-
No to się wyspałam:( W domu Marszałkowska w godzinach szczytu, co chwila ktoś dzwonił przychodził. Pojechałam do uczniów. Jeden z uczniów to wspaniała moja dyrygentka, która sprawiła, że spadłam z krzesła. Primo, w wieku lat 5paru zaczęła sie uczyć angielskiego, a dziś się dowiaduję, że co rano biega. No to mnie nieźle zmobilizowała. Chyba też będę musiała zacząć. Do tej pory sobie tłumaczyłam, że nie mam właściwego biustonosza i se zęby powybijam, a tak..... trza do roboty się brać :D
-
-
dzień doberek, dzień doberek :!: :lol:
Małgoś, tylko tyle nam chcesz powiedzieć :?: :?: :?: Przecież dzisiaj piąteczek... no więc... czekam... jak tam waga :?: :?: :?:
U mnie oczywiście bez zmian ale czego sie spodziewać, skoro ważyłam się w środę. Przez dwa dni wiele niestety zmienić się nie może :wink: :lol:
-
aaa, racuchy dalej na papierze. Nie zrobiłam :lol: Ale wszystko przez pogodę :!: Rozpogodziło soę , więc wybrałam się na kasztany :P Bo to przecież rozpoczął się sezon na nie :lol: :lol: :lol: :wink:
może dzisiaj pod wieczór popada i wtedy je usmażę ale... nie jestem tego wcale taka pewna :wink:
-
Dorotka - musialam poczytac co pisalyscie od kiedy wczoraj wyszlam wczesneij z pacy :)
przede wszystkim witam nowa odchudzaczke. na temat 4 z przodu to ja w ogole sie nie bede wypowiadac...
a jesli chodzi o wazenie - juz lece do gabinetu pielegniarki ;)
ale jak sie wazylam we srode to bylo tyle samo! :(
-
tak jak myslalam, waga ani drgnela...
a przepis na racuchy tez poprosze na maila :)
-
i chcialam jeszcze powiedziec, ze mam to w nosie. ubrania mi leca z d... a waga ani drgnie. juz sie tak nie bawie!
-
Dzień dobry :D U której dzisiaj słonko poproszę troszkę :( Ja nie wiem gdzie to ciepełko się podziało :roll:
Aby naszej" kochanej" piątkowej tradycji stało się zadość przechodzę do tematu waga :wink:
a więc :
-0,8 kg (i tu mam dylemat :roll: czy ruszyć suwak czy nie :? czy poczekać do pełnego)
i
- 1-2 cm w biuście i biodrach :lol: i udach :lol: ( w tym tygodniu nie uciekło nic w pasie :roll: )
http://www.madzia.olp.pl./gify01/nowee/cat1.gif Tak więc dzisiaj sobie też troszku poskakam :wink: może szybciej dobiję całego kilogramka :wink:
-
Małgorzatka a może u Ciebie się tłuszczyk w mięśnie zamienia a podobno one też sobie ważą nieźle (czy jakoś to tak było)
Nie martw się niczym :!: :D następnym razem centymetrw ruch :wink: jak wszystko Ci spada będziesz miała potwierdzenie swojej dietki w centymetrach :D
I naprawdę chcesz przepis na te racuchy :wink: bo Dorota szczuje ,szczuje a i tak nie zrobi :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Basia, brawooooo.... :lol: :lol: :lol: suwaka nie ruszaj. Bardziej cieszy jak jest okrągła cyferka na liczniku :lol:
Małgoś, bez stresa, jak ciuchy lecą z tyłka i centymetrów ubywa- to tylko się cieszyć. A waga nagle sama drgnie... zobaczysz. Będzie wtedy leciała jak szalona :D :D :D Przepis na racuchy zaraz puszczam :P :P