ja spróbuję przejść święta leightowo 8) tylko ciekawe, czy mi się to uda :lol:
Wersja do druku
ja spróbuję przejść święta leightowo 8) tylko ciekawe, czy mi się to uda :lol:
a wiecie, że jak ostatnio robilam kluchy leniwe to zjadłam tylko 3 sztuki :?: :lol: :lol: :lol: ale jaka była poezja w dziubie... a jak niedosyt :?
Ja mam szanse na lightowe swieta. Nie jade do Polski,a sama tez nie bede robic wielkiej wyzerki.
Ale jak bedzie naprawde to sie okaze...
najgorsze w święta jest to, że człowiek pałęta się po pachnącej smakołykami chałupce i ... po prostu ma problem z pohamowaniem swojego łakomstwa :lol: :lol: :lol: trudno będzie :?
oj, bardzo trudno będzie :?
kurcze, a my swieta znowu w dwoch domach...tez bedzie ciezko.
a na sposob na nie podjadanie, zwlaszcza slodyczy, to ja tez sie pisze :) porazka! ale nie tak jak kiedys, takze dalej nie rozumiem tego skoku wagi.
zobaczymy co bedzie jutro i pewnie bede zmieniac suwak. w lewo! :?
Gosiek,nie zmieniaj. Poczekaj jeszcze troszke. :)
Chcialabym byc tak obojetna na slodycze jak moj A. On to potrafi zjesc do kawy jednego herbatnika i koniec. Potem przez wiele dni nie ma zadnych takich smaczkow.
ja na swieta jade do mamy wiec nici z dietki
Kasia, to mam podobnie jak Twój facet :lol: Do kawusi zjem sobie ... poł blaszki ciasta i ... spokój do następnej kawusi :lol: :lol: :lol: ( albo i nie)
Kacha, ale jak Basia mowila - trzeba prawdzie spojrzec prosto w oczy. dlatego moze lepiej zmienic?
Dorotka - a jak wytrzymalas te pierwsze dwa tyg odwyku slodyczowego?
Dorotka - poprosze sciereczke do monitora :lol:
Dorotka...Ty to naprawde jestes silna! :wink: :D Potrafisz sie opanowac. :twisted:
Gosiek,ale moze za pare dni prawda bedzie lepsza?
U dorci to widać najlepiej efekty to teraz to laseczka jest
Uwaga!
Zdusilam silna ochote na jakiegos slodkiego smiecia. :D Zrobilam sobie wielka miche surowki z kiszonej (przez mojego A.) kapuchy i wlasnie zjadlam jedna porcje!
Pychotka.
Moze to wlasnie jeden ze sposobow?
Witam :-)
ze słodyczami faktycznie tak jest, że jak się odstawi i przetrzyma ( i nic a nic nie podjada - nawet landrynka :-) ) to później już nie ciagnie.
Tak jakoś spontanicznie jestem od dziś na kopenhaskiej. Nie wiem czy wytrwam, ale spróbować przecież mogę :-)
Dwa lata temu się udało, później było kilka falstartów :-( Jedno jest pewne - kopenhaska oprócz drakońskiej głodówki nastawia na właściwe tory.
Małgoś, pierwszy odwyk był łatwy, bo dopiero wchodziłam w dietkę i ... kilogramy leciała na łeb i na szyję, :lol: A sama wiesz, jak to bardzo mobilizuje i daje siły na dalszą walkę 8) a teraz :?: Teraz to ta franca nie chce mnie nic zmobilizować i ciągle pakuję słodkie w dziuba :? :? :? Jestem od jakiegoś czasu okropna i tyle :? :twisted:
oj, jaka czkawka mnie dopadła :lol: :lol: :lol:
A wiecie, co zrobiłam ostatnio :?: chodziło za mną ciasto, więc .... upiekłam babeczkę ( bo ją najmniej lubię) i jeszcze jest pół w domciu i dzisiaj moim mężczyzną popakowałam jako dodatek do kanapek do szkoły i pracy :lol: :lol: :lol: Może zjedzą wszystko :lol: :wink: i nic mnie kusić nie będzie 8) 8) 8)
Blanka, Ty się nie wygłupiaj i nie przebieraj w tych swoich nickach jak w ulęgałkach, bo przez chwilkę miałam moment zwątpienia, czy to aby na pewno Ty :?: :?: :?: :lol: :lol: :lol:
U mnie kolejna pokusa wkrotce - panowie na obiad beda jesc pizze... :?
