Witam wszystkie Drogie Panie i uśmiecham sie do wszystkich. Miło nam przyjąć do grona odchudzających się Kubusia , Kurkę, Moniqe, Gofusia, Gosiaczka (mam nadzieje, że nikogo nie pominęłam).
Ja powinnam zainstalowac sobie stałe łącze internetowe w domu to może miałabym szanse na kontynuowanie diety w weekend. Z tym, że w te sobotę to byłby mi potrzebny laptop, żeby utrzymać łączność z Wami. Bo byłam na chrzcinach bratanicy. I zjadłam kolację o 21, a potem jeszcze poprawiłam tortem. a mó mąż tylko patrzył z potępieniem w oczach jak biorę talerzyk z tym tortem.![]()
Wczoraj już co prawda troche trzymałam sie diety, ale też nie do końca. Nienawidzę weekendów i swojej w tym czasie obrzydliwej słabości. Ja powinnam chyba pisać nie na forum, które nazywa się "chce schudnąc", tylko na - "chce schudnąc, ale nie robie nic w tym kierunku". Przynajmniej przez te dwa cholerne dni. W piątek chciałam kupic sobie hula hoopa, ale nie było go w sklepie. Dzisiaj musze jechac do innego i koniecznie kupic. Bede kręcic. Kółka będę kręcić, bo Was kochane nie bede kręcić, że dobrze mi idzie odchudzanie. Ale wracam do pionu, tzn. do liczenia kalorii i ni przekraczania 1000 kcl. Żle mi..
![]()
Zakładki