No a reszta gdzie :wink:
http://republika.pl/blog_lh_808729/1...anie-czeka.jpg
Wersja do druku
No a reszta gdzie :wink:
http://republika.pl/blog_lh_808729/1...anie-czeka.jpg
Hej, hej!
Witajcie :-))) Te Wasze zdjecia i obrazki sa po prostu czarujace i wspaniale nastawiaja do zycia!!!!
U mnie od rana w miare dobry humor - narazie zjadlam na sniadanko salatke : ryz, tunczyk w sosie wlasnym , pomidor. Tak na oko wydaje mi si ze max 200 kal - chociaz ja niestety nie lubie liczyc kalorii :( Moze z czasem dojde do wprawy, wejdzie mi to w nawyk i bedzie dobrze
Wczoraj natomiast bylo dieteycznie, ale... pozwolilam sobie na 2 kieliszki czerwonego wina :oops: :oops: :oops: Wiec znowu jest powod do wstydu :cry:
Dzisiaj w pracy czeka mnie mnostwo pokus - spotkanie z obficie zastawionym stolem, musze byc dzielna, zjem tylko jakiegos owocka
Caluski
Aneta
PS. MUSZE kupic rower lub stepper. Jesli macie taka mozliwosc to pochwalcie sie prosze waszym "sprzetem". Po prostu nie mam bladego pojecia co i za ile kupic......
Maggy – trzymaj się dzielnie i ładnie mi się tu odchudzać. Nie wolno ci mówić że się nie lubisz. My cię lubimy i ty siebie też. A wpadki zdarzają się każdemu, kopa ode mnie dostajesz, zapominasz co było wczoraj i odchudzasz się pięknie.
Małgosiu – jeżeli chodzi o dużą chudą rybę – to tyle ile zmieścisz na raz czyli na obiad. Ja miałam taką niedobrą, że mi się wcale jeść nie chciało. Bo ja miałam bez przypraw. A jeżeli chodzi o twoją dietę to każdy musi spróbować i tobie też się odechce drugi raz ją robić. Powodzenia.
Basia jeżeli chodzi o surówki to fantastyczna jest kapusta pekińska z kefirem, albo mizeria z kefirem zamiast śmietany, a zupy ja albo nie zabielam, albo zabielam mlekiem. Też kombinuję,
Anetko dobrze, że jesteś i dobrze że się zważyłaś. Zawsze to jest motywacja – wiesz na czym stoisz.
Gosiek - Maggy - dobrze, że ci wczorajsze biadolenie przeszło.
Joasiu - może przyjdę na przeszkolenie do ciebie bo ja z komputra jestem noga i nawet obrazka nie mogę wkleić sobie - taka jestem zdolniacha
uaaaaaaaaaaaaaaa......
dobry dobry.
Ja znów po nocach siedziałam to się późno z wyra zwlokłam.
Póki co grzecznie, kawka leci, śniadanka jeszcze nie było dopiero zaraz będzie.
Ja znów nie dostałam żadnych zdjęć :( Ale te, co tu znalazłam, już sobie w kompie zachowałam, głównie ten kiciuś na dłoni.
O rety, jaki piękny.
Nie wiem, jak u Was ale w tej pierońskiej guberni zimno, ciemno.....ja chcę do norki i zapaść w sen zimowy. Jesienna depresja, nic innego. :cry: Ale dalej mam chęć na odchudzanie, to już coś :lol:
Anetko - masz chyba fajną pracę - przyjęcia, spotkania, ale na figurę faktycznie dobrze to nie robi
Melduje laski poslusznie 2 sniadanko juz za mna :lol: :lol: :lol: :lol:
a na nie byl jogurcik :roll: :roll: :roll: :roll: pycha!!!!!!!! mniam, mniam , a teraz musze myslec co na obiadek :roll: :roll: :roll:
acha, jeszcze chciałam się pomądrzyć chwilę na temat lajtów (nie polecam!). żarłam i piłam to paskudztwo w założeniu, że jak light to się odchudzę, guzik z pętelką mówiąc ładnie, a te wszsytkie aspartamy, których oni używają są bardzo niezdrowe (wiem coś o tym, pierwsze co zrobiłam po powrocie do domu ze szpitala, to wywaliłam do kibla wszystkie produkty light ze słodzikiem na czele).
Więc to nie tylko chyba rzecz gustu, bo ja zarzutów do smaku nie miałam, ale ma to swoje złe działaie i chyba nie warto ryzykować.
No dzień dobry wszystkim wstającym i pojawiającym się u nas :wink: :lol:
Monika Dorka mnie prosiła i przesłałam Tobie zdjęcia . Jak nie doszły to próbuję jeszcze raz :wink:
nie doszły niestety :cry:
Monisia, toż to za moment południe :shock: Co poniektóre Panie piją już 2 kawkę i szykują się powoli do obiadku :wink: A Ty dopiero wstajesz :?: :?: :?: szczęsciara
Ewcia, ja majonezów lightowycjh też nie lubię- paskudztwo. Wolę wziąć mniej normalnego i rozcieńczyć z kefirem i czosnkiem :lol:
Witam Aneta, zapraszam do odchudzania i liczenia kalorii
I przypominam: w piątek ważenie :lol: brr...