Kasia, pizzę przerabiam raz w tygodniu, bo tak moim serwuję na kolację :lol: Cięzko jest ale daję radę :lol: Kroję najmłodszemu kawałeczek i ... jeśli coś nie zje z tego kawalątko , to wtedy jest to moje... :lol: :lol: :lol: przynajmniej dzięki temu pamiętam, jak smakuje pizza
[/b]nadrobiłam sobie troszku zaległości w pracy teraz bede jadła :D
o no żesz ... :oops:
Przepraszam bardzo , jakoś tak bez zastanowienia się zalogowałam :-)
To chyba z tego głodu :lol:
no , i teraz widać, że to nasza Blaneczka :lol: :lol: :lol: Tak trzymaj :lol:
Ja :D melduję się z wagą 62,4 z rana na nowej elektronicznej wadze .
Blaneczko, a jak sie ma "nowa" waga do poprzedniej? tak z ciekawosci pytam. a co do kopenhaskiej to co w swieta zrobisz?
Dorotka - ja to wytrzymalam odwyk slodyczowy (2 tyg) w I fazie SB, a teraz jakos nie moge... :evil:
W październiku 2005 było ciut ponad 64 . Do grudnia schudłam do 58 na 1400 kcal. Później miałam ciężki okres i zajadałam stresy :oops: . Przez 3 miesiące odrobiłam 4 kg.
Teraz zamierzam je zrzucić i już więcej do nich nie wracać.
Muszę się tylko psyczicznie przestawić. Nadal też szukam sposobu na niezajadanie stresa :-(
no tak podjadłam 175 g sałatki mexykańskiej pyszne i ostre :D
oo, to widze Blanka, ze masz to co ja :?
wlasnie rozmawialam z moja Mama i tez mowie, ze pewnie przed moim slubem to schudnie, bo nerwy i w ogole. ale potem wlasnie dodalam, ze chociaz niekoniecznie musi schudnac, bo ma to co ja, ze zjada stresy :( im wiecej nerwow tym czesciej lodowka jest moja przyjaciolka :(
Ja się rzucam na jedzenie jakbym miała zjeść ostatni posiłek w życiu - pod wpływem nerwów :-( Nie pomagają żadne tricki z wodą , owocami. Dopiero jak wrzucę w siebie ze 3000 kcal nerwy mijają :oops:
Blanka to tak jak ja ale jak sie mocno wkur............. to 5000 wrzucam w siebie
3000 lub 5000 SMIECI - to nalezy dodac... :oops:
Witajcie laski, wpadlam na chwilke zeby was powiadomic, ze mnie przez jakis czas nie bedzie , az wydobrzeje, nie czuje sie najlepiej, dopadlo mnie jakies zatrucie pokarmowe i poprostu umieram z bolu, nie moge sie za bardzo skupic nad tym co pisze i niestety jestem stalym gosciem WC :twisted: :twisted: :twisted: Jak juz bedzie lepiej to sie pokaze . PA PA
kuruj sie Maggusia i wracaj do nas
kochane - spadamyyyyyyyyy
Maggusia zdróweczka i wyłaź z tego dablju si :D
Dzień dobry ...
ledwo nas znalazłam na tej drugiej stronie :(
Ja już po kopenhaskiej kawce, zaraz zmykam na masaz. Godzina relaksu :lol:
Po południu opowiem wrażenia.
Wczoraj byłam na basenie i mam dzis energii za dwoje :D czego i Wam zyczę.
Piszcie ... piszcie kobietki .
Maggi słonko to pewnie grypa jelitowa u nas ostatnio pełno tch zachorowań>TRZYMAJ SIE I NIE DAJ SIE
witajcie z ciekawości weszłam na wage i nic franca nawet nie drgneła :( :( :( to juz prawie miesiąc jak nic :( :( :(
powiem wam szczerze że jestem załamana
Maggunia, trzymaj się słoneczko nasze 8) . Ewcia ma rację, to na pewno grypa żołądkowa :lol: :lol: :lol: I już Ci strasznie współczuję :cry: Ale pomyśl, jaką będziesz miala po chorobie figurę :wink:
tylko żartuję 8) trzymaj się dzielnie 8) 8)
Blaneczko, jak tam po masażu :?: Jeżeli jest to Twój pierwszy masaż, to na pewno dzisiaj jesteś jak z krzyża zdjęta i już współczuję. No chyba, że to już któryś z serii... no to już tylko błogość :lol: :lol: :lol:
Moja franca też stoi 8) 8) 8)
co taka cisza gdzie was wywiało
mam pytanko czy mozna pic zwykłą herbatke liptona i czy mozna pic kawe zbożową??
hej!
humor mam juz lepszy, chociaz jak popatrze za okno i pomysle o tym, ze wczoraj meczylam sie przy myciu okien, a w tej chwili sniegiem napiiiiiiiiiiiii......... to mi sie cos robi :evil: :twisted:
ale przynajmniej mialam niezla gimnastyke :) taka, ze juz potem nie mialam sily na brzuchy, ale zrobilam 100.
Monika nie ma netu. byc moze dzis juz bedzie miala.