-
ale mozna dac zamiast samego majonezu, majonez pol na pol z jogurtem.
albo sam jogurt z czosnkiem i np musztarda.
a ja mam dzi dola :(
nic mi nie wychodzi, na dodatek chce mi sie slodkiego i boli mnie glowa.
poklocilam sie rano z moim Mezczyzna i w ogole wszystko do dupy... :(
-
oj, nie tak wszystko do :oops: ...Popatrz, super słoneczko świeci , a facet i tak wróci i przeprosi, tylko niech zdusi w sobie swoje zarozumiałe, nędzne ego. Akurat tą odmianą gatunku ludzkiego nie ma się co przejmować :wink: to tylko mężczyzna :lol: A Ty na poprawę humoru skocz do sklepu po jakiegoś super pysznego owocka albo warzywko :wink:
Ja już jestem po trocinkach i mineralnej :D I jeszcze chwilka, a pobiegnę do WC :oops:
Tak sobie dzisiaj po cichutku przed samą sobą stanęłam na wadze i ... już prawie znów kilogramek w dół. Ale na razie nic nie zaznaczę na suwaczku, bo ten kilogramek jest jeszcze taki wahający i niepewny :wink:
-
no widzisz Dorotka, u Ciebie w dol kilogramki. a u mnie do tego wszystkiego jeszcze waga stoi w miejscu :(
-
oj, Małgosiu, Ty masz prawdziwego doła :?
Wiesz, tu owocki nie pomogą, idź na Big Milka, bo inaczej nie przejdzie. Albo może się wstrzymaj jeszcze chwilkę, a wszystko wróci do normy :?: :?: :?: I zgoda, i kilogramek w dół i dieta nie nędzie straszna :wink: Trzymaj się ciepło. Jak tylko mogę Ci w jakiś sposób pomóc- dawaj znać :D
-
hehe :) juz zjadlam big milka :D
na chwilke pomogl. ale teraz znowu mam placz na koncu nosa. pewnie jutro sie bede smiala z tego wszystkiego, ale dzis mi wyjatkowo zle. pobucze w domu, to mi przejdzie.
dzieki z dobre slowo, to naprawde pomaga :)
-
i jak już lepiej z humorkiem :?: :?: :D
A gdzie jest zuzka- Basia :?: :?: :?: Nie ma jej tu z nami ładnych parę dni :twisted: zrezygnowała i chce zostać grubaskiem na starość :?: :!: :evil: Pasiorkiem ją po tyłku :wink:
-
Pa, pa dziewczęta, ja do domku,
A właśnie gdzie jest zuzka - Basia.?
Oby tylko nie rzucic sie na obiad w domu :evil:
-
że ona nie podała adresu, już bym ją znalazla :wink: chyba nie myśli, że my tu same będziemy się katowały i glodowały :twisted:
Oj, zaraz będzie obiadek, nawet nie macie pojęcia, jak bardzo się z tego powodu cieszę
Maggy, a Ty masz zamiar zostawić na moment te porządki i walizki i odwiedzić nas na chwilkę :?: :?:
-
Cześć dziewczyny.Ciesze sie,ze nareszcie moge do Was napisać.Z samego rana zrobiłam wypad na zakupy...bo jeszcze chłodno było..a później na basenik z moimi pociechami...tak strasznie boli mnie głowa od tego słońca .Dietka u mnie jak należy...no prawie...bo ja wciąz podjadam owocki,a szczególnie arbuzka i pewnie dlatego moja waga stoi w miejscu.Zreszta jestem dwa dni przed okresem i jakoś dziwnie sie czuję...taka wielka ,szeroka.Dziś pooglądałam sobie te chudzinki na basenie......fakt,ze większość to młodzież....ale do przesady chude....a niektóre wręcz zaniedbane i okraglutkie.
No dobrze...widze że Małgoś miała dziś smutny dzień...współczuje,bo mnie tez zawsze tak dołują nieporozumienia z mężem.....oby jak najszybciej było dobrze.Szkoda czasu na dąsy.
Ja zawsze swojemu mezowi mówię by nie wychodził z domu bez pogodzenia sie i wyjasnienia sobie wszystkiego....bo nigdy nie wiadomo czy będzie mógł wrócić i zrobić to później...tyle nieszczęść i przypadków czyha za rogiem.
To tyle na ten temat...miłego dnia.papa
Dorotko..ty z ta waga to jak burza idziesz....gratulacje.
-
no i stalo sie...juz sie poryczalam, bo sie wzruszylam slowami Lavazzy...