-
Dzień dobry Miłe Panie
Ja wiem, że to nieładnie, że sie nie odzywam, choćby tylko to dzień dobry, ale naprawdę nie mam czasu. Często włączę sobie stronkę, a i tak nie mogę na nią zaglądać, bo mi ciągle ktoś przez ramie luka i mnię w ten sposób stersuje. Plus kierownik w jednym pokoju (ze względu na remont u niego na piętrze). A Pan Kieorwnik nie toleruje internetu do celów innych niż pracownicze. Eh.
A najgorsze, jest to, że ja sie nie odchudzam. Trzeba to sobie przyznać szczerze i bez ogródek. Przytyłam conajmniej kilogram. Widze, że większość z nas ma wpadki, ale ja mam notoryczną wpadkę od kilku tygodni. I ogromną niechęć do jakiejkolwiek formy ruchu. Nawet myśl o pójściu na mój ukochny basen mnie nie cieszy , tylko sobie myślę, że jest na początku zimno. NIe wiem co ze mną :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Jestem do niczego :cry: :cry: :cry:
-
Małgosia no co Ty ładnie czy nieładnie daj spokój :wink: my poprostu tęsknimy za Tobą :D
a z dietowaniem to u wszystkich jakieś problemy ostatnio szczególnie w weekendy :wink:
-
widzę, że czarne chmury nadciągają na nasz topik
Dziewczyny klepać w klawiaturki, bo krew Wam zamarza , dłonie macie zimne i nic nie możecie napisać :wink:
-
dziewczynki kochane, co dzisiaj na obiadek :?: :?: :?: Bo to przecież koniec OBŻARSTWA :twisted: :evil: :evil: :!: :!: :!: Ja tradycyjnie kuraczek z papryczką i ... szlaban. Zrobię dzisiaj może ciut mniej kalorii za paskudne 4 dni :wink: Chyba raz jeden nic mi się nie stanie 8) 8) 8) :?:
-
Ewcia co jest :?: :?: :?: Myślę, ze dzisiaj już nie myślisz o jakiś "karaibkach" , tylko o jakimś jabłuszku i jogurciku :?: :?: :?:
-
hej, hej,
odzywać się :twisted:
co jest grane :?: :?: :?:
nie chcecie się już odchudzać :?: :?: :?:
No....
do dietki i to biegiem...
a poza tym meldować się tu, a nie obijać gdzieś po kątach :P :P :P Wezmę miotłę i Was z kątów powymiatam :lol:
-
Która tu na Karaiby wyjeżdża ,brać mnie ze sobą proszę :wink: :lol: :lol: :lol:
No w końcu ruch się robi :wink:
Dobra bez jaj -dietkujemy dalej :P mam nadzieję :?
-
Postaram wziąźć w garść. Zjadłąm w pracy kromkę ciemnego chleba (na chrupkie pieczywo chwilowo patrzeć nie mogę) w domku mam pyszną niskokaloryczną zupkę jarzynową przygotowaną na bazie mrożonki pod wdzięczną nazwą sałatka wykwintna (czy jakos tak) Do nie dorzuciłam połówkę kalafiora, a na patelni podsmażyłam na odrobinie oleju paprykę czerwoną i pomidora posiekanego. Rewelacja ! NIestety moja Mama zapowiedziała na dziś placki ziemniaczane :oops: tylko jednego zjem , dobra? Mogę :?:
A najważniejsze, żeby się zmobilizować do jakiejś formy aktywności. Dzisiaj na basen, ABSOLUTNIE, tak :!:
-
Dorotko - karaibkami to ja was chciałam tylko wyciągnąć, ale mi się nie udało. Ciastek nie jadłam, ale wieczorem odpuściłam i zjadłam 2 kromki z czekoladą. Straszna jestem.
Od wczoraj mam babskie przypadłości i jestem zniechęcona, obolała i wogóle do d...
Mam nadzieję, że przejdzie mój nastrój.
Stwierdziłam, że zmieniam moje nawyki na stare, tzn. nie będę już tak wcześnie jeść śniadania, bo potem jestem ciągle głodna. Kiedyś to była kawa i dopiero potem coś jadłam. Wieczorem jeść nadal nie będę, ale w pracy też tyle jeść nie będę. Kalorie zostawię sobie na popołudnie, pogryzanie z dziećmi, bo wtedy jest najgorzej. Zobaczymy jak to wyjdzie.
-
Gosia nie łam się tylko częściej wpadaj. Jak wczoraj Basi i Dorotki nie było to ja też od razu odpuściłam dietkę. Jednak ta miotła pomaga. Strach ma wielkie oczy :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
W kupie siła :lol: :lol: :lol: