśtawki, wykreśl z jadłospisu: biały cukier, pszenne pieczywo, biały ryż, ciasta, niektóre owoce (np. winogrona), słodzone napoje i soki owocowe. Postaw na "dobre" węglowodany. Znajdziesz je w: pełnoziarnistych produktach zbożowych, brązowym i dzikim ryżu, kaszach (jaglanej, gryczanej, pęczaku), roślinach strączkowych, orzechach. Te węglowodany powoli podnoszą poziom glukozy we krwi. Organizm ma czas z pożytkiem ją wykorzystać, np. do pracy mięśni. Zostaje więc całkowicie spalona i nie odkłada się w tkance tłuszczowej. Produkty z "dobrymi" węglowodanami zawierają również sporo błonnika, który wypełnia żołądek, dzięki czemu nie odczuwasz głodu.
-
Ten serniczek pewnie pyszny.... I pewnie bardzo dietetyczny - z chudego sera i ze słodzikiem.... Uwielbiam serniki i szarlotki, całą resztę słodyczy też.
Ja poproszę zawsze zamiast alkoholu pyszne ciasto. Ja tak wolę. Tylko bez mas przesłodzonych.
-
a o tym to sama nie wiem co mysleć :roll:
Dzięki żywności light możesz jeść produkty zwykle zakazane w odchudzaniu: słodycze, żółte sery czy majonezy. Pamiętaj jednak, że powinny one tylko uzupełniać twoją dietę.
Wystarczy sama informacja, że bez wyrzutów sumienia możemy wypić colę w wersji light lub zjeść ulubiony żółty ser z obniżoną zawartością tłuszczu, by poprawił się nam humor. Bo przecież szczupła figura to wciąż obowiązująca norma. Łapiemy się każdego sposobu, aby tylko nie przytyć. Dlatego właśnie taką furorę zrobiły produkty light. Podobno odchudzają bez wysiłku i wyrzeczeń. Mają niekiedy aż o 30 proc. mniej kalorii niż tradycyjne produkty, więc nic tylko jeść i chudnąć. Czy taka żywność rzeczywiście odchudza? Czy jest bezpieczna? Zdania na ten temat są podzielone.
Są zdrowe...
Cukier w wyrobach light zastępuje się słodzikami, z których najpopularniejszy to aspartam (jest 200 razy słodszy niż naturalny cukier). Tak słodzone są dżemy niskocukrowe, cola light, wafelki i napoje owocowe. Dzięki temu szklanka coca-coli light dostarcza ok. 0,6 kcal, podczas gdy zwykła ma ich ponad 100. Zamiast tłuszczu w produktach light znajdują się różne zagęszczacze i wypełniacze. Jogurty, margaryny i majonezy light są niskokaloryczne, a więc zdrowsze od tradycyjnych (margaryna ma np. 270 kcal zamiast 740). Powinny jeść je osoby z nadwagą, dbające o serce i właściwy poziom dobrego cholesterolu oraz trójglicerydów.
... ale bądź ostrożna Jedząc produkty zawierające niewielkie ilości lub zupełnie pozbawione tłuszczu, narażasz się jednak na niedobory witamin A, E i D (są one rozpuszczalne tylko w tłuszczach). Margaryny co prawda wzbogaca się witaminami, jednak te nie są równie wartościowe jak naturalne. Odtłuszczone mleko też jest niepełnowartościowe, a chudy ser nie tylko nie zawiera witamin, ale powoduje fermentację w jelitach. A cola czy wafelki light? Proszę bardzo. Ale niezbyt często. Jedzone w nadmiarze mogą być przyczyną biegunek i niestrawności. Czasami powodują zaburzenia snu. Szkodliwe są zwłaszcza dla kobiet w ciąży, karmiących i osób starszych. Produkty light ułatwiają odchudzanie, jednak stosuj je z rozwagą. Przede wszystkim uważnie czytaj etykiety, gdyż nie wszystko co light, jest niskokaloryczne. Na przykład w czekoladach light cukier zastąpiono słodzikiem, jednak nie zmniejszono zawartości tłuszczu. Mają one 470 kcal, czyli tylko o 11 proc. mniej niż tradycyjne (jest w nich 550 kcal).
Czy wiesz, że...
Warzywa powinno się jeść z dodatkiem tłuszczu, gdyż tylko wtedy zostają przyswojone pewne wartościowe składniki (likopen i beta-karoten). Substancje zastępujące tłuszcz w produktach light mogą przyspieszać ruchy jelit i przez to zmniejszać przyswajanie składników odżywczych.Produkty light szybciej się psują niż te tradycyjne. Należy je więc przechowywać w dużo niższej temperaturze.
-
ups.... sorki... :oops: :oops: :oops: odbiło mi się ... oj... pojadłam 8) 8) 8) dobre było :wink:
-
dobre...
i czuć było prawdzimy smak, a nie aspartam i odchudzone sery w jabłeczniku i inne cuda light. Takie prawdziwe jedzonko :lol: :lol: :lol: mmm... Basia, Ty to wiesz, czym częstować :lol: Teraz , gdybym zjadła takie odchudzone cycki to po prostu chyba bym zgrzeszyła :wink:
-
Na zdrowie dziewczynki :wink: :lol: :lol: :lol: polecam się na przyszłość :wink: teraz idę walczyć z rzeczywistoscią :roll: moim trzeba jakiś obiad zafundowac :lol: :lol:
-
ja mam dla moich dzisiaj ruskie, które klepałam cały piątkowy wieczór. Ale nawet nie macie pojęcia, jacy byli szczęśliwi :lol: :lol: :lol:
Basia, a z tym indexem glikemicznym tak jakoś dziwnie jest. Wlazłam kiedyś na jakąś stronkę i okazywało się, że produkty niskokaloryczne miały dużo wyższy składnik glikemiczny niż te wysokokaloryczne. oczywiście nie w każdym przypadku ale tak jest i ... zgłupiałam, bo teraz już zupełnie nie wiem, jak mam się odchudzać :?
-
Dorka ja też :roll: i zobacz na te produkty light a podobno są nie zdrowe i lepiej ich wcale nie ruszać a tu trochę tak trochę tak :roll: eeeeee.............. ja tam już nic nie wiem najlepsza chyba dieta "MŻ" :wink:
A tak pozatym to ślinotok jakiś mnie ogarnia i dojdzie do tego .że zaczne talerze wylizywać :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
zresztą same zerknijcie, daję wam stronkę z indexem
http://zdrowezywienie.w.interia.pl/glikemiczny.htm
-
np burak ma taki sam indeks jak mars- 65/w 100g :?
-
A ja dzis sama siebie katowalam - nalesniki dzieciom zapodalam,a sama tylko wzrokiem jadlam :shock:
http://www.pierozek.pl/img/oferta/na...serem_200f.jpg
-
Ja się tak odchudzam - patrzę na Index a nie na kalorie i staram się nie opychac dozwolonym jedzonkiem. efekty są.
a moim zdaniem produkty light to jakieś sztuczne świństwo
-
Basia,a o mnie zapomnialas... Gdzie moj drink?
Sama se stawiam,trudno. :wink:
http://www.osm-koscian.com.pl/produk...naturalny0.jpg
-
Kasia no gdzieżbym śmiała zapomnieć :D nie da rady :wink:
Sama dzisiaj też tym drinkuję i powiem ,że już zgrzeszyłam :roll: zjadłam jabłko ale to chyba nie duży grzech dopiero popołudnie a gdzie tu wieczór.
Moi wcinali takie pyszności ,ze musiałam zabrać swoją panią i się katapultować bo widok i zapach by mnie normalnie zabił :wink: :roll:
-
Dobra a teraz na trochę wynikam moje kochane i nie będę już tu nudzić :wink: :lol: :lol: :lol:
idę "pancerz" :roll: ściągnąć bo już nie daje rady za gorąco :wink: :roll: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dowidzenia :wink: :lol: :lol:
-
grzeczna jestem i nawet mnie nie ciagnie do zlego :)
poza tym przed chiwla zjadlam 20 pistacji, wiec naprawde spoko :)
zmykam do domku, lece na zakupki,a potem gorsecik sobie zapodam :) a co ;)
-
Wpadam na chwilkę przywitać się przed pracą :)
Na IG staram się zwrócić uwagę, to własnie IG jest powodem, dla którego jem ryż dziki, brązowy czy basmati a białego nie, czy też powodem, dla którego prawie nie jem kukurydzy. Ale w paranoję nie wpadam, buraki jem. A jeśli chodzi o produkty light to dla mnie są ich dwie grupy:
- tych ze słodzikiem (light bo bez cukru) staram się unikać, bo uważam, że słodzik to świństwo,
- te odtłuszczone (light bo bez tłuszczu) jem jak najbardziej, bo tłuszcz w np. tłustym mięchu czy pełnotłustym mleku to akurat nie jest za zdrowy. I nie pozbawiam się w ten sposób tłuszczu potrzebnego do przyswajania witamin, bo staram się dawać organizmowi te "dobre" tłuszcze (te omega 3 i omega 6) jedząc ryby, orzechy, olej lniany czy oliwę z oliwek.
Lo Lobusiu - szefowa jest jak na razie super, więc było to jak najbardziej pozytywne skojarzenie :) Jest trochę roztrzepana, niezorganizowana i czasem różne rzeczy zapomina, ale może i właśnie dlatego, że sama jest szalona, zatrudniła kogoś takiego, jak ja :D
Maggy - super Cię choć na chwilkę widzieć, naprawiaj kompika szybko (to nie był wołacz, nie uważam, że jesteś szybką, szybą ani żadnym innym wyrobem szklanym ;-) )
Grażynko - gratuluję mniej dopasowanych ubranek.
Zuzanko - wysłałam maila do Ciebie, może faktycznie jako odpowiedź uda Ci się do mnie wysłać. Gratuluję jubileuszowego posta :)
Ściskam i błagam, nie piszcie mi, że ja mam już nie chudnąć, bo co ja mam zrobić, nagle SRU z 1600 kcal na 2000 przeskoczyć? Muszę kalorie zwiększać stopniowo i przy tym jeszcze te półtora kilograma schudnę czy tego chcę, czy nie.
-
Triss tu się z Tobą zgadzam. Pisząc świństwo miałam na myśli te ze słodzikiem. rzeczy odtłuszczone jem (ser, mleko itd)
w moim wątku powiesiłam przepis na rybkę. :D pyszna i dietetyczna :D
i kawusię serwuję
http://agarygier.w.interia.pl/Gify/bebi0001.gif
-
Wpadałam sie przywitać jak dietkowanie ??powiedzcie mi kochane ile waży przecietnie wasz 1posiłek??np.jakas sałatka czy jakis ryz z dodatkami :D kalorie kaloriami a waga waga :!: :) :) :) pozdrawiam goraco
-
rzadko ważę jedzenie, więc nie wiem
-
witam, :lol: :lol: :lol: Ewcia wczoraj na obiadek miałam pierś z marchewką i groszkiem i : pcycek miał 170g, marchewka gdzieś 200,a groszek 50g :wink: :wink: :wink:
dzisiaj zjem drugiego cycka-170g, surówkę kapusty kiszonej ( gdzieś 200g)z cebulką(3g), jabłkiem (50g)
-
rzeczy słodzonych słodzikiem wręcz nienawidzę, bo mają obrzydliwy i specyficzny smak. Wolę już wypić gorzkie.
A rzeczy light nie przeszkadzają mi zupełnie. Smakowo nie różnią się od tych tłustych, więc mogę je papusiać. Przy czym, jeśli kupuję twarożek, no to wiadomo, że jem go śladowe ilości , bo ile się na grahamkę zmieści, więc jest to zwykła śmietankowa"pacynka" . Ale jeśli jest to juz wiejski z piątnicy tylko i wyłącznie dla mnie to jest to wiejski lajtowy. :wink: :lol:
Jeśli jogurt dla mnie to lajtowy itd itp :lol: :lol: :lol:
-
a i jeszcze jedno , przez jakiś czas dodawałam do np kawy mleko 0.5% ( nie pijam czystego mleka) ale gdzieś wyczytałam, że takie mleko jest bardzo niezdrowe i , że nawet przy diecie należy stosować conajmniej 1.5% :lol: :lol: :lol: kalorycznie i tłuszczowo to niewiele więcej, a z pod względem zdrowia dużo bardziej korzystne i ... od tej pory w lodówce stoi mleko 1.5 %. Zresztą to mleko jest dla wszystkich domowników 8)
-
-
no i chyba słusznie, bo nie ma co popadać w paranoję :lol: Jeśli w sklepie na półce nie ma 1.5% mleka , a jest 2%, to nie pędzę do sąsiedniego sklepu, lecz kupuję dwójeczkę :lol: I tak jesteśmy juz w jakimś sensie niewolnikami dietki 8)
-
hej!
a ja kupilam wczoraj 0,5, ale tego sie nie da pic! fuuuuujjjjjjj! dzis kupuje 2 - procentowe. albo 1,5. ale tego swinstwa nie bede pic.
ale chcialam sie pochwalic, ze wczoraj dietkowo wzorowo! :lol:
-
Witam!
Ja wczoraj dzielnie wytrzymalam na tym boskim napoju.I dzis jeszcze tez nie jadlam,ale zaraz to nadrobie.
Malgos,a gorsecik byl?
-
dziewczyny, a ja się nie gorsecikuję, bo mi dziecko mówi, że "sumie" i mnie paca co chwila łapką i zagląda o co chodzi. Pofoliuję się może za rok. Mam strasznie ciekawskiego babskich spraw chłopczyka :wink:
-
jejku! na smierc zapomnialam o gorsecie....
a wieczorem tak sobie myslalam, ze cos mialam zrobic...ohhh ta skleroza! ;)
-
Gosiek, w takiej seksownej bieliźnie musisz swojemu mężczyźnie wskoczyć do łóżka i poszeleścić :lol: :wink:
-
http://www.vita.pl/images/stories/12...adanie_txt.jpg
Zapraszam na sniadanko - niestety nie dla plazowiczek.
A ja teraz juz tez w gorsecie sobie siedze - w sumie nawet nie "sumie",bo dosc ciasno jestem owinieta. I za jakies pol godzinki ide sobie po polach pohasac. :wink:
-
Dorotka - po pierwsze jakies cos mi wlazlo w bark, a po drugie jestem zla na mojego chlopa, wiec nici z szeleszczenia mu :)
-
Dzień dobry :D
Grzeczna byłam no grzeczna jak niemowle wczoraj :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia nie miałam śliwek w domku więc do kefiru powędrowało jabłko i grejfrut chyba może być taka mieszanka co :? :wink:
Wieczorem to mi było tak paskudnie od smaku tego kefiru ,że rany koguta i ugryzłam suchara własnej roboty z czarnego jak ziemia chleba to i tak jak na moje zapędy żywieniowe jakiś sukces :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
A dzisiaj to się czuję jak piórko :wink: :lol: :lol: ( z tym ,że do wagi piórka to mi jeszcze daleko) nie chce mi się jeść ,zaliczyłam kawę w ogromniastym kuble, herbatka się studzi :roll: trzeba ropuchy w brzuchu czymś zalać :lol: :lol: :lol: i kapucha z pomidorkami już gotowa tak,że ja dzisiaj dzień kapusciany :wink:
Ewcia ja jedzonka nie ważę bo mi się nie chce tzn ważyłam dotąd aż sie nie pokapowałam ,że baterie w wadze są wyczerpane i dziwne wyniki pokazuje no i do sklepu daleko :wink: i skleroza nie boli trzeba by se baterie kupić
Ja wczoraj gorsecik używałam i to długo aż mnie z tego ciepła zaczynało wszystko łaskotać. No i dzisiaj może sobie zafunduje ale coś ja dzisiaj lenia mam :roll: :wink: :lol:
-
Małgorzatka nie bądź taka no poszeleść mu troszkę :wink: ale tylko poszeleść... :wink: :lol: :lol: :lol:
-
poniewaz mnie tu wkur.....aja od samego rana, wiec nie recze za swoje rece i dietke dzisiaj....wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
-
witam ponownie!!ja może zadaje dziwne pytanka ale wiecie że to moja pierwsza dieta,przedtem nawet do głowy by mi nie przeszło dietkować :oops: wiec chciałam sie spytac co to jest foliowanie i po co to :oops: dzieki z góry
-
denerwuj się , denerwuj, ale dietki nie przerywaj :evil: :evil: :evil: oszalałaś :twisted: :twisted:
do dietki proszę karnie wystąpic :lol:
-
BAsia - tak tylko, zeby go podenerwowac, tak? ;)
-
Ewcia, smarujesz swoje ciałko jakimiś balsami ujędrniającymi, bądź odchudzającymi, bądź do balsamu dodajesz jakiś olejek np cynamonowy i następnie owijasz się szczelnie folią spożywczą i ubierasz cieplutko i albo mykasz pod kołderkę, albo bierzesz się za ćwiczenia i spalasz tłuszczyk. :lol: :lol: :lol: ciało po takim zabiegu jest znacznie bardziej ujędrnione, a tłuszczyk znacznie szybciej się spala :lol: :lol: