-
To jeszcze raz ja. Tak juz na pozegnanie,bo za chwil pare bede zafoliowana mumia,pod kocykiem i kolderka.
Postawilam przed soba WYZWANIE. Otoz od piatku do Swiat jest 100 dni (lacznie z Wigilia) i... oto co postanawiam:
-nie tkne ani jednego slodkiego smiecia (slonego tez nie,czyt.paluszkow np.),to bedzie prawdziwy odwyk :?
-rezygnuje z pieczywka,bo za bardzo je lubie i male ilosci sa nie dla mnie (latwiej mi nie jesc wcale niz malo)
-codziennie mecze brzuszki (bo bieganie i tak lubie i bede to robic)
-nie bedzie ZADNEJ WPADKI - w 100% bede sie pilnowac.
I wiecie co? Oficjalnie zobowiazuje sie do przestrzegania w/w postanowien.
Prosze o doping,komentarze,mobilizacje. Chce udowodnic przede wszystkim sobie,ze mam kontrole nad ta czescia swego zycia.
A moze ktosik sie przylaczy? Zapraszam.
Dobrej nocki dziewczynki,do jutra.Pa,pa :D
-
Kasia , Kasia , Kasia , Kasia ........................... (doping już jest) :D :lol: :lol:
-
Dobra :D Mogę się przyłączyć :D ale zmodyfikuje co nieco postanowienia :wink:
- w pierwszym zupełnie się zgadzam :D
- chleba nie jem już z dwa lata ( czasem okazyjnie jakąś skórkę przegryzę )WIĘC ZAMIAST MUSZĘ COŚ INSZEGO WYMYŚLEĆ MOŻE :? przestanę sobie popalać nawet okazyjnie :oops:
-brzuszki jak najbardziej lub jakieś insze wygibasy :D z bieganiem może być różnie :?
- To postanowienie o wpadkach jest idealne i jest najlepsze (jak dam plamę to możecie minie zdrowo ochrzanić i nakopać w cztery litery)
- proponuje jeszcze omijanie lodówki po godzinie 18 szerokim łukiem i niepodżeranie czego kolwiek w trakcie oglądania telewizora 8)
Jeszcze jedno bym tu wcisnęła ,co tyczy się idalnie mojej osóbi -nie oszukiwanie samej siebie :wink: bo z marudzeniem i użalaniem się nad sobą skończyłam wczoraj i mam nadzieje wcisnąć się w zupełnie przyzwoitą sukiennkę na Sylwestra
-
o rany, dziewczyny, cóz to za obietnice. niczym w Nowy Rok :D Ja może nie będę nic obiecywała, bo jak nie wyjdzie to się ze wstydu spalę :oops: ale ... spróbuję ( bez obietnic) A to też jest ważne :wink:
Wiecie, chyba ta końcowa 58 przesunie się na 56. Byłam dzisiaj na zakupkach i coś mi się tak zdaję, że to ma tak być :? ale... pożyjemy, zobaczymy :twisted:
-
a sportu nie mogę obiecywać, bo brakuje mi najnormalniej pod słońcem czasu :? :? To naprawdę nie jest lenistwo.Jest godzina 20.30 i ja mam właśnie teraz maleńką chwilkę dla siebie :wink:
tak tylko się tłumaczę za wczasu :wink:
-
No dobra dziewczyny !
Kasia - liczę że wytrzymasz - może i mnie natchniesz :lol:
Basia - Ciebie to też dotyczy .
A ja nic nie obiecuję :lol:
Mam zamiar schudnąć do końca roku . Albo do końca lutego (bo narty :lol: ) Jak będzie to będzie . Żarciem się nie rozpieszczam , ale i nie mam zamiaru się katować . Może schudnę od ruchu .
Ale za Wasze postanowienia - trzymam kciuki :!:
Pozdrowienia
Joanna
-
Dziewczyny powiem tak:
Katowć się nie mam zamiaru :roll: ale trochę dyscypliny się przyda oj przyda :wink: a poza tym to ja uparta jestem jak osioł 8) więc jak się uprę przy moich "postanowieniach" to mam nadzieję nie wyłożyć się w pierwszym tygodniu a poza tym dziwnie miło mnie łaskocze w wyobrazni szałowa sukienka w mniejszym niż obecnie rozmiarze i samo to że będę miała lepsze samopoczucie jak pokonam choć troche moje słabości (czyt wyskoki żarciowe ) i inne podknięcia będzie chyba jakąś nagrodą :lol: Jedno co sobie pomyślałam dzisiaj -Kurcze co to znaczy ,żeby żarcie mną rządziło :? to ja tu rządze i już walczę z wagą nieustannie ale prawde mówiąc to ona szczera jest do bólu i zawsze powie ,że nie ruszy z miejsca bo nie zasłużyłam :roll: i jak kiedyś mogłam się uprzeć i poszło prawie 40 to dzisiaj się zapieram rękami i nogami i zrzucę z siebie jeszcze przynajmniej 10 :D ale się nagadałam :roll: zobaczymy jakie bedą efekty bo ja oś dzisiaj bojowe nastawienie mam :wink: :lol: :lol: :lol:
-
dziewczyny, co się dzieje :?: :?: :?: O jakim katowaniu mówicie :?: :?: :?: Rany...
Tyle miesięcy dietkujemy i żadna nigdy nie powiedziała, że się katuje, a tu teraz takie słowa :?: :!: :twisted: :shock:
Zaskoczyłyście mnie, albo nie zrozumiałam sensu... przecież Kasia bie ga i ćwiczy , bo chce. Nie mdleje przy tym, nie zwraca :roll:Ma po swoim sporcvie świetne samopoczucie, sprawia jej to przyjemność
Oczyszcza organizm i jest na następny dzień zadowolona, bo czuje się super :lol:
coś chyba nie tak :wink:
-
Witam witam z samego rana :wink:
Dorotka ja miałam na myśli to ,że nigdy się nie posunęłam się i nie posunę do tego by dietkowanie stało się obrzydzające do granic możliwości ( co można poczytać na inszych topikach w wypowiedziach z cyklu jem tylko 500 kal lub inne wymysły ,którymi katuje się organizm ) , ma być zdrowo i przyjemnie :D mamy robić to co lubimy ale bez oszukiwania siebie :wink: i nic na siłe :D ale trochę dyscypliny i samozaparcia jest jak najbardziej wskazane :wink:
-
.....a Kasia może tylko być przykładem dla nas ,że jak się chce, to bez marudzenia można osiągnąć wszystko :D :D :D :D :D
-
Witajcie Dziewczyny w ten pochmurny (w Warszawie) poranek!
Ja z calego serca kibicuje Lalobie i Zuzance by wytrwaly w ich postanowieniach - ja niestety mam bardzo, bardzo slaba wole i dzialaja na mnie liczby, kroki (np 10 krokow ku...... ), stanowcze choc trudne zobowiazania i koniecznie do tego wszystkiego nadzor!. A wszystkim ktore bez postanowien daja rade zazdroszcze i tez kibicuje :D
A wiec przylaczam sie do grupy Laloby "do Wigilii" i moge podpisac sie pod postanowieniami dotyczacymi:
1. slodyczy
2. ruchu (choc zdaje sobie sprawe ze bedzie to najtrudniejsze i bedzie najwieksza zmiana w moim zyciu obecnym)
3. chcialabym nie jesc po 19:30 nic (niestety dopiero na 19-ta zazwyczaj jestem w domu i zaczynam "gotowac")
4. alkoholu - niestety mam slabosc do chilijskich win :oops: Ale do Wigilii koniec z tym - no chyba ze 1 kieliszek na jakims sluzbowym obiedzie
5. generalnie jedzenie light, minimum makaronow (uwielbiam niestety), duzo herbaty czerwonej i wody
To tak na goraco, moze jeszcze mi cos przyjdzie do glowy pozniej
Natomiast u mnie wczoraj wieczor byl dietetyczny (leczo z cukinii i papryki) i krotki - zasnelam o 21! :? :shock:
Efekt : 76 kg na wadze. I normalnie jako ze jest to 3 dzien to w zwiazku z pewna utrata kg (zawsze szybka i spora na poczatku) zachowywalam sie tak: Rano - O, brzuszek bardziej plaski, 2-3 kg mniej to dzisiaj zrobie drobne odstepstwo no i potem juz szkoda gadac..... Ze 4 tygodnie niekontrolowanego obzarstwa i znowu szok i dieta.
A teraz dzieki temu ze Wy jestescie (i dzieki temu ze mam wreszcie duze lustro w sypialni :wink: ) owszem, wbilam sie w spodnie ale zobaczylam nad paskiem takie straszliwe zwisajace ohydne walki, cos potwornego!
A wiec nie poddam sie, do Wigilii schudne min 12 kg czyli do 64 kg narazie i.... zaczne pracowac nad dzidziusiem. Tak prawde mowiac to mi troche szkoda - jak juz mi sie uda schudnac to zaraz znowu bede tyc, ale co robic...
Trzymajcie kciuki
MIlego dnia
A
P.S. Bardzo chcialabym miec taki suwak jak Wy. Napewno ktos gdzies juz tlumaczyl jak to zrobic, jesli wiecie to podeslecie link lub mi wytlumaczycie? Bylabym BARDZO wdzieczna!
-
Dzien doberek Kochane!
Wiecie co? Wiedzialam,ze jestescie bojowe dziewczyny i odzew mi sie podoba.
Dorka,Ty to juz i tak dzielna jestes,widac efekty tej Twoje pracy nad soba. Ale ja potrzebuje wlasnie takich oficjalnych postanowien,nawet mojemu facetowi powiedzialam to DUZYMI DRUKOWANYMI LITERAMI i... nawet nie smial sie smiac. :wink:
Basiu,masz oczywiscie racje - koniec uzalania,poblazania.Troche dyscypliny jeszcze nikomu nie zaszkodzilo,a poza tym robimy to dla siebie. :D A wiec z usmiechem,bez katowania sie ale konsekwentnie. Nie mam zamiaru dac plamy i ciagle zaczynac od jutra. Mam w koncu (dopiero) 31 lat,dojrzalam do zmiany stylu zycia.
Annette,swietnie,ze sprobujesz z nami.Bedziemy sie nawzajem pilnowac i opieprzac w razie potrzeby (na pewno nie bedzie takowej).Przyznam,ze ja tez lubie takie magiczne liczby - a 100 dni do Swiat to jest wlasnie to. Niech to bedzie nasz "bieg na 100 dni".
Co do suwaczka,to chyba na 85 stronie (ale jeszcze sprawdze) jest link z dokladnymi objasnieniami.
No to trzymamy kciuki,nie? :D
-
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56009
Wlasnie Basia to wkleila na 85str. Tam jest to fajnie wszystko opisane.
Powodzenia.
-
Dzień Doby wszystkim :D
Właściwie, to chyba nie taki dobry :? Mała budziła mi sie w nocy z płaczem i wstawałam do niej 8 azy, więc oczy mam na zapałki - wszystko przez te zęby.
Zaraz wychodzimy do przychodni na ważenie (jej :wink: ), bo mamusia zrobiła to wczoraj :oops:
I uwaga: chwalę się: tatatammmmm : -2 kg
zaraz zmienię na suwaczku :D
-
Laloba, wielkie dzieki :-))) Zaraz sprobuje'
Aldik - gratulacje!!!! Ile Ci to zjaleo?
Pozdrawiam
A
-
Dziala, dziala, dziala! Super :D :D
To jeszcze jedno pytanie? A jak sie aktualizuje wykres czyli przesuwa suwaczek?
A
-
Aldik,dawno Cie nie bylo -ale jak juz sie pojawilas to z taaakaaa bomba! Gratuluje i zycze kolejnych takich bomb! No i przespanych nocy oraz zdrowka dla Corci.
Annette,suwaczek przesuwasz tak samo jak go zakladasz tylko zmieniasz wage biezaca,a potem znowu wklejasz w to okienko co poprzedni.
Musze Wam cos powiedziec - napalilam sie na ta stowe! Nie ma co,chciec to moc - a ja bardzo,bardzo chce.
I Basiu jak i Tobie tak i mnie marzy sie jakas sexy kreacja na Sylwestra - choc jeszcze nie mam planow na te noc.
Tak sobie mysle,ze jak pokonamy ten "piekny dystans" i staniemy sie zjawiskowo - zwiewnymi istotkami - to moze sobie wrzucimy tu pare fotek? Poznamy sie troszke blizej.
Co Wy na to?
-
Dzieki wielkie po raz kolejny :D :D :D
Laloba - a ile chcialabys schudnac? (bo Ty suwaczka nie masz :D )
Czy wypisywalyscie juz Wasze dane w cm itd
Ja mam obecnie rozmiar 44-46 cm :shock: :oops: :(
Do Wigilii chcialabym miec rozmiar 40 max
A Ty? A Wy?
Caluski
A
-
Anette60 - zajęło mi to miesiąc, oczywiście nie obylo sie bez "wpadek" :oops: typu "u cioci na imieninach" i pewnie jeszcze ich trochę będzie :evil: :oops: , bo np. w tym miesiącu mamy rocznicę, no i imprezka się szykuje :? :wink:
Ja też jestem obecnie w Twoim rozmiarze, ale nie sądzę, żeby do Wigilii udało mi się "zejść" do rozmiaru 40 - tym bardziej, że ja takowy miałam ostatnio szkole średniej, a to było ... hohohoho .....
Laloba - pomysł przedni - jestem za ...
pa
-
Hej dziewczynki widze,że każda z nas marzyo pięknej sylwetce na sylwestra :D no a marzenia się spełniają :wink: nie mam racji :D
Kasia marzy mi się odjazdowa kreacja ,oj marzy i tu mam zawsze problem bo" górą " mieszczę się w 40- 42 ale " dołem " jest tragedia jak to jest spódnica czy sukienka to jeszcze się jakoś udaje coś wykombinować :wink: ale spodnie muszą mieć 46 i dlatego się wkurzyłam i uparłam na całego ,ze ten swój grecki zadek zlikwiduję i już :wink: :lol: i fotki były by jak najbardziej tylko z moim kompem coś nie tak i nie chce się zsynchronizować z aparatem jedyne chyba co pozostanie mi zrobić to przeprowadzić generalne porządki a ,że sama nie umiem to muszę poczekać czy moje złożone podanie nabierze mocy urzędowej :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
zuzanka - to my sie musimy razem na zakupy wybierać :wink: wtedy na 100 % uda nam sie dokonać zakupu. Bo u mnie odwrotnie :oops:
-
Ha, ha :D Tez moglabym z Zuzanka chodzic na zakupy :) :) :)
U mnie tez troche odwrotnie - obrzydliwy, wielki biust, okropne brzuszysko przy ktorym zadek nie wydaje sie az takim problemem :roll:
Aldiku - czyli do Wigilii w takim tempie bedziesz minimum o 6 kg szczuplejsza! Bedzie super!
-
Jakie wszystkie na zakupy chętne :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dziewczyny nie ma sprawy :D kupimy coś jednakowego i pozamieniamy się "doLami" i "górami" i nie będzie problemu z dopasowaniem :wink: :lol: :lol:
Dorotka a Ty gdzie na tej wieży utknęłaś :wink: :lol: :lol:
Dzisiaj dietkowo całkiem nieźle :D jeszcze czekają mnie wygibasy ale to zostawiam sobie na kolację :lol:
-
Llllubie zakupki :D
I ja to tak z budowy to raczej "rowna" :wink: babka jestem.Nawet nie wygladam na to swoje 70kg.Gdybym mogla cos sobie wymienic to bylyby to na pewno uda - zawsze byly dosc konkretne.A biuscik (taki sportowy) to juz zdazylam polubic,zawsze jest na swoim miejscu :wink:
Bede troche nieskromna i powiem Wam,ogolny stan mego ciala jest niezly.Cellulitu prawie nie ma,tylko moje boczki troche mnie wkurzaja. Mam bratowa (25 latek,waga 58kg przy 175cm),ktora ma faktycznie "kalafiora" na nogach i pupie. A laska jest super,figurka modelki. No coz,nie ma to jak sporcik wszelkiej masci.
Aha,wczoraj kolejny raz sie zafoliowalam,wypocilam wszystkie wody wewnetrzne i jestem zadowolona. Lubie robic cos dla siebie.
A od jutra to juz calkiem powinnam byc szczesliwa,nie? :wink: :D
-
to ja :D jestem nareszcie :D
mam takie urwanie d... w pracy, że nie mam nawet sekundki, żeby do Was zajrzeć.'Ale jeszcze tylko jutro, a od poniedziałku moja zwykła praca- nareszcie :roll:
Kasia na jak długo się foliujesz :?: bo chyba nie śpisz i nie szeleścisz facetowi w łóżku :wink: :?: bo musiałby być duuuuży szum w nocy :lol: to ma być folia aluminiowa czy spożywcza. Pytam, bo ... chyba pora się zmumifikować :lol: :D moi Panowie się ze mnie pośmieją :D
Baśka, jak tam po sportach extremalnych :?: :wink: ale Was dziewczyny podziwiam 8) brawo :lol:
-
Ważyłam się przed chwilą, bo byłam ciekawa, jaka jest u mnie różnica pomiędzy rankiem a wieczorkiem. :D I wychodzi równy kilogramek, czyli do zgubienia mam 4 a nie 3 kiloski. Kiedyś dawno temu, gdy były jeszcze dworki na zamkach, to ważyłam się zawsze na wieczór, a nie z rana. a chciałabym swoją dawną wagę. chociaż to nie waga a centymetr jest wyznacznikiem schudnięcia. 8) Ale to i tak miło, bo będę z Wami i będę i będę i będę... :lol:
pędzę szykować obiadek na jutro.Aaaa, zapomniałabym... ile kalorii ma bretonka po fasolsku, bo szykuję na jutrzejszy i może mogłabym sobie podjeść :?: Jak myślicie, mogę zjeść spokojnie :?: :wink: czy może sobie odpuścić :?
-
Halo! Tu Bruneta wieczorowa pora :D
Dorotko,do mumifikacji uzywamy folii spozywczej.Owijam sie nia mniej wiecej podwojna warstwa,nie za luzno,nie za ciasno lecz w sam raz :wink:
No i poce sie w tym ok.1,5h, przykryta po uszy.Dluzej po prostu nie umiem,a juz spac w takim mundurku??? Nie dla mnie.
Facet wie o moich eksperymentach,ale nie mial jeszcze okazji mnie w tym ogladac. I ostatnio nawet powiedzial,ze chyba jeszcze pare ciekawych rzeczy ze mna przezyje.
No coz,niech sie cieszy,ze dbam o siebie,bo na matke nature to tak calkiem spuscic sie nie mozna... :wink:
http://www.gifart.de/gif234/frauen/00003528.gif
Brrrr..... :shock:
-
Brrr .. co za dzień . Nudne szkolenie . Bez dostępu do internetu :evil: Z obiadem . I był wybór : eskalopek kurzy :shock: karkówka :shock: albo naleśniki :shock: Zjadłam eskalopka z surówką :( Obranego ze "skórki" bleee ... Dobrze , że chociaż rybkę miałam na wieczór :D Już jestem po zajęciach fizycznych ... I chyba sobie strzelę na wieczór olejkowanie :lol: Na pocieszenie ...
Dorota - fasolka po bretońsku ma tyle kalori ile do niej włożysz : jak kiełbaskę i boczuś - to dużo :shock: , a jak wersja wegetarianska - to mniej . Z jednej strony fasola to białko , i to roślinne - więc zdrowo ... a z drugiej działa wzdymająco - co zbyt zdrowe i miłe nie jest ... Ja wtedy zawsze mam dylemat :roll:
Pozdrowienia
Joanna
-
Dobry Wieczor!!!!!!http://www.gifart.de/gif234/smilies/00009132.gif
Aldonko GRATULUJE!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D :D WOW - 2 KG!!!!!!!!!!!!!!! To sie nazywa sukces!!!!!!!!!!!! http://www.gifart.de/gif234/kinder/00004579.gif
Anetko(anette60 chyba masz tak na imie :) ), kochana, ja Ciebie rowniez goraco Witam w naszym gronie :!: :!: :!: :!: http://www.gifart.de/gif234/blumen/00002149.gif
Dorotka, Aska ma racje, zalezy jak ta "bretonke po fasolsku :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: " przygotujesz, ale jezeli o mnie chodzi to bym nie ruszala, bo fasola zdradliwa strasznie, ale to jak kto woli :wink: :wink: :wink: http://www.gifart.de/gif234/essen/00003073.gif
Basienko, bedzie NET :D :D :D :D :D :D :D :D :D mezulek kochany wszystko zalatwil na pozytywnie :D :D :D :D :D http://www.gifart.de/gif234/computer/00002678.gif
Kaska, ja rowniez po urlopie dolacze do Twojej przysiegi :D :D :D :D Wiem, ze bedzie ciezko :roll: :roll: :roll: , ale wierze, ze napewno sie uda ( nie ma innego wyjscia :lol: :lol: :lol: ) i w sylwestra bedziemy laski :D :D :D http://www.gifart.de/gif234/essen/00003076.gif
Goski!!!!!!! Odpoczywajcie sobie i korzystajcie ze sloneczka :D :D :D , bo pogoda napewno w Polsce jak i w Niemczech sie okropnie popsula!!!!!!! :( :( :( U nas zimno i mokro, bleeeeeeeeeeee :( :( :( http://www.gifart.de/gif234/urlaub/00009637.gif
Ale sie rozpisalam, uciekam i chyba od soboty tu juz nie wpadne az dopiero za trzy tygodnie :cry: :cry: :cry: http://www.gifart.de/gif234/kinder/00004631.gif
-
Dzień dobry :D czyżbym była pierwsza w ten paskudny deszczowy i zimny dzień :?
W taką pogode to się nie chce nawet człowiekowi okiem mrugnąć :wink:
Dorotka dzisiaj ostatni dzień Twojej ciężkiej pracy :wink: :lol: jak tam Twoja bretonka ,nie wiem ile to ma ale dziewczyny mają racje czym więcej dorzucisz "pyszności" tym więcej będzie miała :wink:
Kasia cóż za figurka :wink: dzisiaj ja sie właśnie biorę za foliowania i inne specyfiki :D
Powiem jeszcze tak :P moja francowata waga pokazuje może trochę więcej jak pół kilo mniej ale suwak ruszę jak będzie pełny kilogram :wink: ale nie jestźle jak się coś rusza zawsze to jakiś kopniak do dalszej walki :D
Dorka a z wczorajszymi sportami na kolacje trochę cieńko było :? bo moje dziecko ma dzisiaj sprawdzian z przyrody z całego materiału z zeszłego roku :shock: więc padło hasło -popytaj mnie mamo :!: i ćwiczyłam mózgownicę i palce w przewracaniu kartek w książce :P :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Gosiaczekek Maggy no jak miło Twojego miśka ujrzeć na forum :D nic się nie martw wszystko pójdzie po maśle i nie będzie trzeba czekać trzy tygodnie :wink: miłej przeprowadzki i szalonej pierwszej nocy na nowym :twisted: to tak na wszelki wypadek jak bym przepadła na weekend i nie było by okazji napisać :wink: :lol: :lol: :lol: Pamiętamy tu o Tobie i czekamy na Ciebie :D :D :D :D
-
Hallo :!: jest tam kto :lol: jeszcze się weekend nie zaczął na dobre :D Dziewczynki śpicie jeszcze :wink:
-
Cześć 30-dziestki
Przyłączę się do Was jeżeli pozwolicie. Ja 30 lat kończę w listopadzie, więc nie wiem czy już wliczam się w poczet 30-stek czy mogę jeszcze mówić 29 :lol:
Troszkę nie mogę się przyzwyczaić do tej liczby.
A tak o mnie to mam 164 cm wzrostu, ważę 70 kg, a chciałabym jak narazie zrzucić 10 kilosów.
Moje odchudzanie zaczęło się odkąd urodziłam pierwsze dziecko czyli 5,5 roku temu. Przed ciążą warzyłam 50-55kg, prowadziłam aktywny tryb życia, aerobik, siłownia, rower. Po pierwszym dziecku zostało mi 10 kg. Różnie to bywało raz chudłam, raz tyłam, stosowałam różne diety, ale zawsze prędzej czy później kilogramy wracały. Po drugim dziecku (11 miesięcy) zostało mi kolejne 10 kg. Długo nie mogłam się zmobilizować do odchudzania, zawsze znajdowałam jakieś wykręty. Dopiero od początku września zaczęłam ograniczać jedzenie, a od 12.09.05 zero słodyczy, Dieta 1500 kacal, ale schodzę do 1000kcal (wczoraj było 1011). Wczoraj zaczęłam ćwiczyć, ale nie wiem jak to będzie, bo z dwoma urwisami cierpię na chroniczny brak czasu.
Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie i dobre rady.
Od razu widać, że fajne z was dziewczyny
-
Zuzanko
w Rzeszowie piękny dzionek, świeci słoneczko, może prześlę Ci go troszkę to Ci się rozjaśni we Wrocławiu.
-
Witaj Nusia 5 :D :D
Poproszę troszkę tego słoneczka :wink: bo u nas się chmura chyba oberwała :roll:
-
Zuzanka patrzyłam na twoje wcześniejsze posty. Rewelacyjne efekty :!: :!: :!: Ile schudłaś do tej pory i co stosujesz???
-
Witajcie :D Dziekuje bardzo Maggy za mile powitanie, witam Nusie 5 (ja tez jestem tu od niedawna) :D
U mnie bardzo depresyjny poranek - dzisiaj na wadze bylo o 1 kg wiecej niz wczoraj!!!!
Musialam wykorzystac nowe umiejetnosci nabyte dzieki Lalobie bardzo szybko, ale w zyciu nie sadzilam ze bede ruszac suwak do tylu :? :( :( :(
Smutno mi i chyba nie zwaze sie przez caly nastepny tydzien
Mysle ze zawinily winogrona, ktorym wczoraj nie moglam sie oprzec, i to wieczorem :( Syndrom 3-go dnia...
A teraz perspektywa weekendu (i tak tak deszczowego) wydaje mi sie przerazajaca - jak to przetwac z dala od lodowy???? Jak Wy zamierzacie wytrwac?
Pozdrawiam smutno
A
-
Witam serdecznie Niusię5 !
I poranne pozdrowienia dla wszystkich :lol:
Gosia - Maggy :?: Jak to trzy tygodnie :?: :cry: A kto nas będzie motywował :?: :cry:
A ile będziesz miała czytania :roll: kiedy wrócisz ... Powtórzę za Zuzanką : Pamiętamy i czekamy
Cierpię na GIGANTYCZNY katar :!: I kaszel :!: I w związku z tym nie poćwiczę :( Ale dietę trzymam ...
Pozdrowienia
Joanna
-
No jak miło popatrzeć jakiś ruch się w końcu zrobił :wink: :lol: :lol: :lol:
Asia znam to uczucie zapchanego nochala czyżby też alergia :?: czy za dużo lodów się jadło :wink: :lol: :lol: bo u nas ostatnio" szał" na anginę :roll: ale u mnie jest tak ,ze jak mam niesprawny nochal to mam mniejszą ochotę na jedzenie z jednej strony to dobre :wink:
Nusia to moje odchudzanie to już trwa i trwa z trzy lata :roll: ale jedno mnie pociesza mimo ,że teraz nie mogę się uporać z tymi ostatnimi kilogramami (żeby ważyć jak kiedyś ) to,że paskudny tłuszcz nie wraca a jedynie stoję w miejscu :wink: :D :D a ile dokładnie zrzucę to zostawie na koniec odchdzania wstawię tu :wink: piękny suwak i będę sobie oczy cieszyć :P bo teraz nie ma jeszcze z czego się za bardzo cieszyć a raczej trzeba płakać nad tym jak to się można doprowadzić do takiego stanu :shock: :? ale postanowienie padło (tak gdzieś ze 3 strony temu)i już mam nadzieje,że się nie poddam :wink: :D :D
Anetko (annette60 ) uszy w górę i zostaw wagę w spokoju lepiej raz w tygodniu stanąć bo jak się waży codziennie to różnie z tym jest i potem się człowiek dołuje (już to przerobiłam) wolę ominąć nieraz wagę szerokim łukiem przez dwa tygodnie niż się wściekać jak czuję ,ze nawaliłam :roll: bo jak się widzi pozytywne efekty to dalszy ciąg dietkowania jesto wiele przyjemniejszy i ma się więcej chęci :wink: :lol:
Dziewczyny może sobie wszystkie wyznaczymy jeden dzień ważenia :?: :D
O ile dobrze pamiętam to pani w wieży waż się w ten sam dzień ale coś się jeszcze nie pokazała ,pewnie rycerz wybawiciel nie dojechał :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Dorotka , hallo .............................................. :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Owszem . Oficjalne "publiczne" ważenie to świetny pomysł .
Ja tak robię w poniedziałki , i tylko w poniedziałki zmieniam suwaczek :lol:
Ale to nie musi być poniedziałek :lol: Do dowolnego dnia się dostosuję :D
Pozdrowienia
Joanna