-
Nie zaglądałam kilka godzin a tu..4 strony.. :roll: :roll: :roll: :shock: :shock: :shock:
musze chyba wchodzic częściej bo nie nadążam z czytaniem,
dzieki za przepisy..napewno skorzystam
a ja do sałatek dodaje zawsze majonez odtłuszczony i bardzo mało.Mój mąż narzeka ze za mało (mówi sie trudno :P :P )
Mam za soba juz jakies 400 kalorii..niezle.. :roll: :roll:
do wieczora zostało mi wobec tego niewiele...
przed chwila pożarłam twarożek..
-
JA w pracy mam mikrofalówke..ale nie pomyslalam nawet zeby z niej skorzystac, kiedys tam grzałam w niej parówki..
ostatnio czytałam o zupkach bodajze,,,Knorra..
taka cebulowa na przykład ,ma chyba około 80 kal.. :) :) :) :) wiec mogłabym spokojnie sobie zjesc ...no nie? i jeszcze sa takie nowe zupy..(knorra) w kartonikach. Talerz 250 ml ma 80-113 kalorii.
Rewelacja..
musze chyba dzisiaj sobie kupic.
na przykład z grzybów leśnych//
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/8856/pack_grzybowa_150.jpeg
-
Basia, takiego psiura pomarszczańca ma moja koleżanka. Roboty z nim było przez jego pierwszy rok życia od metra i ciut ciut, bo to to ma problemy ze skórą i trzeba to specjalnie pielęgnować. Raz w tygodniu wizyta u weterynarza i leki, zasypki itp. Ale teraz koleś jest spoko gostek :wink:
Na zupki w kubeczkach to jakoś tak dziwnie patrzę, bo to sama chemia i ... wolę jakieś jabłko wciągnąć. Ale jak mnie napadnie raz na jakiś czas chętka na to paskudztwo , to zawsze mam w domu dyżurną jakąś zupinkę. chyba mało świecę w nocy, jak mam na to zachciewajki :wink:
-
wiecie co ten paskudny głód normalnie się tak do nas przyczepił bo zimno na dworze i człowiek nie myśli o niczym innym jak o tym ,żeby coś do żołądka wrzucić :roll: latem było fajnie :wink: woda, woda, woda i woda i jeść się nie chciało :wink:
A kawa zamula wiem coś o tym i nie czuje się tego paskudnego głodu tak bardzo :wink: tylko ,że ja chba bym musiała z kawą się nie rozstawać. Ale wynalazłam jeszcze coś zamiast tej wody , na którą już patrzeć nie mogę :roll: herbata z Vitax-u Zimowe wspomnienie jest na serio super i można na ciepło to zawsze jakieś pocieszenie :wink:
-
nO WŁASNIE...
zimą przeważnie się tyje..chyba faktycznie od tego zimna..latem faktycznie jest dużo lepiej...bo gorąco i jesc sie nie chce.
Tak więc musimy uważac...cholernie ...w te chłodne popołudnia..
na ta impreze dziisaj chyba jednak nie pójde.M ąż wraca dzisiaj do domu i głupio troche by było jakby mnie tam nie bylo (w domciu)
zrobię ta salatke i poczekam chyba na niego..
-
Ja nie lubię gotowych zupek :-( Nie smakują mi , pachną torebką ;-)
W poprzedniej pracy odgrzewałam sobie zupki przyniesione z domu w słoiczku, a jak nie chciało mi się komplikować życia ;-) to kupowałam w sklepie za rogiem mrożonki hortexu. Pycha :-)
Zaraz zmykam do domku :-) Dzisiaj jakoś straszliwie ciemno na dworze ... zaraz całkiem ciemno będzie :-( Deprecha gotowa z braku światła ;-)
Dzisiaj obiecałam sobie iść pobiegać ... potrzymajcie za mnie kciuki ...
Wczoraj jak ściskałyście paluszki to lunchu z klientami nie tknęłam.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu i unikania pokus ... ;-)
-
Tylko uważaj na siebie..w ciemnosci biegac troche niebezpiecznie.. :D :D :D :D
a ja te zupki bardzo lubie , smakuja mi. A chyba najbardziej ciesyz mnie fakt ze nie musze sama gotowac..bo jakos kucharka ze mnie żadna.. :oops: :oops: niestety..
-
aha..i jeszcze jdene plus tego ze nie pójde na imprezke..
jesli bym szła to mało ze omine spotkanie z mężem to opuszcze aerobik.
tak wiec po długim zastanowieniu :) :) :) :) :) stwierdzam ze zostaje w domu .
no chyba ze hm..mąz wróci , wkurzy mnie czymś tam (zawsze sie cos moze znalesc)
no to wtedy...moze pójde..hehhee
ale mam dylematy co nie?
-
dzięki dziewczyny za kopa przydał się, ale jakoś ciężko patrzę na wekend - jadę odpocząć do mamusi i wydziwiać z jedzeniem nie będę, no ale może sie uda, żadna impreza się nie kroi więc ciastek nie będzie - więc może nie będzie tak źle.
Blanka - narobiłaś mi smaka - podaj autora, będę szukać w bibliotece,
Basiu - on jest boski, te pieski tak mi się podobają, że hej
Do zobaczyska w poniedziałek, ale będę miała czytania.
A teraz na koniec zagadka ile kilogramów miała Kasia LaLoba, kiedy odeszla od nas i ile będzie miała kiedy wróci. Ja jej daję -5. Kto da więcej???
A teraz pa trzymajcie się cieplutko i dietkowo
-
Hmmmm
nie znam KAsi Laloby.. :cry: :cry: :cry: :cry: