Gosia, tego loda w lodówce już nie ma :wink: Wpadłam niczym tajfun, wymiotłam to, co najlepsze i wróciłam biegusiem do pracki :lol:
Wersja do druku
Gosia, tego loda w lodówce już nie ma :wink: Wpadłam niczym tajfun, wymiotłam to, co najlepsze i wróciłam biegusiem do pracki :lol:
No wlasnie zauwazylam, ja do lodowki a tam nic nie ma http://www.gifart.de/gif234/haushalt/00004179.gif , teraz wiem czemu Dorota nigdy glodna nie jest!!!!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dorota a Ciebie gdzie dzisiaj wysłali :roll: na biegun :shock: ja nie nwiem u nas cieplutko i słoneczko świeci :wink: :lol: :lol: :lol:
Uciekam na chwilke , obowiazki wzywaja :cry: :cry: :cry:
Ale w miare mozliwosci zerkne tu jeszcze!!!!!!!!!
Ja też wynikam :wink: na razie
bo inaczej skończymy Gosiek Maggy w ten sposóbhttp://www.madzia.olp.pl./sheep/7777.jpg
I kto nam gałęzi na szałas nazbiera :wink:
gadać ze mną nie chcecie :?: :?: :?: świntuchy jedne :?: :?: :?:
U mnie w moim zamku zimno i kaloryfer sztuczny chodzi. A na czubku nosa mam dwa sopelki
a jeść mi się nie chce, bo już zaprawiona w boju jestem. Zaczne mnie ssać około 17.00. Ale...gdyby mi się tu trafił ktoś pichcący lub szczujący jedzeniem to... pewnie bym się skusiła :lol: :lol: :lol: 8)
Dorka nie bój nic zawsze się miejsce w szałasie dla Ciebie znajdzie :wink: jakby co :wink: pamiętaj :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Z pracki muszę dzisiaj sprintem, żeby zdążyć sobie kupić papryczkę, pomidorki, pieczareczki i kurzynkę na obiadek. Oj lubię jeść ,lubię, lubię, lubię.....
i co z tego :?: :cry:
A onuce to gdzieś kupię :?: :?: :?: i walonki jakieś ... Żeby mi nogi w tym szałasie nie zmarzły :D